Rozdział 4

252 22 3
                                    

Możesz to zrobić. Nie, nie mogę. Tak, możesz. Zrób to, Aurora.

Zegar w telefonie leżącym na szafce nocnej pokazuje, że minęły prawie dwie godziny, odkąd zobaczyłam jego wiadomość, a ja wciąż nie mogę zmusić się, by mu odpisać.

Moja reakcja, gdy po raz pierwszy przeczytałam wiadomość była oczywista. Byłam podniecona. Nawet bardzo. Chciałam mu napisać, że nie musi być łagodny. Że może zrobić, co tylko chce. Ale nie oszukujmy się, ja jestem tutaj, a on gdzie indziej.

- No dalej, Rorie. Po prostu odpisz temu biednemu chłopakowi - mówi Mack, kiedy widzi moje wahanie, zanim grzecznie proszę ją, by wyszła. Udaje, że ją to nie obchodzi i mówi, że i tak miała iść na siłownię. Och, przejdzie jej.

Więc teraz teraz jestem sama i leżę na łóżku z tabletem na piersiach, wpatrując się w sufit. Słyszę jak drzwi frontowe się zamykają, ale nawet fakt, że Kylie wyszła i Jace prawdopodobnie przyjdzie do mojego pokoju nie jest w stanie ruszyć mnie z łóżka.

- Rorie! Rorie! Rorie!

Miałam rację, czy miałam rację? Jace wchodzi do pokoju z tak smutnymi oczami, że prawie siadam, by z nim porozmawiać. Prawie. Zamiast tego, staram się po prostu ruszyć ustami. To wszystko, na co mam siłę.

- Tak, Jace? Co się stało?

Jace marszczy brwi, widząc mój stan, ale niczego nie komentuje. Siada na moim łóżku i zaczyna szarpać na rękaw swojej koszulki.

- Kylie się przeprowadza - Och? Podnoszę głowę, aby zapytać go gdzie i kiedy, ale poza tym moje ciało pozostaje w bezruchu.

- Wyjeżdża do Los Angeles podczas przerwy wiosennej. Jej mama dostała nową pracę, czy coś. Ale obiecałem jej, ze odwiedzimy ją latem. Możemy tam pojechać? Proszę, proszę, proszę?

- A zapłacisz? - Mówię, unosząc brew, choć tylko się z nim droczę. Ale Jace tego nie zauważa i robi smutną minkę, kręcąc głową. Jego ramiona opadają i nagle robi mi się go szkoda. - Żartuję, głuptasie, pewnie, że możemy ją odwiedzić. Ale musisz pamiętać, że Mack też będzie chciała pojechać. Wiesz, jaka ona jest.

Niebieskie oczy mojego brata błyszczą i wiem, że nawet nie zwrócił uwagi na komentarz o Mack. Dziękując mi bezustannie, wybiega w końcu z mojego pokoju. Śmieję się z niego i z tego jaki słodki potrafi być. Lubię widzieć go szczęśliwego i mam świadomość, ze to wpływa też na polepszenie mojego nastroju. Myślę, że jestem gotowa, aby odpowiedzieć na wiadomość od Kinga.

Biorę tablet do rąk i siadam opierając się o wezgłowie łóżka i powtarzam ten cały proces włączenia skrzynki odbiorczej, po czym ponownie mam przed oczami jego wiadomość. Cholera, wciąż czuję dreszcze jak to czytam. Przełączam się na seksualną pewność siebie, którą mam ukrytą głęboko w swoim mózgu i uśmiecham się, wiedząc już dokładnie, co napisać.

Powiedz mi King, jak bardzo się cieszysz, że piszę do Ciebie? Tak, ja też mogę pomyśleć o kilku korzyściach, włączając tą historyjkę, którą mi obiecałeś. Więc chcesz wiedzieć, czego pragnę, ale ponieważ jestem Panią Niewinną - jak mnie nazwałeś, nie będę wiedzieć jak na to odpowiedzieć, dopóki mi czegoś nie zasugerujesz. Będę czekać. No i ponieważ mam dwie opcje, wolałabym gdybyś nie był dla mnie łagodny. Mam wrażenie, że spodoba mi się, jak będziesz szorstki - ever-lasting-tattoos

Naciskam "wyślij" i odkładam tablet na bok, by przysunąć kolana do piersi. Uśmiecham się radośnie, zadowolona z tego, co napisałam, ale jak tylko dociskam uda do brzucha, mrowienie między nogami ostrzega mnie jak bardzo kusząca jest ta gra. Stwierdzam, że jeśli chcę rozmawiać z nim w ten sposób, muszę zachować nastrój. Sięgam więc w lewo, by otworzyć szufladę nocnej szafki i wyjmuję moją nieprawdziwą powieść romantyczną. Nieprawdziwą, bo jest to pudełko, nie książka. Wewnątrz niego, znajduje się mały kluczyk, który z kolei otwiera drugą szufladę, gdzie trzymam moje prawdziwe powieści. Moje ulubione. Powieści erotyczne. Trylogie takie jak 50 twarzy Greya, Crossfire, cokolwiek wymienisz, prawdopodobnie to przeczytałam.

Not Safe For Work - Tłumaczenie | j.bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz