Black

718 60 10
                                    

Czerwiec

- Poproszę drugiego - powiedziałam do barmana, a on po chwili podał mi szklankę wypełnioną colą, whisky i lodem. Muzyka, która grała w klubie zaczynała mnie już po woli denerwować. Jeszcze jeden drink i pójdę do domu. Za dwa dni mój brat bierze ślub. Muszę lecieć do Anglii. Na szczęście uroczystość odpędzie się Manchesterze. Skąd pochodzi panna młoda, czyli córka mojej byłej dyrektorki. Usłyszałam jakiś głęboki i lekko zachrypnięty męski głos. Spojrzałam w lewo. Obok mnie siedział jakiś chłopak. Robił niezłe wrażenie, ale oprócz tego wydawał się zmęczony i przygnębiony. No cześć kolego... Chyba mamy ze sobą coś wspólnego... Okay chyba nigdy nie widziałam chłopaka z tak pięknymi kościami policzkowymi... I te jego tatuaże i kolczyki. Miał czarne włosy z dłuższą grzywką, która opadała mu na czoło.( załącznik) Byłam pod wielkim wrażeniem. Barman podał mu alkohol, a on wlepił w niego wzrok i zaczął obracać szklankę. Wyglądał na zamyślonego.

- Ta muzyka doprowadza mnie do szału - mruknął.

- Mnie też jest straszna - powiedziałam obojętnie.

- Za co pijesz? - zapytał nie patrząc na mnie.

- Za siebie - odpowiedziałam i obróciłam się w jego stronę.

- Tak jak ja - obdarzył mnie krótkim spojrzeniem i znów zaczął się przyglądać swojej szklance z whisky. Nagle podszedł do mnie jakiś naprawdę pijany facet. Chciał mnie zaciągnąć na parkiet. Na początku grzecznie mu odpowiedziałam, że nie mam ochoty tańczyć. Jednak potem zaczął się robić bardzo nachalny, a ja straciłam cierpliwość.

- Odpierdol się facet! - podniosłam głos i wstałam z obrotowego krzesła przy barze. Pijany mężczyzna nie dawał za wygraną i chwycił moją rękę. Był niewiele wyższy ode mnie.
- Nie słyszałeś? Ta pani chyba nie ma ochoty tańczyć - chłopak z tatuażami wstał ze swojego miejsca. Był strasznie wysoki. Miał około 1,90 wzrostu. Popatrzył na pijanego z góry, a ten odszedł bez słowa.

- Pani? - zapytałam retorycznie.

- Nie ma za co - mruknął.

- Dziękuję...

- Jak już mówiłem nie ma za co - uśmiechnął się lekko ukazując swoje białe zęby.

- Jestem Lea - wyciągnęłam rękę.

- A ja Andy - odpowiedział i uścisnął moją dłoń. Zaśmiałam się. - Co się tak śmieszy? - uniósł brew.
- Andy? To imię kompletnie do ciebie nie pasuję - powiedziałam, a on tylko wzruszył ramionami.

- Dokładnie Andy Biersack, ale sporo osób mówi na mnie Andy Black  - wyjaśnił.

- Okay to już brzmi lepiej - uśmiechnęłam się. - Jesteś muzykiem?

- Tak mam zespół - przeklęłam się w myślach. - Śpiewam główny wokal, gram na basie i instrumentach klawiszowych - czy ja zawsze muszę trafić na facetów którzy mają zespoły? - A ty pewnie jesteś - przeskanował mnie od góry do dołu - Jesteś artystką - powiedział.

- A konkretniej?

- Aktorka?

- Zgadza się...- Andy wypił resztę swojego drinka.

- Jeszcze jeden? - zapytał barman.

- Nie dzięki - odpowiedział. - Muszę być trzeźwy jutro mam lot do Anglii - zwrócił się do mnie.

- Ja lecę za dwa dni - powiedziałam zaskoczona.

- Muszę lecieć na ślub... Nie swój - dodał.

Don't look for me ||•Bradley Simpson•|| ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz