Byłam już ubrana, umalowana i gotowa do wyjścia. Zanim jednak wyszłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Przewróciłam oczami, bo doskonale wiedziałam kto stoi po drugiej stronie.
Otworzyłam drzwi i z obojętna miną patrzyłam na Andy'ego. Był ubrane w białą koszulę, której pierwszy guzik był rozpięty, miał założone czarne szelki, które były przypięte do jego ciemnych jeansów. ( zdjęcie w mediach)
- Nie jesteś zdziwiona, że mnie widzisz... - zauważył. - Nie mam tym razem kwiatów...
- Na szczęście człowiek uczy się na błędach - prychnęłam.
- Dlaczego się tak wystroiłaś? - przeskanował mnie wzrokiem i oparł się o framugę drzwi.
- Chciałam zadać ci to samo pytanie - złożyłam ręce pod piersiami.
- Nie spytasz gdzie byłem i co robiłem?
- Nie jestem twoją matką Andy - odpowiedziałam,a chłopak uśmiechnął się.
- I za to cię lubię - zaczął się śmiać. - A tak na poważnie byłem w Nowym Jorku. Sprzedałem mieszkanie. Zostaję w Londynie - zaczął wyjaśniać. - Cieszysz się? - zapytał i wyciągnął ręce. Chciał mnie przytulić, ale ja stałam w miejscu niewzruszona. Pokręciłam głową. Zirytowana przewróciłam oczami i podeszłam do niego. Chłopak zamknął mnie w szczelnym uścisku.
CZYTASZ
Don't look for me ||•Bradley Simpson•|| ZAKOŃCZONE
FanficCZĘŚĆ II Trudno uwierzyć ile może zmienić się w jeden rok, ale zmiany są dobre. W niektórych przypadkach są nawet konieczne. Lea sobie nie radzi. Nie radzi ze wspomnieniami. Chcę jednocześnie zapomnieć i pamiętać. Dziewczyna na swojej liście kontak...