Rozdział 9.

3.4K 145 7
                                    

Stan Luke poprawił się od razu po daniu mu leków, które unormowały gorączkę. Liz zadzwoniła do mojej ciotki, prosząc ją o to, aby ściągnęła mnie do domu. Abym poszła wreszcie poszła do szkoły. Nie byłam w niej aż tydzień, co poszło za tym, że opuściłam jeden wyścig oraz totalnie olałam Kazz'a i Tom'a. Można powiedzieć, że przed tą całą sytuację zapomniałam o nich całkowicie. Miałam im to wszystko wytłumaczyć, a skończyło się na tym, że przez calusieńki tydzień nie odzywałam się do nich. Budzik miałam równo na szóstą i tak zaczął dzwonić. Lekcję miałam na ósmą, ale jak miałam wybrać sama ubrania... To będzie to dobra godzina. Wczoraj po zjedzeniu bardzo dobrej kolacji, zrobioną przez wujka, zafundowałam sobie bardzo długą kąpiel. Zrelaksowałam napięte i spięte mięśnie, które od tygodnia prosiły się o to. Podniosłam sobie ociężałe ciało z łóżka. Objęłam kierunek łazienka. Po drodze chwyciłam komplet bielizny z komody. Bielizną położyłam na rogi wanny, rozpuściłam włosy, które na noc były spięte w kuca. Chwyciłam szczotkę i rozczesałam je. Teraz przynajmniej wyglądałam jak człowiek. Spojrzałam w lustro. Ashton miał rację. W białym było mi lepiej. Jaśniej, promieniowałam pozytywną energią. Czarny kolor powoli mnie przytłaczał. Wszyscy widzieli we mnie tylko tą złą dziewczynę w czarnych włosach. Nawet nie pozwalali mi, aby lepiej mnie poznać. Prawda była inna. Moja mama dużo zawiniła w wychowywaniu mnie. Stałam się taka, a nie inna. Nie musiałam, nie chciałam nawet być taka. Nigdy nie chciałam, ale stało się to co się stało, nie odwrócę się od moich starych nawyków. Wyścigów czy grania tej wrednej. Winę ponosi tylko moja matka. Ojciec po części również, bo od niego zaczęły się te wszystkie problemy. Moja matka zaszła z nim w ciążę. Był tchórzem albo nie chciał mieć nic ze mną do czynienia. Nie udało mu się. Odziedziczyłam po nim prawie wszystko. Z tego co mi wiadomo byłam jego żeńską kopią. I to była ta jedyna różnica. Zielony kolor oczu. Babcia w Miami i Luke twierdzili, że oczy świecą mi jak szmaragdy. Zawsze się uśmiecham i mówię, że przesadzają. Bo to akurat prawda. To nie jest żywa zieleń. Przygaszona, spokojna. Identyczny kolor ma Michael. Czasami się śmiejemy, że jesteśmy bliźniakami. Kolor skóry też po nim, włosy, rysy twarzy. Wzrost jednak mam za matką. Nikt nigdy nie powiedziałby, że ja byłam jej córką. Ona ma delikatne rysy twarzy, ja mocne i zarysowane. Ona blondynka, ja brunetka. Brązowe oczy, ja zielone. Dwa totalne przeciwieństwa. A charakter? Taki sam! Żadna z nas nie zniży się do poziomu, aby odezwać się czy napisać "Przepraszam". Ja przede wszystkim nie zniżę się pierwsza. To ona tylko zawiniła. Nie ja! Nigdy w życiu. Odeszłam od lustra, rozebrałam kombinezon, w którym zazwyczaj spałam. Weszłam do kabiny i odkręciłam wodę. Ostawiłam ją na przyjemnie ciepłą, ale nie zimną. Umyłam włosy, ciało i wyszłam. Całe pomieszczenie było zaparowane. Jednak była za gorąca. Chwyciłam ręcznik i się nim owinęłam. Wytarłam całkowicie swoje ciało i założyłam bieliznę. Włosy zawinęłam w turban i wyszłam z łazienki. Nie zwracając na nic uwagi, podeszłam do szafy. I co dziś ubrać? Postanowiłam na skórzane krótkie spodnie, a do tego bluzkę bez ramiączek z napisem "Jack Daniels". Nie dobrałam kurtki, bo i tak widzieli mnie bez niej. Było mi wszystko jedno. Obróciłam się na palcach i zamarłam z przerażenia. Wypuściłam z rąk ubrania, które trzymałam.

— Ładnie kręcisz tyłkiem. — Powiedział Luke.

— Ale jak ty tutaj?!

— Chciałem zrobić ci niespodziankę, więc oto jestem! Wypuścili mnie wczoraj pod wieczór.

— Jesteś sam czy...

— Czekają na dole. — Podszedł do mnie i przytulił. — Tak bardzo mi ciebie brakowało. — Szepnął mi do ucha i bardziej przycisnął do siebie. Ktoś za nami odchrząknął, a my spojrzeliśmy w tą stronę. Stali tam przyjaciela Luke'a i moi.

— Nie przeszkadzamy wam? — Zapytał Tom. Odsunęłam się od blondyna, a drugi blondyn zrobił duże oczy, jak dostrzegł mnie pół nagą.

—Nie rób takich oczu! Spałeś ze mną w jednym łóżku, razem z Kazz'em, więc taki widok nie powinien zrobić na ciebie i na niego ważenia.

bad girl → luke hemmings  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz