Nie spałam całą noc, nie mogłam. Nie dałam rady. Płakałam. Powoli podniosłam się z podłogi chwiejąc się przez chwilę, niestety wszystkie boleści dawały się we znaki. Dziwię się że po takim upadku niczego nie złamałam. Każdy ruch sprawiał mi ogromny ból. I.. dalej byłam naga. Rozejrzałam się dookoła ale nic szczególnego nie zauważyłam. Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Automatycznie zakryłam się rękami.
-Chodź, śniadanie gotowe.- burknął.
-Um..nie pójdę tak, jestem naga jakbyś nie zauważył.-powiedziałam a on rzucił na ziemię 'moją' koszulę.
-Ubieraj się i chodź już.-A majtki? - zapytałam a on krzywo na mnie spojrzał.
-Pójdziesz tak.- mruknął po czym poszedł. Ubrałam na siebie koszulę po czym powoli ruszyłam schodami na dół. Doszłam prosto do kuchni. Samuel stał przy kuchence i smażył naleśniki. Zapach rozchodził się po całym domu. Mimo że byłam bardzo głodna nie zamierzałam jeść. Chrząknęłam a on obrócił się w moją stronę.
-Siadaj.- powiedział. Tak też zrobiłam. Po niedługim czasie śniadanie było już gotowe. Podał mi i usiadł naprzeciw mnie. Siedziałam w tej samej pozycji kilka minut. Mogłam zobaczyć że spoglądał na mnie krzywo.
-Czemu nie jesz?- zapytał tak jakby go to interesowało.
Nie mam ochoty.- powiedziałam szturchając językiem wnętrze policzka.
-Co? Jak to nie masz ochoty..
Na pewno jesteś głodna.- mruknął.-Nie, nie jestem głodna.- podniosłam się z siedzienia i ruszyłam powoli w stronę łazienki. Otworzyłam po cichu drzwi i weszłam do środka. Odwróciłam się w stronę umywalki, i spojrzałam w lustro. Wyglądałam przerażająco. Na całym policzku był wielki siniak. Z każdym dotykiem, bolał. Makijaż był całkiem rozmazany po całej twarzy i zaschnięty. Włosy były w całkowitym nieładzie. Oczy opuchnięte i czerwone. To nie byłam ja. Nie byłam tą samą osobą. Wyglądałam jak potwór. To przez niego, wszystko przez niego. Zmyłam wodą cały makijaż a następnie wzięłam szybki prysznic. Osobno umyłam sobie też włosy. Na brzuchu i w okolicy żebra też widniały siniaki. Skrzywiłam się na ten widok. Założyłam na siebie mięciutki ręcznik. Odrobinę poczułam się lepiej. Świeżej.
Przeczesałam włosy szczotką i wysuszyłam po czym zwinęłam je w niechlujnego koka, by wyglądać choć trochę na normalną osobę. Zrobiłam delikatny makijaż. Ubrałam się w tą samą koszulę. Miałam zamiar zapytać się Samuela o jakiekolwiek inne przebrania. Uchyliłam drzwi i po chwili wyszłam. Poszłam do kuchni ale mężczyzny tam nie było. Następnie ruszyłam do salonu ale tam też była pustka. Nagle ktoś mocno złapał mnie w talii. Syknęłam z bólu i wzdrygnęłam się nieco po czym odwróciłam się za siebie.-Boże, straszysz mnie.- wypuściłam powietrze z ust.
-Wystarczy Samuel.- zaśmiał się. Mi wcale nie było do śmiechu.
-Co tutaj robisz?- zapytał nagle.
-Szukałam Cię ale nie mogłam znaleźć. A chciałam zapytać o ubrania.
-Ubrania..to znaczy?- zapytał jakby na prawdę nie wiedział o co chodzi. Co za idiota..
-Mógłbyś mi dać jakieś inne? - zapytałam ściskając w ręce rąbek materiału. On tylko skinął głową.
-Dobrze, ale będziesz musiała mi się później jakoś odwdzięczyć.-mruknął puszczając mi oczko.
-Słucham?!- wykrztusiłam.
On się zaczął głośno śmiać.-Żartuję.- powiedział.
Chodź- dodał. Automatycznie za nim ruszyłam. Weszliśmy do jakiegoś pokoju. To był bardzo wielki pokój. Wszystko było tak pięknie umeblowane. Samuel podszedł do jakieś półki i wyjął z niej kilka ubrań po czym mi je podał.-Um..skąd Ty masz tak dużo damskich ubrań?- odważyłam się zapytać, ale on tylko mnie wyminął i poszedł. Zostałam całkowicie olana. A z resztą..nie obchodziło mnie to. Nienawidziłam tego człowieka tak bardzo że jakbym pod ręką miała nóż, to bym go zabiła bez żadnych skrupułów. Ups..
Przebrałam się w dane mi ubrania. Była to zwykła czarna koszulka na ramiączkach i dżinsowe rurki. Wszystko było idealne. Wychodząc, chciałam iść do mężczyzny i zapytać się go, czy mogłabym obejrzeć sobie coś w telewizorze, ale ten dom był ogromny. Wszędzie były jakieś wejścia i pomieszczenia. Tego było bardzo dużo. A tak wogóle..Po co mu taki wielki dom, skoro on tu mieszka sam.. I czemu na samym początku, byłam wogóle w innym domu..? Nie zamierzałam się go o to pytać, ponieważ i tak by mi nie odpowiedział. On jest taki dziwny.
Po dłuższym czasie w końcu doszłam do salonu. Samuel siedział na kanapie wielce zapatrzony w swój telefon. Chyba do kogoś pisał. Chrząknęłam żeby mnie zauważył. Natychmiast odwrócił się w moją stronę. Patrzył na mnie pytająco.-Mogłabym włączyć sobie telewizję? Nudzi mi się.-powiedziałam, a on tylko odpowiedział ciche "tak" po czym z powrotem wzrokiem wrócił na swój telefon.
Usiadłam na kanapie i chwyciłam za pilota. Przeskakiwałam z programu na program ale nie było nic, co by mnie zainteresowało. W końcu natrafiłam na kanał informacyjny.W końcu coś fajnego..
Uwielbiam oglądać wiadomości. Może dla innych to nieciekawe, ale ja zawsze chciałam wiedzieć co się dzieję na świecie. Interesowało mnie to.
Wsłuchałam się w jedną z nadawanych wiadomości..
Natychmiast przycisnęłam swoją rękę do ust, by powstrzymać się od płaczu.***
Taki trochę słaby ten rozdział..ale no cóż. Brak weny.. Następny będzie o wiele lepszy. Mam taką nadzieję. 😄
GWIAZDKA+KOM= MOTYWACJA❤❤
CZYTASZ
Autostop |A.G
FanfictionWyszłam na parapet. Lekko się wychyliłam. Nie było zbyt wysoko. Ręce strasznie mi się trzęsły ale nie miałam wyboru, wyskoczyłam. Bardzo się bałam ale gdy moje nogi dotknęły ziemi wzięłam jeden głębszy wdech i zaczęłam biec ile sił w nogach. Wszędzi...