Wyszłam z kabiny, tylko roza jeszcze czekała w kolejce. Jako że chłopców już nie było w damskiej toalecie postanowiłam poczekać na Rozę. Umyłam ręce, stanęłam pod ścianą i grałam w jakieś głupie gry na telefon.
Do toalety wszedł Kastiel.-Znowu?-pytam.
-Co znowu?
-Czemu znowu jesteś w damskiej?
-Nudziło mi się, a was długo nie było więc miałem zadzieję że zemdlałaś w toalecie i, że będę mógł ci zrobić usta usta- puścił do mnie oczko i przybliżył się do mnie.
-Czyli mam rozumieć, że chciałbyś żebym straciła przytomność i żebym musiała jechać do szpitala?- zaśmiałam się.
-Jeśli miałbym wtedy okazję do uratowania cię to oczywiście.
-Pff.. dzięki. Oficjalnie umarłam!- w tym momencie stojąc przy ścianie zsunęłam się na ziemię i upadłam.
-Ojej!-mówił dla żartu-Straciła przytomność! Ktoś musi ją uratować!
Zaczęliśmy się śmiać, i właśnie w tym momencie kiedy prawie leżałam na ziemi i udawałam nieprzytomną, kiedy Kastiel kucał przy mnie i udawał że sprawdza czy mam puls, weszła Roza jako że nabrała się na całą scenę automatucznie podbiegła i zaczęła krzyczeć
-Pomocy!!! Ona umiera!!! Pomocy!!
-Roza! To żarty! Nic jej nie jest!- powiedział Kastiel.
Lecz w tym momencie chłopcy którzy czekali za drzwiami wbiegli jak postrzeleni do damskiej toalety.
-Co się stało?!-Krzyczał Armin.
-Dzwonię na karetkę!- Dodał Alexy.
-Nic mi nie jest!! -zaczęłam krzyczeć
Teraz do toalety wbiegł ochroniarz
-Co się tu dzieje?
-Nic. Myśleli że coś mi się stało... a ja się tylko przewróciłam-póściłm oczko do Kastiela.
-Taakk.. usłyszałem że ktoś upadł więc wszedłem sprawdzić co się stało. Później weszła koleżanka- pokazał na Rozę- i zaczęła krzyczeć-opowiada dalej- później koledzy- pokazuję na Alexego i Armina- i teraz wszedł pan.
-Przykro mi. Ale muszę was prosić o opuszczenie galerii, ponieważ zakłucacie spokój.
-Dobrze już idziemy- spojrzałam na Kastiela, który ze złością spojrzał na mnie bo nie pozwoliłam mu nic powiedzieć.
-Będę cicho, ale coś za coś.- szepnął do mnie kiedy wychodziliśmy.
-A co chcesz?-odszepnęłam ale musiałam stanąć na palcach bo byłam za niska.
-Buziaka.-spojrzał na mnie a nasze twarze były 2 cm od siebie.
-Żartuje..-pomyślałam i dałam mu buziaka w policzek zaśmiałam się i szłam dalej.
-Ej na też chcę!- krzykął Alexy..
-Okej...- podeszłam do niego i pocałowałam do w policzek..
-A ja?- powiedział Armin.
-Ty nie jesteś gejem..
-A Kastiel jest?- zrobił oczka szczeniaczka..
-Nie nie jest..- westchnęłam i kolejny raz już miała stanąć na palcach ale on lekko się pochylił żeby było mi łatwiej
-ooo prawdziwy dżentelmen- póściłam do niego oczko.
-Ja też jestem dżentelmenem-Powiedział Kastiel po czym zaśmiał się i wziął mnie na ręce.
-Ej! Póść mnie!- wykrzyczałan śmiejąc się.
-Jestem dżentelmenem, więc będę niósł cię aż na przystanek!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Sorki, że taki krótki ale dłuższe opowiadania = mniej opowiadań 😢
Dobra! Mniejsza! Czekam na opowiadania i gwiazdki!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Kiedyś Będziemy Razem [Zawieszone]
JugendliteraturMarta, 15-letnia dziewczyna o bląd włosach, średniego wzrostu z niebiesko-szarymi tęczówkami. Dziewczyna właśnie skończyła 3 klasę gimnazjum. Niestety musiała przeprowadzić się na drugą stronę kraju, ponieważ jej tata dostał tam pracę. Co się wydarz...