Rozdział.23.

12.2K 778 58
                                    


Po cudownym poranku, który spędziliśmy na przytulaniu i wyznawaniu sobie miłość, postanowiłam wstać i pójść sprawdzić co u Dantego. W połowie drogi do drzwi zatrzymał mnie Nico.

- Gdzie się wybierasz królewno?- spytał przytulając się do mojego ciała, uniemożliwiając tym mi pójście dalej

- Idę do Dantego.- poczułam jak jego mięśnie się napinają

- Po co?- warknął

- Nie bądź zazdrosny.- mruknęłam odwracając się do niego tak że teraz mogłam na niego patrzeć

- Jestem cholernie zazdrosny.- złapałam go za policzki

- Nie masz o co. Jestem twoja.- pogłaskałam go delikatnie i musnęłam jego wargi swoimi

- Jesteś moją mate i i jestem zazdrosny o każdego samca który na ciebie spojrzy.

- Nicooo...- zaczęłam przeciągając ostatnią literę jego imienia

- Clair proszę cie, nie podchodź do innych samców.

- Dante to mój przyjaciel.- zaczęłam- Niedługo wrócę.

- Kochanie...- złapał mnie za rękę

- Wrócę najszybciej jak tylko zdołam.

Nico pocałował mnie w usta i mocno przytulił.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też.

Wyszłam na korytarz nie patrząc za siebie. Nicolas dział na mnie zbyt mocno. Gdybym się odwróciła to nie wyszłabym już z tego pokoju. Szłam korytarzem aż doszłam do pokoju w którym znajdował się Dante. Zapukałam dwa razy w drewnianą powłokę, lecz nikt nie odpowiedział. Otworzyłam drzwi i cichutko weszłam do środka.

- Dante.

- Clair?- moim oczom ukazała się wysportowana sylwetka przyjaciela- To naprawdę ty.- podszedł do mnie szybko i zamknął w stalowym uścisku

- Jak się czujesz?- spytałam spoglądając mu w oczy

- Ja dobrze a ty?

- Dobrze.

- Jak tam twój mate?- widać było, że niełatwo mu o tym mówić

- Nie mówmy o tym. Muszę ci coś powiedzieć.

- Co takiego?

- Za 5 dni przybędzie tu wojsko Edmunda musisz odejść.

- Dlaczego?

- Ponieważ musisz być bezpieczny.

- Nie zostawię cię.

- Dante...

- Powiedziałem nie. Zostanę i będę przy tobie aż do śmierć.

Przekonywałam go przez długi czas, że to głupota lecz bez skutku.

**************************

Kiedy skończyłam rozmowę z Dantym ruszyłam do pokoju mojego i Nico. Kiedy tylko przekroczyłam próg drzwi zostałam brutalnie pchnięta na ścianę, by po chwili zostać przyciśnięta do niej ciałem Nico.

- Śmierdzisz nim.- warknął ocierając się o mnie, spojrzałam w jego oczy, były czarne

- Nico uspokój się.

- Uspokoję się kiedy będziesz pachnieć mną anie innym facetem.

Rzucił mnie na łóżko i w trybie natychmiastowym znalazł się nade mną.

- Nico nie. Ja nie chcę.

- Nie będziemy się kochać. Sprawię tylko, że zaczniesz mną pachnieć.

Kończąc to zdanie zaczął się o mnie ocierać. Robił to na tyle długo, że moje ubranie jaki i skóra były przesiąknięte jego zapachem.





Soulmate - pierwsze spotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz