Niespodziewanie zaczęłam płakać.
-Kotku.. czemu płaczesz?
-Cieszę się że jesteś przy mnie..
-Ja też się cieszę..
-A-ale.. skoro moi rodzice nie żyją.. będę musiała iść do pracy... nie dam rady utrzymać mieszkania.. a do tego jeszcze trzeba kupować jedzenie... rodzice ledwo wyrabiali żeby nas utrzymać..
-Pomogę ci kochanie..
-Niby w jaki sposób? Napewno nie wezmę od ciebie pieniędzy... -powiedziałam i mój wzrok oderwał się od jego cudnych oczu i powędrował na podłogę.
-Skoro nie chcesz pieniędzy... wiem że to za szybko bo dopiero 5 min. Jesteśmy razem.. ale.. mogłabyś ze mną zamieszkać..
-K-kastiel... ja.. nie jestem na to gotowa..
-Rozumiem.. ale jeśli zmienisz zdanie... przyjdź do mnie..
-yyyy.. a co tu się dzieje?-zapytała Roza. Jezu! Zaraz spale się ze wstydu!
-To długa historia..-powiedział Kastiel, spojrzał na mnie i pocałował mnie w policzek łapiąc mnie za rękę. Roza widząc to od razu zaczęła zadawać mnóstwo pytań, a później sama sobie odpowiadała.
-Okej! Później ci wszystko opowiem. Teraz zajmijmy się przygotowaniami. Kastiel, ja idę z Rozą do kuchni. Przygotować jedzenie. Mógłbyś przesunąć kanapę??
-Dla ciebie wszystko kotku.
-Oooooo..-Roza jak zwykle cukierkowy świat miłości.
-Okej. Roza idziemy!
W kuchni razem z Rozą rozpakowałyśmy zakupy.
-Kupiłaś składniki na ciasteczka z czekoladą?
-Tak. Czemu nie..
-Gdzie są żelki?!
-Muszą gdzieś tu być!
-Roza! Nie kupiłaś żelków! Obiecałam Alexemu że będą żelki!
-Okej! Pójdę je kupić!
-Nie ja pójdę ty już byłaś. Wracam za max. 10 min.
-Okej.
-Gdzie idziesz kotku?-odwróciłam się a za mną stał Kastiel.
-Muszę biec do sklepu, bo Roza zapomniała kupić żelki.
-Przepraszam!!-Powiedziała Roza.
-Nie masz za co przepraszać. To nie teoja wina każdemu się zdarza.-odpowiedziałam jej.
-Mogę iść z tobą.- powiedział Kastiel.
-Nie! Muszę biec. Nara.
Wybiegłam z domu. Wzięłam rower i pojechałam do najbliższego sklepu. Szybko kupiłam kilka paczek żelków. Schowałam je do plecaka który wcześniej wzięłam z pod ściany, i jak najszybciej pojechałam do domu.
Kiedy wbiegłam do środka poczułam przyjemny zapach ciasteczek z czekoladą. Weszłam do kuchni i położyłam żelki na blacie. Nagle ktoś złapał mnie w talii, wtedy zrozumiałam że to Kastiel, tylko on tak robi.-Szybko wróciłaś.
-Mogę jeszcze wyjść jeśli to problem.
-Nie. Bardzo się cieszę że już przy mnie jesteś. Tęskniłem.- odwrócił mnie i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Kocham cię.-powiedziałam
-Nawet nie wiesz jak bardzo lubię to słyszeć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
MAM WENĘ! DOKAŃCZAMY MARATON!!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Kiedyś Będziemy Razem [Zawieszone]
Teen FictionMarta, 15-letnia dziewczyna o bląd włosach, średniego wzrostu z niebiesko-szarymi tęczówkami. Dziewczyna właśnie skończyła 3 klasę gimnazjum. Niestety musiała przeprowadzić się na drugą stronę kraju, ponieważ jej tata dostał tam pracę. Co się wydarz...