8.

145 4 2
                                    

  Vincent nadal patrzał w całującą się parę. Czuł lekką satysfakcję, że w tym uczestniczy.

-Too, jesteście razem? - zapytał Vincent patrząc jak przestają okazywać swoją miłość wlewając oczy na niego.

-Vincent... Coo.. Ty tutaj robisz? - zapytała zdenerwowana dziewczyna widząc co tutaj zaszło.

-Marysia...- szepnął Goldy muskając ją delikatnie. - Jeszcze nie spróbowałem Ci tego powiedzieć...

w następnej chwili złapał ją za ręce i wypowiedział:
-Czy zechcesz zostać moją dziewczyną?

Zarumieniła się.

-Goldy, jaa...- wyjąkała. Zobaczyła uśmieszek na twarzy chłopca.

-TAK! - Krzyknęła rzucając się w ramiona swojego ukochanego łącząc ich usta razem.

Vincent nadal patrzał z osłupieniem na nich.

-Tylko mi się wydaję, że jestem tutaj niechciany? - chrząknął dość głośno.

-Nie tylko Ci..- rzuciła Marysia wracając do "spraw" ze złotowłosym.

-mhm...- -mruknął Vincent wracając do piwnicy.

A właśnie. Co właściwie spowodowało wypadek w piwnicy?

I gdzie się podziewa Springtrap? Od wczoraj go nie widziała.

Myślała Marysia.
Nie ważne.
Grunt, że jest jej dobrze.

W tej samej chwili Bon przechadzał się po kuchni. Źle mu było, gdy tak potraktował Marysię ale był również zły. Zły, że sprawdzała jego prywatne rzeczy. Wziął puszkę Pepsi, którą otworzył z głośnym ,,Tssssst". Biorąc parę potężnych łyków, wracając do swojego pokoju.

Siadł na łóżko po czym rozciągnął się leniwie. Nie spał od wczoraj. Ciągle myślał o kłótni, nie było to zbyt miłe uczucie.

Jego oczy zatrzymały się zniszczonym zeszycie rzuconym w kat pokoju. Wpatrywał się na niego bez końca. W końcu z wielkim trudem wstał i podniósł go czytając wszystko jeszcze raz. Prowadził ten Zeszyt od życia w Pizzerii. Przewracał strony. 1, 2, 3, 4... 11, 12... aż w końcu jego oczy Zatrzymały się na zapisku, a raczej dopisanych na marginesie słów:

Randka z Marysią. 20:00, kino.

Sprawdził z jakiej strony pochodziła notatka. 24.04.2014r. To z czasów Pizzerii... Wszystko kojarzyło mu się z tamtym miejscem wprawiało w okropny stan.

-Chwila..- zaczął myśleć.- Jak to? To, to t-to znaczy, że chodziłem z Marysią wcześniej?!

W jego oczach było widać błysk.

-To bez sensu, nie przypominam sobie, abym kiedyś z nią był...- mruczał do siebie wertując strony.

-Przeklęty zeszyt..- westchnął podchodząc do okna. Otworzył je na oścież. Przyjemny wiatr zaczął wpraszać do pokoju.

Ścisnął zeszyt w rękę po czym wyrzucił do otwartego śmietnika stojącego tuż pod oknem..

Odetchnął. Następnie zamknął okno po czym wszedł do łóżka. Zasnął.

Marysia zeszła do piwnicy. Była ciekawa co ją tam czeka.
Akurat wychodził z niej Freddy trzymając jakieś rupiecie.

-Wesołego związku z Goldy'm! - pozdrowił ją Freddy.

-C-co?? Skąd o Tym wiesz??- zatrzymała się.

Risausemetus || FNaF Story || ÷Wstrzymane÷Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz