Aurelia

504 32 1
                                    

Pietnasto-latka wybiegła z obozu jak najprędzej, ponieważ nie chciała by ktoś zobaczył jak płacze. Wstydziła się tego. Weszła na jakieś drzewo, które znajdowało się w miarę daleko od Wzgórza Herosów. Próbowała się uspokoić. Od początku jej pobytu w obozie starała się nie myśleć o tym jak zabiła człowieka... Ogień to było jej przekleństwo, a nie MOC. Nie mówiła Nikowi o tym, że kogoś nieumyślnie zabiła, nikomu o tym nie mówiła... Obiecała sobie, że jak wróci do obozu i syn Hadesa nadal będzie ją AKCEPTOWAŁ to mu o tym powie. Powtarzala sobie w duchu "bądź spokojna". Ale jakoś nie była spokojna.
Wyżyła się na konarze, udeżając w niego z całej siły. Emocje opadły. Pojechała taksówką do miasta. Weszła do bogatego aprtementowca. Wjechała windą na najwyższy poziom. Oczywiście użyła daru Mgły, aby wejść do budynku. Wyjela drut z kieszeni, który specjalnie zabrała i włamała się do pierwszego, lepszego apartamentu. Nie wybrała bogateg gmachu żeby mieć wygodnie tylko dlatego, że bogacze nie zauważą, gdy zniknie im parę ubrań, czy kilka plastrów szynki. Nikogo nie było w mieszkniu. Dziewczyna zaczęła przebierać w szafie, znalazła biały i czarny podkoszulek, wzięła je. Zabrała też szarą bluzę z czrnym napisem "I ♡ New York" oraz bieliznę w opakowaniu. Zrobiła sobie kanpki z szynką i zjadła. Nie myślała o ludziach którzy tu mieszkają. Zobaczyła, że w kalendarzu (liczą od przed wczoraj) cały tydzień jest zakreslony, a obok widnieje napis "WAKACJE". Wzięła prysznic, umyła włosy. Po czym położyła się spać do jednego z łóżek. Zasnęła szybko, o dziwo bez żadnych snów. Następnego ranka, gdy zjadła skromne śniadanie, postanowiła poszukać jakiś leków czy maści. Oczyściła rany spirytusem oraz wsmarowała w nie jakaś maść. Poczuła chwilową ulgę. W apartamencie była siłownia, a dziewczyna potrzebowała treningu. Od pobytu w obozie nie trenowała, tylko raz walczyła z synem Aresa. Trenowała jak szalona, nawet nie wiedziała kiedy upłynęły 4 godziny. Wzięła szybki prysznic i przebrała się. Przypomniało się jej, że miała zadzwonić do Nika. Miała parę drachm w kieszeni. Poprosiła boginię tęczy o połączenie z chłopakiem w Obozie Herosów. Zobaczyla go i grupkę przyjaciół. Uśmiechał się niepewnie, ale nie dlatego że ją zobaczył. Nawet jej nie zauważył... zasmuciła się. Przerwała rozmowę. Nie wiedziała co myśleć. Z jednej strony to miał prawo do dobrego humoru. A z drugiej był jej przyjacielem ! Była zmęczona, zjadła płatki owsiane. Poszła spać, miała dość tamtejszego dnia. Zasnęła, śniło się jej jak była mała, jak ojciec ją bił. Obudziła się nad ranem z krzykiem. Poczula chęć powrotu do swojego rodzinnego domu, a raczej tego co z niego zostało... Musiała tam wrócić, choćby po to aby poczuć satysfakcje. Ubrała kolorową podkoszulke i szarą koszulę, czarne jeansy. Do plecaka spakowała ubrania oraz prowiant. Wybiegła z budynku. Pojechała taksówką na obrzeża Nowego Jorku. Stanęła przed domem, czuła jak powracają wspomienia, ból. Łzy napłyneły jej do oczu, ale nie płakała, już za dużo się napłakała w tej okolicy. Weszła do prawie doszczętnie spalonego domu. Zeszła do piwnicy, która była tylko lekko osmolona. Coś zaczeło szelescić z jej prawej strony. Zamieniła swój klipsy w miecze. Obruciła się zobaczyła tam smoka. Była wkurzona, jak smok mógł tu zamieszkać?! Zapaliła się. Zionoł w nią ogniem. Szybko podskoczyla odcinając mu głowę. Łatwo poszło-pomyślała.
-Zdałaś test-odezwał się kobiecy głos z jej plecami.
Obruciła się. Zobaczyła piękną kobietę w kwiatowej sukni. Była szczupła i miała około 180 cm. To była ... jej babcia... Demeter.
-Czego odemnie chcesz ?
-Chciałam zobaczyć moją wspaniałą wnuczkę. Taką tajemniczą, skromną Aurelkę.
Przeszedł ją dreszcz na zdrobienie jej imienia. Wiedział o co jej chodZi. Pomagała herosom, tak aby oni o tym nie wiedzieli.
-To był mój wybór-odparła.
-Wiem o tym. Teraz nikt Cię nie szanuje, nie tak jak tych którym pomogłaś. Bez Ciebie by nie dali sobie rady.
To była prawda. Nikt nie bierze jej na poważnie.
-Nie możesz tego wiedzieć.
Zaśmiała się słodko.
-Ależ mogę, jestem boginią. Ty dobrze o tym wiesz, ale Zeus Cię nie wynagrodzil tak jak tamtych.
-Nie chcę niczyjej łaski i litości. Nie chcę jakiś komplementów. Nie chce miczego od niego i od nich wszystkich.
Powiedziała to co jej ślina na język przyniosła. To była prawda.
-Nadla nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie. Czego chcesz ?!
-Sądziłam, że będziesz chciała aby wszyscy się dowiedzieli o twoich wyczynach...
-Kiedyś bym tego chciała, ale teraz wolę być cichym bohaterem.
Aurelia nie chciała tego by wszyscy patrzyli na jej przeszłość. Osobiście wolała myśleć i tym co tu i teraz. Przeszłość przypominała jej o bólu zarówno psychicznym jak i fizycznym. Wolała ten drugi, dlatego walczyła. Chciała zatracić się w walkach i zapomnieć o problemach psychicznych.
-Dobrze, a więc jeszcze istnieją bezinteresowni herosi.
Demeter podeszła do wnuczki i ją przytuliła.
-Dziękuję, że mnie tu sprowadzilaś. Wiem, że to Ty. Dziękuję.
Bogini rozplyneła się. Aurelia rozglądała się po pomieszczeniu. Dostrzegła jakąś skrzynkę przypominającą sejf. Podeszła do niej i nią potrząsła. Coś było w środku, co to mogło być ? Coś cennego dla jej ojca, bo tylko on schodził do piwnicy. Zaczęła majstrować przy skrzyni. Po 10 minutach sejf był otwarty. To co było w środku, zaskoczyło dziewczynę.  Tam był pamiętnik, co więcej to był pamiętnik jej ojca. Czytała go przez parę godzin, nie mogła uwierzyć własnym oczą. Z tego co przeczytała wynikało, że jej ojciec widział przez Mgłę, dlatego Persefona się nim zainteresowała, co wiecej złoto to to co jej matka lubiła. Na początku ten pamiętnik wydawał się w miarę zwyczajny... Ale potem... dowiedziała się dlaczego ojciec ją bił. Ponieważ myślał, że Aurelia to potwór który zabrał miłość jego życia. Opisywał swoją córkę jako poczware, która chce go zabić. To co przeczytała następnie zaszokowalo ją... "Muszę to coś zabić, może wtedy odzyzkam kobiete mojego życia". Wzięła pamiętnik i wybiegla. Próbowała wziąć oddech. Czuła jeszcze większy ból...ona przez tyle lat wmawiała sobie, że on ją kochał...a on nawet nie był świadomy posiadania córki...

Ukryty HerosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz