Uśmiechnęłam się i ruszyłam do drzwi. Odwróciłam się do Nicolasa.
- Zaprowadzisz mnie?- spytałam
- Dokąd?- wydawał się nad czymś poważnie rozmyślać
- Do Dantego.- odpowiedziałam cały czas uśmiechając się
- Musisz do niego iść?- nadzieja w jego głosie była wręcz śmieszna
- Tak.- założyłam ręce na piersi i stałam czekając na to co zrobi bądź powie
- No dobrze.- podszedł do mnie i wziął mnie na ręce wynosząc z sypialni
- Mogę sama chodzić.- zauważyłam
- Ale ja wole ciebie nosić.- fuknął obrażony
Nie wiem dlaczego, ale poczułam, że muszę sprawić aby się uśmiechnął
- Nie bądź obrażony.- musnęłam wargami jego policzek- Proszę.
Nicolas przystanął gwałtownie i spojrzał na mnie.
- Czy zdajesz sobie sprawę jak bardzo mnie pociągasz? Czy wiesz jak bardzo denerwuje mnie obecność innego samca koła ciebie?
- Nico...
- Nie Clair.- przerwał mi- Ja jestem o ciebie kurewsko zazdrosny. Najchętniej oznaczyłbym cię tak aby każdy facet wiedział, że jesteś moja.
Na jego słowa zaniemówiłam. On po prostu boi się mnie stracić. Wtuliłam się w niego mocniej tak aby poczuł, że jestem z nim anie przeciw niemu.
- Dante to przyjaciel Nico, jest dla mnie jak brat.
Nicolas nic więcej nie powiedział. Ruszył dalej. Po chwili byliśmy w lochu. Chłopak wziął klucze i otworzył cele. Widok, który tam zastałam zmroził mi krew w żyłach. Dante leżał cały poobijany na zimnym betonie. Wyskoczyłam z ramion Nico jak poparzona i podbiegłam do Dantego.
- Co wyście mu zrobili?!- krzyknęłam, a w moich oczach zaczęły gromadzić się łzy
- Clair...
- Jak mogliście go tak skrzywdzić?- zaczęłam płakać- Wezwij lekarza.
- Zaraz tu przyjdzie.
- Nie tu. On potrzebuje teraz opieki daj mu jakiś pokój.
- Nie.
- Nico do cholery jasnej skatowałeś go. On potrzebuje teraz opieki. Jest nieprzytomny.
Widziałam, że chłopak bił się z myślami. Nagle koło niego zjawiły się dwa osiłki.
- Alfo.
- Zanieście go na moje piętro do najdalszego pokoju od mojej i Luny sypialni.- zarządził.
- Tak jest Alfo.
Podnieśli nieprzytomne ciało Dantego i zaczęli kierować się na górę. Chciałam ruszyć za nimi lecz Nico złapał mnie za rękę.
- Przepraszam zrobiłem to zanim dowiedziałem się ile dla ciebie znaczy.- jako spowiedniczka widziałam w jego oczach, ze mówi prawdę
- Nie rób tego więcej.- dotknęłam jego ramienia i wyszłam z lochu.
****************************
Hej cukiereczki!
Koniec maratonu!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego Rose__Wolf, spełnienia marzeń ;*
Mam nadzieje, że maraton się podobał ;)
Czekam na wasze opinie :)
Pozdrawiam Daga <3
CZYTASZ
Soulmate - pierwsze spotkanie
WerewolfPierwsza część trylogii Soulmate Dwa stada. Potężny i brutalny Alfa. Przyszła wilczyca Alfa słodka i delikatna. Ale czy na pewno? Świat nie jest taki jaki się wydaje. Clarissa jest przyszłością swojego stada. Jest inna od reszty wilkołaków, a miano...