Hazel

528 37 1
                                    

Hazel natychmiast rzucila sie bratu na szyję. Dopiero po chwili zauważyła dziewczynę stojącą koło niego.
-Oj przepraszam-uśmiechnęła się.
-Poznajcie Aurelie, córkę Persefony-powiedział to z dumą.
-Cześć jestem Hazel, a to Frank-wskazała na swojego chłopaka.
-Miło mi,naprawdę, ale obawiam się, że będę musiała was opuścić.
Córka Plutona wyraźnie zobaczyła grymas niezadowolenia i zaskoczenia na twarzy brata.
-Pójdę Cię odprowadzić, a wy zostawcie rzeczy i może przywitacie się z innymi.
Nico ruszył za dziewczyną. Jego siostra usłyszała skrawek ich rozmowy.
-Czemu nie zostaniesz?-zapytał.
-To jest silniejsze odemnie, ja...ja Nie chce nikogo skrzywdzić-głos jej drżał.
-Dokąd pójdziesz ?
-Może do matki...-więcej Nie usłyszała.
Poszła z Frankiem przywitać się z Percym, Ann, Jasonem i Piper. Ucieszyło się na ich widok. Opowiadali o ich życiu w Obozie Jupitera. Cieszyli się z wspólnych chwil spędzonych razem z przyjaciółmi. Hazel poszła sama poszukać Nika. Gdy go znalazła był w słabym nastroju.
-Co się stało? Chodzi o tę dziewczynę ?-domyślił się, że to jest ważna osoba dla brata.
-Tak.
Chlopaka opowiedział jej o mocy Aureli, o jej dziwnej osobowości, która go urzeka. Hazel była wdzięczna tej dziewczynie, bo bała się samotności jej brata.
-Ona wróci jak Franka nie będzie w pobliżu ?
-Nie wiem, ona się boi, że skrzywdzi kogoś. Ma taką dziwną manię. Musi to się wiązać z jej przeszłością.
Rodzeństwo udało się do przyjaciół, aby jakoś odreagować. Obojętnoś Nika nikogo nie zdziwiła, prawie zawsze tak się zachowywał. Ale Frank zobaczył, że coś jest nie tak z Hazel, więc gdy byli na spacerze spytał:
-Co się stało?
-Martwię się o Nika, ale on sobie poradzi. Wierzę w niego.
Przez chwilę szli Przytulajac się do siebie.
-Wiesz może chodzi o tę dziewczynę, ja nie jestem za dobry w tych sprawach...-zarumienił się.
Dziewczyna się zaśmiała. Wspieła się na palce i go pocałowała. To był długi pocałunek w trakcie, którego Frank uniósł swoją dziewczynę, aby było im wygodniej.
-Jesteś wspaniały.
-To Ty jesteś wspaniała-ponownie się zarumienił.
Tym razem to on pocałował Hazel. Bardzo się jej to spodobało. W Rzymie Frank nie potrafił publicznie okazywać uczuć. Musiał być surowy, ale zawsze był nieśmiały.

Ukryty HerosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz