Witajcie :) Przepraszam za długą nieobecność.
Powracam do was z nowym rozdziałem. Mam nadzieje, że wam się spodoba :) Miłego czytania ;)______________________
Minęło już kilka dni od naszego pierwszego razu. Na to wspomnienie odrazu pojawia mi się uśmiech na twarzy. Obudziłam się w naszej sypialni Jungkooka już nie było w łóżku co mnie nie zdziwiło. Poleżałam jeszcze kilka może kiklanaście minut, aż wreszcie postanowiłam wstać z wygodnego i ciepłego mebla. Udałam się w strone szafy w celu wyjęcia jakiś wygodnych luźnych ciuchów z racji tego, że chłopcy mają wolne postanowiłam, że tez będę odpoczywać od nauki jak i też porannych pobudek i późnego zasypiania. Wracając wziełam wygodne jasne dresy, bokserke i oczywiście bielizne po czym szybkim krokiem poszłam do łazienki. Tam wykonałam poranną toalete jednak, gdy chciałam już wychodzić nagle zrobiło mi się niedobrze. Wydawało mi się to dziwne, ale szybko dolegliwości ustąpiły, a ja już przesałam o tym myśleć. Po wyjściu z łazienki odłorzyłam piżame na swoje miejsce i lekko ogarnęłam sypialnie. Po skończonych czynnościach udałam się do kuchni gdzie można było usłyszeć głosy i śmiechy chłopaków.
- O cześć kochanie już wstałaś - przywitał mnie Kookie z pełnym miłości i porządania pocałunku na co reszta zareagowała cichym ' uuuuu'.
- Hej skarbie - spojrzeliśmy sobie w oczy - Cześć wszystkim.
- Cześć - odpowiedzieli zgodnie.
- Nasz mały Jungkookie dorasta - skomętował Jin.
- No w końcu znalazł miłość swojego życia - skomętował Suga, na co wszyscy przytakneli z uśmiechem, a ja i Kookie lekko się zaczerwieniliśmy. Mieliśmy już siadać do stołu, gdy te mdłości wróciły jednak o wiele mocniejsze.
- Dobrze się czujesz ? - zapytał zdenerwowany Jungkook.
- T-tak to tyl.. - nie dane mi było skończyć. Szybko złapałam się jedną ręką za brzuch a drugą za usta i szybko pobiegłam do toalety.
Jungkook pov.
Przez Suge nieco się zawstydziłem. Mógł sobie darować ten komętarz jednak miał on racje znalazłem miłość swojego życia.
Mieliśmy już siadać na swoich miejscach by zjeść śniadanie, gdy nagle Yoona zatrzymała się gwałtownie. Była cała blada.
- Dobrze się czyjesz? - zapytałem z lekkim zdenerwowaniem.
- T-tak to tyl... - nie skończyła odpowiedzi jedynie co zrobiła to prawą ręką złapała się za brzuch a lewą za usta i po chwili z przerażeniem w oczach wybiegła z kuchni zapewne do toalety. Chłopaki byli zdziwieni i przerażeni tak jak ja. Udałem się do pomieszczenia gdzie mogła przebywać Yoona. Nie myliłem się siedziała w toalecie na podłodze pod ścianą opierając o nią głowe. Miała zamknięte oczy i widać było, że z nią jest nie najlepiej.
Może to tylko grypa.
- Skarbie - podszedłem do niej kucając przy jej boku. Ta wtuliła się we mnie nic nie mówiąc. Pewnie była wyczerpana, co było po niej widać. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do naszej sypialni. Połorzyłem ją do łóżka i przykryłem kądrą. Czekałem, aż zaśnie. Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie do drzwi.
- Prosze - zawołałem cicho by nie obudzić dziewczyny.
Zza drzwi wyłonił się Taehyung.
- Kookie menager chce z tobą porozmawiać mówił, że to pilne.
- Nie zostawie jej samej.
- Idź ja z nią posiedze, gdyby coś się działo odrazu do ciebie zadzwonie.
- No dobrze, ale zadzwonisz ?
- Tak nie martw sie to pewnie tylko grypa.
Po jego słowach udałem się w stronę wyjścia, a później do wytwórni.
Yoona pov.
Kiedy Jungkookie wyszedł z pokoju Tae usiadł tuż obok mnie na krześle.
- Tae - powiedziałam półszeptem.
- Tak ?
- To chyba nie jest grypa.
- Co masz na myśli ?
Opowiedziałam mu o swoich podejrzeniach, a ten tylko poinformował mnie, że przyśle do mnie Parka albo Mina, a on sam pójdzie do sklepu.
Nim się obejrzałam w moim pokoju pojawił się Suga. Wypytywał o moje samopoczucie i czy nie przynieść mi czegoś do picia albo jedzenia. Podziękowałam mu grzecznie na co ten tylko się uśmiechną.
Po pół godzinie siedzieliśmy w salonie wszyscy no prawie wszyscy, ponieważ nie było jeszcze Kookiego.
Czekaliśmy na wynik testu. To co na nim zobaczyłam zaszokowało mnie. To nie może być prawda. Chłopcy po chwili zaczeli się cieszyć i mnie pocieszać . Ja natomiast bałam się reakcji Jungkooka.
Po chwili drzwi wejściowe się otworzyły, a chwile później w salonie stał uśmiechnięty od ucha do ucha maknae. Jednak jego uśmiech szybko zszedł mu z twarzy, gdy tylko mnie zobaczył całą zapłakaną.
- Skarbie co sie stało? - zapytał zatroskany.
- Jungkookie j-ja - nie umiałam mu tego powiedzieć. Suga pogłaskał mnie po ramieniu z miną 'dasz rade on ci nic nie zrobi'. To mnie pocieszyło - ja jestem w ciąży .. - po wypowiedzi tych słów zaczęłam bardziej płakać.
- Będe o- ojcem - zapytał na co tylko kiwnęłam głową - i dlaczego ty płaczesz skarbie.
- Nie j-jesteś zły ?
- Zły dlaczego niby przecież zostane tatą skarbie to jest wspaniałe - przytulił mnie do siebie.
Szczerze mówiąc ucieszyłam się z tego faktu, że Kookie nie wykrzyczał mi jakiś przykrych słów, nie obwiniał mnie wręcz przeciwnie cieszył się.Wszyscy rozmawialiśmy do późna, cieszyliśmy się na tą wiadomość. Jednak poczułam się senna i zasnęłam na kolanach Jungkooka wtulając się w jego tors.
______________________________________
Poprawione:
26.03.17r.
CZYTASZ
W poszukiwaniu szczęścia [Zakończone]
FanficOpowieśc o dziewczynie, która zakochała się w jednym z członków popularnego zespołu w Korei. Czy ich miłość przetrwa? Przekonajcie się sami.