Nie "gupi" pomysł.

658 63 3
                                    

Czasu coraz mniej, a ja nadal jestem w "czarnej dupie"! Kur** ma*! Czy w tym kraju nie da się znaleźć choć jedego zwykłego, nie drogiego pokoju do wynajęcia??? Zaczynam w to wątpić... Chodzę od domu, do domu i zawsze jest jakiś pieprzony czynnik, przez który, nie mogę wynająć konkretnego pokoju. Ehhh no! Dobra nie poddajemy sie, damy rade, idziem dalej!

GD:
No nie powiem, że nie, ale to było wredne! "Opiekunke se znajdź" no kurde no, dzieckiem nie jestem! Chociaż... Może i jestem... W każdym bądź razie to i tak było wredne! Tyyyyy.... Skoro ja mam być dzieckiem... To niech ona robi za opiekunke! O ku***! Nie gupi pomysł! Ciekawe jak by wyglądała jej mina, jak bym ją nazwał opiekunką... Napewno śmieszna. Tylko... Jest pewien problem... Jak ja ją ku**a znajdę? Nie mam pojęcia gdzież ona może teraz być. Wtem wpadłem na cudowny pomysł. Słyszałem kiedyś, że jest taka apka "Gdzie jest mój bachor" czy jakoś tak... Nie, to chyba było "Gdzie jest moje dziecko" czy cuś. Pobrałem sobie ją, a następnie, próbowałem namierzyć moją nowiuśką opiekunkę. Gdy pokazały mi się współżędne, wpisałem je w GPS, po czym szłem według wskazówek "kaśki", mnie nie pytajcie, ale tak sie nazywa ta baba w moim GPS-ie. Ciekawe, czy tym razem, mnie dobrze doprowadzi, ostatnio to zwiedzałem śmieciowiska.

Kamila:
Szczerze to mi już nogi w d**e wlazły... W pewnym momęcie, postanowiłam usiąść się na ławce w parku i chwilę odpocząć, bo mi nogi posłuszeństwa odmawiały. Tak sobie patrzę na naturę wokół mnie, na ludzi przechodzących chodnikami... No i coś tu kuźwa nie gra! Jeden koleś bardzo przypominał mi wyglądem GD-iego. Był mega wpatrzony w telefon. W pewnym momęcie nie zauważył słupa latarni stojącego przy ławce obok, na której siedziałam i... Jebs! No dosłownie "Jebs". Wyciągnęłam do niego rękę, żeby pomóc mu wstać z ziemi. No i zgadłam w dziesiątkę, to ten świr GD.
-A ty skąd się tu wziąłeś?

-Ałaaa moja łepetynaaa!-wyjęczał w bólu, głaszcząc się po głowie.

- No jak nie patrzysz przed siebie, tylko w telefon, to się nie dziw. Co było aż tak ważne, że nie mogłeś oderwać oczu od tego  twojego srajfona?

-No Kaśka noooo...

-Jaka kuźwa Kaśka??!

-GPS taki... Kuźwa moja biedna łepetynkaaaaa... Jak mi wtedy wyleciały z głowy pomysły na nowe piosenki, to ty bierzesz za to odpowiedzialność!

-Heee? Ja??? A ja ci kazałam przyje*ać w słup???

-No nie... Ale nazwałaś mnie dzieciuchem, więc robisz od dziś za moją opiekunkę, a wiesz, że za dzieci odpowiada ich opiekun?

-Ty tak poważnie? Ja opiekunką? Myślisz, że mam na to czas???

-No jak teraz sie opieprzasz w parku, to znaczy, że masz.

-Wcale się nie opierdalam, dopiero nie dawno tu przyszłam, bo moje nogi nie chciały iść dalej. Myślisz, że tak łatwo w dzisiejszych czasach wynająć pokój? Byłam już w sześciu budynkach i nadal nic nie znalazłam.

-Szukasz pokoju? Przecież, wczoraj odwoziłem cię do domu...

-Emmm... No tak jakby szukam. A tamto, to poprostu o tym zapomnij, to już nie jest mój dom. -Kuźwa przypadkiem sie wydało.

-Aha. Coś się stało czy coś?

-Nie ważne. Nie mówmy o tym.

-Nie cierpie jak ludzie mówią "nie ważne", mam uczulenie na to słowo. Ludzie je stosują na drażnienie idiotów. A mam wrażenie, że coś z idoty mam... Więc, co jest nie ważne???

-Oj poprostu to sprawa rodzinna, właściwie to już nie jest moja rodzina, dla tego poprostu już o tym nie mówmy plis.

-No dobra, ten jeden raz ci odpuszczę twoje grzechy nabijania się z idotów, ale następnym razem będe ci tak długo świszczyć nad uchem, aż mi opowiesz wszystko ze szczegółami.

-Okej, ale nie odbieraj tego jako naśmiewanie się z idotów, bo nawet nie pomyślałam o użyciu tamtych słów w taki sposób.

-Dobrze o tym wiem, specjalnie robię z siebie idotę. Czasami lepiej udawać idiotę, niż zgrywać mondralę. Ludzie myślą, że jesteś nie poczytalny i nie biorą wszystkiego na poważnie.

-Czyli przez ten cały czas udawałeś przygłupa???

-Nie domyśliłaś się? Gdybym był w rzeczywistości prawdziwym idiotą, to nie zdobyłbym takiej sławy, forsy, czy czegokolwiek.

-Czyli, że tylko ja tu zostałam idiotką... Życie.

-Ale spokojnie, zazwyczaj zachowuję się jak przygłup, więc będziesz mogła mnie przewyższać intelektualnie, skoro tak lubisz życie mądrali.

-Hahaha, okej. Chociaż przy tobie wyjdę na mądrzejszą.

-Wpadłem na bardzo dobry pomysł!

-Jaki?

-Chcesz zamieszkać u mnie?

-Taaa nie mam milona na koncie, żeby opłacać taki luksusowy pokój.

-A czy ja ci każe płacić? Mogę cię zatrudnić jako moją opiekunkę.

-Czyli?

-No zamiast płacić, będziesz pracować, np. chodzić ze mną do kina, do parku, na imprezy, do parku rozrywki, robić naleśniki z rana, śmiać się z moich żartów, no może bardziej sucharów, przytulać jak będę się czuł samotny, grać ze mną na xboxie, oprowadzać mnie po tym labiryncie zwanym Polską itp. No poprostu to co robi zaawansowana opiekunka i wiele wiele więcej.

-I to ci wystarczy jako zapłata??? Przecież taki wynajem to jest warty miliony.

-Tak. Jeszcze jakieś pytanie?

-Ty sobie jaja robisz?

-Nie.

-Aha... Yyyy...

-No to, co ty na to?

-Moment, Windows XP w moim mózgu padł. Muszę chwilę poczekać, aż się system włączy..................... Yyyy...........  Hmmmn... Ale to tak na serio?

-Tak. Na serio, na poważnie, na prawdę.

-No to... Zgadzam się na ten układ.

_____________________________________________________________
Oto kolejny rozdzialik, wszystkim czytelnikom, życzę miłej lektury i przepraszam jeśli znajdują się w nim jakiekolwiek błędy. Niedawno dostałam nominację, ale nie udało mi się wyrobić w danym mi czasie, za co przepraszam, nowa szkoła zabiera mi życie XD No i pozdrawiam moją psiapsię z gimnazjum przez którą mam uczulenie na słowo "nie ważne", no co ja poradzę, że jestem przygłupem? XD Pozdrawiam również mojego "oceniacza" czyli Monię, bo informuję mnie dobitnie o jakości każdego z rozdziałów.
W tej chwili słucham "Kang Min Hyuk-see you" i czuję, że skoro rozdzialik skończony, to mogę w spokoju pójść spać. Do następnego rozdziału, bajo!


Przepraszam, ale muszę ci pomóc. [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz