GD:
Jeśli bym porównywał przekleństwa Polskie, z Angielskimi, to przyznam, że Polskie brzmią o wiele mocniej i mają w sobie to coś. W każdym bądź razie, mam nadzieję, że będę ich umiał poprawnie używać. A teraz, czas użyć propozycji nie do odrzucenia.-Kupiłem ostatnio xboxa i nie mam z kim pograć, przyłączysz się?
-Hmmnn... Spoko.
-Tylko jest jeden problem.
-Jaki?
-Gdzie my jesteśmy? Mam na myśli, że uciekliśmy do tej kawiarenki, a ja kompletnie nie obczajam tej okolicy...
-To gdzie chcesz dojść? Zaprowadzę cię.
-Ulica Wilhelma Świra.
-No cóż, bardzo pasujące miejsce zamieszkania, do jego mieszkańca. Ale spoko, wiem gdzie to jest, tak więc, w drogę.
Kamila:
Nie powiem, że nie, ale nazwa ulicy bardzo do niego pasuje.
Po około 10minutach staliśmy przed ogromną, luksusową, willą. Hmnn nieźle się urządził. Ale właściwie mogłam się tego spodziewać, przecież on szasta pieniędzmi na lewo i prawo.-No to zapraszam, w moje skromne progi.-powiedział, po czym otworzył drzwi willi.
-Skromnych... Tu bym się akurat zastanawiała.
Ten dom nie był ani trochę skromny, ociekał bogactwem od góry do dołu. Salon był na tyle duży, że był tam nawet basen... Widać, życie na bogato.
-Chcesz coś do picia?-usłyszałam głos z kuchni.
-Hmnn nie, dzięki.- nie byłam jakoś mega spragniona.
-Nie skusisz się nawet na colę?-zapytał ponownie.
-No okej.-usiadłam się na wielkiej skórzanej kanapie, w salonie, wyczekując, aż GD wróci z kuchni.
Po około 5 minutach, wrócił z napojami i miską pianek, po czym znów wrócił do kuchni i z powrotem, przynosząc miskę chipisów i miskę żelek.
-Zaraz, jeszcze powinien przyjechać gościu z pizzą. Trochę cię utuczę, tymi kaloriami, ale tobie się to przyda, jesteś tak chuda, że czasami martwię się, czy cię wiatr nie porwał. No to, częstuj się, a ja odpalam xboxa.
-Ty chcesz ze mnie zrobić kota spaślaka?
-Nie, świnka peppa wystarczy.-zrobił głupi uśmieszek, po czym chichrał się z mojej głupiej miny.
-Świnka peppa??? Że co???
-Oj tam, żartuję, ale twoja mina bezcenna.
_____________________________________________________
Pisząc to, przypomniało mi się, jak z moją psiapsią chichraliśmy się z świnki peppy, pozdrawiam cię Kama. Przepraszam za jakiekolwiek błędy w opowiadaniu i dziękuję tym, którzy to czytają, bo dodajecie mi ochoty do napisania, kolejnego rozdziału. Dziękuję też, mojej koleżance Moni, za ocenianie moich wypocin.

CZYTASZ
Przepraszam, ale muszę ci pomóc. [ZAKOŃCZONE]
RomanceUczennica trzeciej klasy szkoły zawodowej, w dziedzinie handlu, spotyka swojego idola w najmniej oczekiwanym dla niej momęcie. Czy nowa znajomość, odmieni jej życie? ~Dedykowane mojej przyjaciółce Kamili, która jest główną bohaterką tego opowiadania...