Rozdział 10

261 32 0
                                    

Obudziłem się jak zwykle zmęczony. Ręka nadal bolała. Zszedłem na dół na śniadanie Sabrina odrazu zauważyła moją ranę.
-A tobie co się stało w rękę. -Była lekko rozdrażniona...

-A ty co okrec masz?-Ale i tak musiałem jej dopiec.

-Hahaha.-Ten jej sarkastyczny ton zawsze mnie rozbraja.
Ussiadłem przed telewizorem była sobota więc do szkoły nie musiałem iść.

Uwaga nowojorczycy znowu ta kanalia Spider-Man znów terroryzuje miasto tym razem ze swojim wspulnikiem dziwnym człowiekiem...

Loky!! On powrócił czego on znowu chce muszę ostrzec Tora.

-Ja muszę na chwilę gdzieś iść... Nie pytaj.

-Yyy???

Przebrałem się w strój Spider-Mana i wyskoczyłem przez okno. Zauważyłem jak Avengersi walczą z Lokym. Przystąpiłem do walki.
Atakowaliśmy go z całych sił ale on się nie poddawał. W końcu udeżyliśmy z całej siły i potwór się poddał.

Po całym zdarzeniu zostałem ogłoszony bohaterem.
_________________________________________________________
Ale ta radość nie będzie trwała długo.....
Zaraz next😁😁😁

Ślady Przeszłości I Teraźniejszości/Sezon 1 I 2Where stories live. Discover now