#25

280 15 0
                                    

- Co to miało być? - zapytałam lekko zdezorientowana.

- Nie rozumiem... 

- Ash... Po co to wszystko? Te konto, tweety..

- Megi teraz przekonasz się co to znaczy być dziewczyną gwiazdy - dumnie wypiął pierś na co wybuchnęłam śmiechem. - A teraz zbieraj się, lecimy do klubu. 

- Nie chce mi się... Wolałaby się na przykład z tobą po przytulać... - przejechałam ręką po jego torsie zahaczając o róg koszulki lekko ją podwijając. Przegryzł wargę.

- Meg - jęknął nosowo. - Wiele trzeba poświęcić pod publikę, z chęcią bym teraz zdarł z ciebie te ubranie... - podrapał się po glowie. - Ale sama rozumiesz, musimy iść pokazać się publicznie.

- Mhmmmm... - Usiadłam na nim okrakiem. Pragnęłam go, on pragnął mnie, tylko, CZEMU DO CHOLERY JASNEJ ZROBIŁAM SIĘ TAKA ODWAŻNA?! - Jesteś pewien swojej decyzji panie Irwin?

Docisnęłam swoje krocze do niego tylko na kilka sekund, a z jego ust wydostał się gardłowy jęk połączony wraz z wypchnięciem bioder w moją stronę, poczułam go.

Postanowiłam się podrażnić z blondynem. W ekspresowym tempie zeskoczyłam z łóżka ściągając koszulkę i zbliżając się do szafy. Chwyciłam w rękę granatową sukienkę i założyłam ją powoli, uwcześnie zrzucając z siebie leginsy. Tak... Przez kilka chwil stałam przed chłopakiem w czarnym gładkim biustoniszu i koronkowych stringach.

Ash był zbyt zdezorientowany sytuacją, by wykonać jakikolwiek ruch.

Wypięłam z włosów spinkę, pozwalając by kaskadami opadły mi na ramiona.

- Nie uważasz może bym uda... - odwróciłam się w stronę łóżka, lecz już wcześniej zderzyłam się z nagą klatką piersiową. - Woach.... - Pomimo zdjęć, nigdy wcześniej nie miałam okazji zobaczyć go bez koszulki. Oczywiście real bardzo różnił się od zdjęć. Powtarzam bardzo.

- Zrob zdjęcie, będzie na później. - uśmiechnął się pokazując swoje urocze dołeczki.

- Zdjęcie to nie to samo... - zaczęłam rysować różne kształty wokół wyraźnie widocznych mięśni. Moja ręka momentalnie została od nich odsunięta.

- Zbieramy się. Założę koszulę i możemy wychodzić. Reszta później.

- Po pierwsze i tak zanim zaczniesz układać swoje włosy, ja będę już gotowa, więc idz się pośpieszyć.

Wygoniłam chłopaka z pokoju, a gdy przy drzwiach rzucił mi znaczące spojrzenie dotarło do mnie co dokładnie powiedział.

Reszta później.

Reszta.
Później.

Co. On. Planował?!

Xx

KIKing 2 || L. HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz