Rozdział 3

2.6K 142 8
                                    

Odrazu po przebudzeniu spojrzałam na zegarek, który był na nocnej szawce. Wskazywał on godzine 14:04.
Wow szczerze nie sądziłam, że moje tak długo spać.
Wygramoliłam się z wygodnego łóżka i udałam się do łazienki zgarniając po drodze potrzebne mi rzeczy. Dziś postawiłam na :

Po odświerzeniu się wróciłam do pokoju zgarnęłam telefon leżący ma łóżku i ruszyłam do kuchni w celu zjedzenia śniadania, a raczej objadu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po odświerzeniu się wróciłam do pokoju zgarnęłam telefon leżący ma łóżku i ruszyłam do kuchni w celu zjedzenia śniadania, a raczej objadu. Kiedy dotarłam do pomieszczenia dostrzegłam małą karteczkę na blacie kuchennym.

        " Nie miałam serca cie budzić, więc nie gniewaj się na mnie. Wróce późnym wieczorem, a ty w tym czasie zjedz coś i rozpakuj reszte swoich rzeczy. Kocham cię.
                                             Mama"

- Nawet dzień po przeprowadzce nie ma dla mnie czasu - pomyślałam.

Po krótkim namyśle stwierdziłam, że zrobię naleśniki. Zgromadziłam wszystkie potrzebne mi składniki i przystąpiłam do pracy.

Po zakończonych czynnościach nałorzyłam sobie na talerz nie małą ilość placków. Prawda byłam strasznym głodomorem, ale nie było tego po mnie widać. Pewnie to przez geny.

Podczas posiłku dręczyła mnie myśl o tajemniczym chłopaku z lotniska. Wiedziałam, że znam te jego ruchy, zachowanie, sylwetka, a także głos nie mogłam sobie przypomnieć skąd moge znać kogoś, którego widziałam pierwszy raz.

*kilka minut później*


Po powrocie do pokoju zaczęłam rozpakowywanie. Nie było tego dużo zaledwie dwie ogromne walizki, w których mieściły się pamiątki, przeróżne drobiazgi, a także płyty mojwgo ulubionego zespołu. Po pewnym czasie stwierdziłam, że jest tutaj zbyt nudno więc włączyłam telewizor znajdujący się w moim pokoju w celu poszukania jakiejś stacji muzycznej. Moje poszukiwania przerwała jakiś program informacyjny. To co powiedział prowadzący zaszokowało mnie.

- Wczoraj w godzinach popołudniowych zespół Bangtan Boys znany też jako BTS wrócili ze swojej półrocznej trasy koncertowej. Przemkneliby nie zauważeni, gdyby nie czujne oko fanów, którzy zauważyli członków zespołu tuż przy wyjściu z lotniska.
Tuż przed atakiem tzw. A.R.M.Y's ochroniarze i policja osłaniali zespół. " Żadnemu z członków nic się nie stało trafili bezpiecznie do swojego dormu" zapewniał nas menager grupy..

Kiedy zobaczyłam w tym programie  zdjęcia i nagrania z wczorajszego dnia zamarłam. Już wiedziałam kim jest ten chłopak. Dokładnie zapamiętałam jak był ubrany. Jak mogłam się nie zorientować, że to mógł być on.. To był Jungkook ten sam Jeon Jung Guk z zespołu jak ja mogłam go nie rozpoznać ?! Może to przez emocje związane z nowym miejscem. Wiedziałam, że go znam, że znam ten głos te ruchy, zachowanie.

Byłam w szoku. Siedziałam tak i myślałam o tej sytuacji sama niewiem ile. Odcknęłam się dopiero wtedy kiedy usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi wejściowych. Postanowiłam, że zejde do salonu by przywitać mame zresztą zawsze tak robiłam, ale kiedy usłyszałam, że nie jest sama chciałam wrócic do pokoju jednak rodzicielka pokrzyżowała moje plany.

- Yoona chodź tutaj na chwile mój szef chciał z tobą porozmawiać.

- Za chwile przyjdę - powiedziałam niechętnie, bo niby o czym szef mojej rodziciekli chciał ze mną rozmawiać. Wydawało mi się to dziwne, ale postanowiłam zaryzykować. Ruszyłam w stronę męszczyzny i mojej mamy.

- Annyonghaseyo - powiedziałam lekko się kłaniając.

- Annyonghaseyo - odpowiedział z uśmiechem - Ty pewnie jesteś Yoona.

- Tak, a o co chodzi? - zapytałam.

- Chciałbym cię zaprosić na przesłuchania do mojej firmy. Twoja mama opowiadała mi, że umiesz świetnie tańczyć i śpiewać, a my jako świetnie prosperująca wytwórnia szukamy takich młodych talentów jak ty. - powiedział spokojnie.

- Skąd pan wie, że ja świetnie tańcze i śpiewam i wogóle  skąd ten pomysł ? - zapytałam nieco zdenerwowana.

- Twoja mama pokazała mi nagrania z Twojej dawnej szkoły - popatrzył na nią a ta sie uśmiechnęła i oboje skierowali wzrok na mnie -  musze przyznać jesteś świetna w tym co robisz.

- Co to za wytwórnia i co ja mam tam robić ?

- Szukamy młodej osoby, która dołączy do jednego z Boysbandów, a wytwórnia to Big Hit.

Gdy wypowiedział te zdanie zamarłam.

______________________________________
Poprawione
02.11.17r.

W poszukiwaniu szczęścia [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz