Kiedyś Będziemy Razem [Zawieszone]

34

Wszyscy usiedli przy stole i zaczęli jeść. Rozmawialiśmy, a za nim zdążyłam się obejrzeć kanapek już nie było.

-Wszyscy najedzeni?-Powiedziała Roza.

Skineli głowami na tak. Zaczęliśmy wspólnie sprzątać.
Gdy było już czysto usiedliśmy w salonie.

-Będziemy się zbierać, nie Alexy?

-Tak, na nas czas.-Opowiedział bratu.

-No dobrze... ale wpadnijcie jeszcze. Odprowadziłam bliźniaków do drzwi i pożegnałam się z nimi. Dalej poszła Roza i Lysander. Zostałam sama z Kastielem.

-To co robimy?-Spojrzał na mnie swoim zboczonym wzrokiem.

-Mam dla ciebie propozycję.

-Jaką?-Podszedł do mnie i położył rękę na moich biodrach. Przeszedł mnie dreszcz.

-Pamiętasz? Mówiliśmy, że cię potrzebuję..

-Mówisz.. że chcesz ze mną zamieszkać???-Powiedział, a jego oczy rozbłysły.

-Może...-Odwróciłam głowę w prawą stronę i uniosłam ją do sufitu, dając tym do zrozumienia, że czekam na proste dziękuję.

-Dziękuję!-Jego szczęście było nie do opisania. Natychmiast mnie przytulił.

-Nie wiesz nawet jak cholernie bardzo jesteś dla mnie ważna.

-Wiem to.-Uśmiechnełam się pod nosem.

Gdy chłopak oderwał się ode mnie pocałowałam go w nos. (Nie wiem co mi się ostatnio stało ale cholernie bardzo mi się to podoba xD)

-Czy mógłbym zaprosić moją księżniczkę do wesołego miasteczka?

Znał mnie dobrze.. tak dobrze, że doskonale wiedział jak bardzo kocham kolejki górskie.

-Może mógłbyś... któż to wie..

Złapał mnie za nadgarstki i przycisnął do ściany, moje serce zabiło szybciej. Zaczął mnie namiętnie całować i schodzić pocałunkami coraz niżej.

-Kastiel..

Spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem pożądania pomieszanego ze wzrokiem szczeniaczka proszącego o swój przysmak. (Fajny na przysmak) Twarz miał prawie na wysokości mojego biustu.

-Kastiel.. proszę cię...-Zaśmiałam się pod nosem, coś nie pozwalało mi dopuścić do tego co by zaraz zaszło.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zakończyłam w takim momencie, ponieważ musicie zdecydować czy mają to zrobić, czy nie?
CZEKAM! ^^
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~