2.

137 11 1
                                    

Rano jak na codzień, budziłam się o godzinie 6 nad ranem.
Wzięłam szybki prysznic, ubrałam się w czarne przylegające do ciała legginsy i luzny top. Włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Gdy powolnym krokiem ruszyłam do kuchni by zrobić sobie śniadanie, zastałam tam mojego tatę. Spojrzał na mnie z nad gazety, po czym wrócił do czytania.

Okej..to było dziwne..zawsze miał coś do powiedzenia...

Zrobiłam sobie lekki posiłek i natychmiast go zjadłam.
Spojrzałam na zegarek, była już 7:45. Ubrałam się w snapback, nałożyłam swoje białe supry i czarną torebkę. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę szkoły.

Po 30 minutach byłam już na miejscu, jak na złość musiałam się spóźnić..

-Dzień dobry...-wymamrotałam i ruszyłam w stronę ławki

-Oo..panna Grande..co było powodem pani spóźnienia..?- powiedziała

-Um..zaspałam..-skłamałam

-Dobrze, tylko żeby to się nie powtórzyło..

-Mhm..przepraszam-wymamrotałam i wyjęłam książki.
Lekcja minęła mi bardzo szybko.
Wchodząc na stołówkę spotkałam Sophi.

-Hej, Ari!- wykrzyczała.

-Hej,hej..-odpowiedziałam.

-To jak? Co z tą imprezą? Idziesz czy jak?

-Przecież wiesz że nie moge, rodzice zakazali mi chodzić na jakiekolwiek imprezy..- powiedziałam.

Sądząc po minie Sophi, wcale nie była zachwycona..

-Ugh..no na prawdę..? Nie możesz się wymknąć..?

W pewnym momencie myślałam że tak zrobie, ale nie..nie mogłam..wiedziałam że to się może źle skończyć.

-Tak..to znaczy..ja to przemyśle jeszcze.. mam dużo czasu..-po części skłamałam.

-No okej..jak wolisz..ale proszę postaraj się- mówiła błagając.

Rozmawiałyśmy jeszcze chwilę, po czym zadzwonił dzwonek na lekcje. Zebrałyśmy się, i szłyśmy do swoich klas.
Lekcje mineły bardzo szybko..
Wychodząc ze szkoły, odrazu ruszyłam w stronę domu...gdy nagle ktoś szarpnął mnie za ramię..wystraszona automatycznie się obróciłam.

Uff to tylko Sophi..- pomyślałam.

-Co jest?-spytalam idąc w kierunku domu.

-Wiesz...tak sie zastanawiałam gdzie urządzić tą imprezke.

-Wpadłaś już na coś? Jakiś pomysł?

-Własciwie to tak...godzine z stąd jest swietny klub. Mogłabym zrobić rezerwację, tak myślę. Co o tym sądzisz?

-Genialnie, myśle ze to dobry pomysł.- powiedzialam i uśmiechnęłam sie do niej promiennie co odzwzwajemniła.
-Lece juz do domu, odezwę się, pa- pożegnałam sie z nią i poszłam do domu.

-Już jestem!!-krzyknęłam ale nie uzyskałam odpowiedzi. Ruszyłam do kuchni, na lodówce przyczepiona byla karteczka.

Jestesmy na waznym spotkaniu. Obiad masz w lodówce, podgrzej sobie i bądź grzeczna.Będziemy późno.

Autostop |A.GOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz