Thomas chwilę zawiesił wzrok na wyświetlaczu nie będąc pewien czy ma odebrać. Z jednej strony brunet wiedział, że jeżeli odbierze jego dobry nastrój może szlag trafić ale z drugiej strony ciekawiło go po co Newt dzwoni o tej godzinie. Ponowna chwila zawachania, telefon nadal uparcie dzwonił. Odebrał.
- Już myślałem, że jesteś zajęty.- prychną z nie ukrywanym rozbawieniem ciemnooki.
W tej chwili Thomas wiedział już na sto procent, że nie powinien odbierać.
- Nie to żeby coś ale tak, tak byłem zajęty.- oparł się plecami o chłodną ścianę.
- Waleniem sobie do mojego zdjęcia?- zapytał przekornie blondyn i zaciągną się papierosem.
- Chciał byś.- Thomas zmarszczył nos zdenerwowany.
- Oczywiście księżniczko.- zacmokał do słuchawki.- Chciałbym patrzeć jak robisz sobie dobrze jęcząc moje imię. Na twoje opuchnięte od zbyt wielu pocałunków usta sunące po moim torsie, w dół i w dół aż do linii bokserek, które ściągnął byś zębami a później...
- Przestań, kurwa, bawić mi się tu w sex telefon Sangster!- Thomas niemalże krzyknął. Cała twarz go piekła i wcale mu się to nie podobało.
- Oj kochanie, wiem że chciał byś abym pieprzył cię do rana.- ciemnooki jękną do telefonu.
- Nigdy.- syknął krótko wkurzony Thomas. Newt pogrywał z nim jak z jakimś napalonym małolatem.
- Ahhhh! Tommy, wracaj!- jęki Minho dało się pewnie usłyszeć na drugim końcu posiadłości co równało się z tym, że blondyn również je słyszał.
Thomas automatycznie rzucił poduszką w turlającego się ze śmiechu Azjatę. Cisza po drugiej stronie była dla bruneta dziwnie krępująca jak by samo to iż spędza czas ze swoim przyjacielem było czymś złym.
- Newt?- zapytał niepewnie Thomas.
- Stęskniłeś się słoneczko, myślałem że jednak masz co robić.- powiedział przesłodzonym głosem wkurzony ciemnooki.
Jak Thomas mógł puszczać się z jakimś kolesiem? No jak do cholery?! Po umyśle Newta krążyło wiele scenariuszy tego co może dziać cię w tamtym pokoju. Z JEGO Thomasem! Nie to żeby byli w związku albo chociaż się lubili, całowali się tylko raz i w sumie Newt nie miał żadnych podstaw do roszczenia sobie jakichkolwiek praw wobec bruneta. Albo nie, jednak samo to, że brunet odwzajemnił wtedy ten cholerny pocałunek było niczym krwawy podpis na cyrografie i dawało Newtowi wszelkie prawa do O'Briena. Blondyn zagryzł boleśnie dolną wargę.
- Wiesz co skarbie, spieprzaj do swojej panienki bo jeszcze jej chęć minie.- Newt wysilił się by jego głos brzmiał spokojnie i znudzenie.
- To nie moja 'panienka' tylko mój przyjaciel.- usprawiedliwił się brunet gardząc sobą w duchu, że tak bardzo wolał by siedzieć teraz przy tym napalonym blondynie.
- Winny się tłumaczy.- śmiech Sangstera wydawał się ciemnookiemu pusty.
- Nie kłamię i nie jestem niczemu winien.- sapnął ze spokojem gromiąc wzrokiem Minho, który chciał ponownie poudawać rannego, jęczącego manata.
- Czemu tak zależy ci abym uwierzył w te słowa?- gdyby teraz O'Brien mógł zobaczyć twarz brązowookiego wiedziałby, że melancholia w jego głosie jest tylko na pokaz.
Thomas chciał coś powiedzieć ale skapitulował. Właśnie, dlaczego miał chorą nadzieję, że Newt jednak uzna jego słowa za prawdę? Przecież nic dla siebie nie znaczyli, ba znaczyli dla siebie mniej niż piasek na Saharze.
- Dlaczego odebrałem.- jęknął pod nosem brunet.
- Boo ci mnie brakuje?- bardziej stwierdził niż zapytał ciemnooki.- Ale gdybym wiedział, że właśnie posuwasz jakiegoś szczeniaka nie dzwonił bym.
- Po pierwsze- Minho to nie szczeniak bo jest starszy od nas obydwu. Po drugie- może tak trochę. Po trzecie- nigdy nie spaliśmy ze sobą.
- Nie brzmiał jak by był starszy.- zaznaczył Newt. Sam fakt, że jednak Thomas za nim tęsknił dał mu nowej siły.
- I nie zachowuje się jak starszy.- zaśmiał się czekoladowooki.
- Słysze cię ciemnoto.- syknął w stronę bruneta Minho udając wielce obrażonego stwierdzeniem przyjaciela.
- No, już ci nie przeszkadzam.- zaczął Newt chcąc się pożegnać.
- Nie przeszkadzasz mi, nie idź!- Thomas szybciej wypowiedział te słowa niż zdążył przemyśleć jak desperacko to zabrzmi.
Dopiero po chwili gdy usłyszał po drugiej stronie niczym nie stłumiony chichot blondyna zdał sobie sprawę z tych słów.
- Jutro do ciebie wpadnę skarbie.- oświadczył Newt tym razem wciskając czerwoną słuchawkę, nie dając się nawet pożegnać brunetowi.
Newt odłożył telefon na blat stolika do kawy chwytając w zamian butelkę z piwem.
- Ależ ty jesteś o niego zazdrosny.- zaćwierkał ironicznie Aris a na jego usta wypłynął krzywy uśmiech.
- Mam o co.- warkną pomiędzy łykami Newt. To że jego kuzyn był jaki był i odstraszał od siebie wszystkich facetów to już nie jego wina.
- Czyżby mój puszczalski kuzynek w końcu się ustatkował.- Aris przysłonił usta dłonią udając zdziwienie.
- Nie jesteśmy razem.- westchnął Sangster zbolałym głosem.
Chciał Thomasa, bardzo chciał. Może na początku chciał się tylko pobawić O'Brienem i zostawić gdy mu się znudzi ale gdy dłużej popatrzył w jego oczy, te piękne sarnie oczy, to zrozumiał że jednak właśnie z nim chce stworzyć związek. I nie obchodziło go zbytnio zdanie Thomasa, nawet gdyby się opierał dłużej Newt i tak dopiął by celu. Teraz wystarczyło tylko utrzymać zainteresowanie bruneta oraz wszystkich napalonych na niego facetów w odpowiedniej odległości i nic nie stanie na przeszkodzie by byli razem.
- Wiesz, że jeżeli twoja matka dowie się o twoim kochasiu dla którego straciłeś głowę i przestałeś się puszczać na lewo i prawo to zacznie planować wam ślub?- spojrzenie Arisa było na tyle wymowne, że Newt skwitował to tylko zimnym śmiechem.
- Powiedz jej coś a ciocia dowie się, że masz piętnaście lat starszego faceta i dajesz mu dupy od kąt skończyłeś szesnaście lat.- zagroził.
Aris poniósł tylko ręce w geście poddania i zajął się stukaniem w ekran telefonu. Newt wyciągnął się na kanapie wzdychając pod nosem. Oby to co powiedział Thomas okazało się prawdą bo jak nie to blondyn czuł, że dał by się ponieść emocją i mógłby coś zrobić temu całemu 'przyjacielowi' Thonasa.
______________________________________________________________
W końcu odzyskałam Internet!!!!! Na razie wstawię te rozdziały, które napisałam na telefonie + dziś wieczorem pojawi się jeszcze jedne :) Przepraszam za tak długą nieobecność i mam nadzieję, że rozdział się spodobał :)
CZYTASZ
You Don't Fool Me// Newtmas
Fanfiction- Tommy. - Co? - Nic, po prostu chciałem wypowiedzieć twoje imię.