To już jest koniec, Czkawka

1.8K 98 5
                                    


*Astrid
Akurat, gdy wróciłam do pokoju Czkawki, wszedł do domu. Od razu poszedł na górę.
- Cześć, Astrid - powiedzial.
- Cześć, Czkawka. Dziękuję za uratowanie mnie. - powiedziałam i wzięłam topór.
- Nie ma za co. Wybierasz się gdzieś?
- Y... Ja... Do... Yyy... Do... Do... Nad... Nad... Nad... Wodospad!
- Napewno?
- Yyy... Tak... Bo... Ja... Bo ja... musze... Napić się... - Ale wtopa!
- No dobrze, jak musisz.
Szybko pobiegłam w stronę lasu.
*Czkawka
Wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Ona kłamie. Wiem to. Wiem też, że wcale nie poszła nad wodospad. Może i pobiegla w stronę lasu. Ale na pewno coś się kroi.
Postanowiłem ja śledzić.
Poszła na klify, usiadła i zaczęła spoglądać beznamiętnie w dal, jakby miała doła.
- Na pewno wszystko okej? - usiadłem koło niej.
- Wiesz, że to Heathera naslala na mnie tego kogoś? - zapytała, nawet na mnie nie patrząc.
- Wiem.
- To dlaczego się z nią przytulales?
- Widzialas nas?
- Jak już wiesz, tak.
- Ale wiesz, że ona zrobiła ci w ten sposob ćwiczenie?
- I ty jej wierzysz?
- Tak! - wykrzyczalem, aż wstałem z miejsca.
- Czkawka, nie widzisz? - też wstała.
- Widzę tylko prawdę! Stwarzasz kłopoty! Najlepiej żebyś stąd odeszła!
- Tego chcesz? To dobrze się składa, bo jutro wyjeżdżam! - krzyknęła i poszła w stronę wioski.
Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.
Nie wierzę, że ona wyjeżdża.
Muszę to szybko naprawić!

Jak Wytresować Smoka - Coś Wiecej (W Czasie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz