Amnesia Opening Full - Zeotrope
-Aria-
'-No nie wiem czy to dobry pomysł...- Mruknął w odpowiedzi. Chwila o czym oni rozmawiają?
-Coś się stało?- Zapytałam zaciekawiona. Mój Mate westchnął.
-Nie, Nick tylko pyta czy zechciałabyś pójść z nim na spacer.- Oznajmia. Widzę w oczach jego brata nadzieję i chęć zmuszenia mnie do tego. Zastanawiam się. Przyjąć to zaproszenie czy też nie?'
Patrzę na nich skołowana. Moja intuicja mówi, mi że to bardzo zły pomysł, bo jak mi powiedziano ten facet jest niezrównoważony psychicznie. Nie żebym miała coś przeciwko niego, no ale... Nie ufam mu...
-Wybacz Nick... Ale nie uważam, żeby był to najlepszy pomysł...- Mówię nieśmiało. Kątem oka widzę jak Xavier oddycha z ulgą, za to w oczach jego brata widzę wściekłość.
-Ach... Masz racje to nienajlepszy pomysł.- Oświadcza wysilając się na miły ton. Ja jednak wyczuwam w nim irytacje. O co mu chodzi? Przecież ja tylko mu odmówiłam. Może... Aż odmówiłam? Tak czy siak uważam, że postąpiłam mądrze.
-Wiesz co bracie- Nick zwraca się do Xaviera, a mi posyła złowrogie spojrzenie.- pójdę chyba do swojego pokoju, co o tym sądzisz?- Pyta, a mój ukochany kiwa tylko głową. Rudowłosy wymienia z Xavierem jeszcze parę słów, po czym odchodzi w głąb korytarzy. Jeszcze przez chwilę odprowadzam go wzrokiem, po czym patrzę na swojego Mate. Wyraz jego twarzy jest niezrozumiały... Nie mogę odczytać czy jest zły, a może szczęśliwy.
-Dobrze zrobiłaś.-Co? Jestem strasznie zdziwiona jego słowami.
-D-Dlaczego tak sądzisz?- Pytam, po chwili. Myślałam, że będzie robić wszystko bym zaprzyjaźniła się z jego bratem. A on natomiast ciszy, się że nie chcę spędzać z nim czasu sam na sam. To trochę dziwne... Alfa stawia krok w moim kierunku po czym obejmuje mnie w tali. Jego ręce spoczywają na moim brzuchu, a już po chwili czuję jak nasze dziecko zaczyna wymachiwać swoimi nóżkami w różne strony. Uśmiecham się. Już niedługo, a będzie wraz z nami.
-Kochanie... Martwię się po prostu o ciebie i nasze dziecko, a mój brat nie jest odpowiednim dla ciebie towarzystwem.- Wyjaśnia, a ja całuję go delikatnie.
-Zauważyłam...- Wyszeptałam, tak by mnie nie usłyszał. Nagle sobie o czymś przypomniałam. Muszę mu powiedzieć o zachowaniu jego ojca.
-Xavier muszę ci coś...- Nagle obok nas pojawia się Kacper. W prawej ręce trzyma stertę papierów.
-Alfo, przywódca stada Efresa zadzwonił.- Oznajmił skłaniając się z szacunkiem.
-Ach! Dlaczego dziś?!- Pyta z wyrzutem, a mój przyjaciel wzrusza ramionami. Xavier wzdycha po czym łapie mnie za twarz. Składa na moich ustach delikatny pocałunek.
-Muszę iść. Pogadamy później.- Oznajmia, oddalając się wraz z Kacprem. Stoję przez chwilę w osłupieniu, lecz w chwili kiedy chcę go zatrzymać ktoś zatyka mi usta dłonią. W moich oczach pojawiają się łzy. Zaczynam się szarpać i nawoływać swojego ukochanego lecz on jest już za daleko.
-Uspokój się, księżniczko.- Kiedy słyszę ten głos obok swojego ucha, moje obawy wzrastają. Przecież Nick miał iść do swojego pokoju! Zaczynam się jeszcze mocniej szarpać, lecz on stoi niewzruszony. Po chwili zaczynam odczuwać zmęczenie. Chłopak wyczuwając to zbliża swoje usta do mojego ucha.
-Jeśli się uspokoisz, puszczę cię.- Szepcze, a ja natychmiastowo kiwam głową. Rudowłosy poluźnia uścisk, a ja wykorzystując to odskakuję od niego jak oparzona. Mierzę swojego oprawcę srogim spojrzeniem, a on wybucha śmiechem, wsuwając do swoich kieszeni dłonie.
-Chcę byś poszła ze mną na spacer.- Nie zabrzmiało to jak prośba i na pewno prośbą nie było.
-Nie, wybacz nie skorzystam.- Zaczynam odchodzić, lecz ten łapie mnie boleśnie za ramiona i odwraca w swoją stronę.
-Irytujesz mnie! Zrozum, to wreszcie, że jeśli ja czegoś chcę to ZAWSZE to dostaję!- Warczy, a ja przełykam ślinę. Jestem przerażona. Jego oczy promieniują taką chęcią mordu, że jak tylko na nie patrze mam ochotę skulić się przed jego nogami.
-To więc jak, księżniczko?- Pyta, puszczając moje ramiona. Kiwam nieśmiało głową, bo obawiam, się że może coś zrobić. Rudowłosy śmieję się szaleńczo.
- A widzisz? Nie było wcale tak trudno.- Pyta, lecz ja nie mam zamiaru odpowiadać. Boję, się że coś mi zrobi... Gorzej, że zrobi coś mojemu dziecku. Xavier gdzie jesteś?
CDN
Kolejny na dziś... Jestem za dobra. Jeśli zdążę może dziś pokażę się kolejny, lecz niczego nie obiecuję! Pozdrawiam i co myślicie o naszym psychopacie? :D
CZYTASZ
My Dedicated
WerewolfAria- Bardzo uczuciowa, kochająca lasy, wrażliwa dziewczyna, która została narodzona w tysięczną pełnie księżyca, przez co posiada dar... Potrafi otóż zapanować nad dzikimi wilkami. Traktują one ja jak Alfę i są gotowe by zabić każdego kto ją zlekce...