Co ona tu robi?!

872 52 6
                                    

*Astrid
Obudziłam się. Otworzyłam oczy i ujrzałam że jakieś 8 metrów stąd calujecego się... Cz... z Lan... UGH, co naprawdę nic nie obchodzi. Ale zaraz... jeden dzień związku i... oświadczyny?! Chybaze... no nie gadaj... Skoro moja obecność wszystkim jest obojętna, to ja nie muszę tu nawet być! Lada chwila wrócę do ojca! Nie widzialam co dwa lata! Zresztą, podszkole się trochę... I pokaże mu i im wszystkim, co stracili!!! Zrobię to wieczorem, padam z nóg. Narazie zostanę... Wstałam i otrzepalam się. Popatrzylam spojrzeniem obojętnym na "bliskosc" i ruszyłam w głąb lasu pozostawiając topór. Teraz... posługiwać się będę i toporem (ale innym) i łukiem - tak jak na MOJEJ wyspie.

*Czkawka
Przed Lan musiałem udawać, że nie przejmuje się losem Astrid. Szczerze - martwię się czy nie zrobiła czegoś głupiego, ale to przecież mądra dziewczyna, nic sobie nie zrobi. Przechodziłem się z Lan. Ngale powiedziała, że czegoś zapomniała z domu.
- Zaraz przyjdę! - krzyknęła i pobiegla po tą "rzecz".
Ja za to nadal szedłem i przyuwazylem  wbity w drzewo topór. Podszedłem do rośliny i przypatrzylem się broni. Po kilku sekundach wiedziałem, że należał do Astrid. Nagle zauważyłem ślady. Postaniwilem iść po śladach.

Po długiej podróży doszedłem (bez skojarzeń xD) na klify. Na ich krawędzi siedziała Astrid. Chciałem podejść, i gdy byłem już z 10 cm od niej, musiała wyskoczyć Lan z dwoma białymi sukniami.
- Która lepszą? - zapytała radośnie Lan.
Astrid nawet nie drgnela. Popatrzyła się w dal. Nagle z torby wyjela mapę i zaczęła jeździć palcem sprawdzając coś. Lan odwróciła się w stronę blondynki.
- Eee... Astrid, mozesz stad isc?! - zapytała chamsko.
- Biegnę w podskokach - powiedziała obojętnie Astrid, co mocno wkurzylo Lan.
- Wiesz, to ja tutaj mam chłopaka, o przepraszam NARZECZONEGO
- No i? Wszyscy są tacy sami - wstała chowajac mapę.

- Idz już stąd
- Bo?
- Bo nam przeszkadzasz
- Spokojnie, od dzisiejszego wieczoru nie będę - odpowiedziała.
- Bo? - zapytaŁEM.
- Bo? Bo ty tak zadecydowałeś, nieprawdaż? - zapytała LAN
- Egoisci - powiedziała Astrid, tak jakby do siebie.
- Co proszę? Wiedz, że jestem lepsza od ciebie - dopowiedziała Lan.
- Emm... Do tego jestem bardzo wysoką! - Lan próbowała sprowokować Astrid.
- No, wysoką to jesteś, ale intelektem nie blyszczysz - popchnela nas przechodząc przez przerwę miedzy mną a Lan.

*timeskip*

*Astrid
Była już prawie 19:00, wiec postanowilam zaczac sie pakowac. Wzielam "walizke" (ktorą byla ogromna torba) spod lozka i zaczelam pakowac wszystkie rzeczy. Wichurka mi przy tym pomagala. Zostawilam tylko kartke z napisem
Odchodzę
Tyle wystarczy. Każdemu do domu dałam kartkę z podziękowaniami. Każdemu, oprócz Lan i Czk... wiecie. Nie zamierzam im dawać. Wsiadłam na Wichure i odlecialam.

***
Niema to jak rozdział po północy xD Jest 00:14 gdy to piszę xD przepraszam że "wczoraj" nie było rozdziału, ale nie miałam pomysłu na rozdział. Może to wynagrodze :) tymcZasem papatki! (Mama zaraz mnie zabije "dzisiaj" mam szkołę)


Jak Wytresować Smoka - Coś Wiecej (W Czasie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz