(poranek)
Krzysiek wstał dzisiaj wyjątkowo przed budzikiem. Ogarnął się i poszedł obudzić Tośka. Gdy zjedli śniadanie Tosiek poszedł się ubrać a Krzysiek posprzatał po śniadaniu. Po pięciu minutach byli już gotowi do wyjścia. Po siedmiu minutach byli pod szkołą Tośka. Przed drzwiami szkoły Krzyśka złapała wychowawczyni jego syna.
- Dzień dobry panie Krzysztofie - powiedziała pani Grzybowska
- Dzień dobry. Coś się stało? - zapytał z niepokojem Krzysiek
- Chciałam porozmawiać o Tośku. - pewnie powiedziała kobieta. Czy ma Pan teraz chwilę czasu?
- Właściwie spieszy mi się do pracy ale jak to pilne to mogę zadzwonić że się spóźnię - powiedział Krzysiek
- Nie nie trzeba a o której Pan kończy ? To może po pracy Pan podjedzie?
- Dzisiaj pracuje do 14. To może po pracy jak przyjadę odebrać syna?
- Dobrze będę na Pana czekała . Dowodzenia - pożegnała się wychowawczyni i odeszła
Krzysiek po pięciu minutach był już w pracy. Miał jeszcze chwilę do odprawy. Do pokoju weszła Emilka
- Witam Pana sierżanta - powitała kolegę
- O witam, witam. Widzę że ma tu ktoś dobry humor - stwierdził z uśmiechem na twarzy
- Jak narazie to tak i mam nadzieję że dzisiejsza służba tego nie zmieni - powiedział stanowczo Emilka
- Postaram się pani dowódco spełnić ten rozkaz - zaczął żartować Krzysiek
- Dobra koniec tych żartów choć lecimy na odprawę
- Już idę
Po odprawie Emilka z Krzysiek wyjechali na patrol.
- Jak się czuję mama ? - zapytał kierowca
- Dobrze jest już w domu. Ojciec się nią opiekuje - odpowiedział kobieta
- To tyle dobrze - skierował wzrok na koleżankę
- Ty patrz lepiej na drogę! - szybko powiedziała Emilka z uśmiechem
- Dobrze już stosuje się do rozkazu - Krzysiek odwzajemnił uśmiech
Ich rozmowę przerwał Jacek
- 06 dla 00 zgłoś się - powiedział przez radio
- Co masz dla nas 00? - odebrała Emilka
- Włamanie do mieszkania na Marcinków. Sąsiad zauważył że ktoś chodzi po domu a jego sąsiad jest na wakacjach. Zadzwonił do niego czy ktoś może być u niego w domu ale ten nic o tym nie wiedział więc sąsiad zadzwonił do nas.
- Ok przyjęłam jedzimy
Po pięciu minutach byli już na miejscu. Czekał na nich już sąsiad
- O dobrze że już jesteście.
- Dzień dobry. Co tu się stało?
- Do mojego sąsiada ktoś się włamał
- Dobrze a wie Pan czy jest włamywacz jeszcze w środku?
- Tak jest tylko jak zobaczyłem że ktoś chodzi to patrzyłem przez okno i nikt nie wychodził
- Dobrze dziękujemy - skończyła rozmowę Emilka
- Wchodzimy ? - zapytał Krzysiek
- No tak - powiedział Emilka
Po przeszukania mieszkania złapali jakiegoś małolata. Ale on się tłumaczy że on zna właściciela i podlewa mu kwiaty. Lecz Emilka jakoś mu nie wierzyła. Po godzinie na komendzie wstawił się właściciel domu który został okradziony. Lecz jego sprawę przejął wydział dla nieletnich bo jak się później okazało chłopak miał tylko 16 lat. Emilka z Krzyskiem wrócili na patrol. Już po dwóch minutach od tego co wyjechali Jacek poinformował że mają wezwanie.
- 00 do 06
- 00 mów
- Jedźcie na skrzyżowanie Nizinnej z Bohaterów - poinformował Jacek
- A co tam się stało ? - zapytała Emilka
- Wypadek - szybko odpowiedział
- Dobra włączam górę i jedziemy
Po dojechaniu na miejsce okazało się że to mała stłuczka. Wystawili mandat za nie zachowanie odpowiedniej odległości i na tym się skończyła ich interwencja. Emilka jeszcze relacjonowała przbieg Jackowi i mogli już odjeżdżać. Do końca dnia mieli już spokój. Po służbie Krzysiek przypomniał sobie o spotkaniu z wychowawczynią i nagle posmutniał. Emilce nie trzeba było dużo czasu żeby zauważyła że coś się stało.
- Co jest? - zapytała
- Nie nic po prostu muszę jechać do szkoły bo wychowawczyni Tośka prosiła mnie o spotkanie - odpowiedział przybity
- No to w czym problem ? - zapytała kobieta
- Bo nie wiem co znowu narobił
- To może jak chcesz to pojadę z tobą - z pewnością zaproponowała kobieta
- Naprawdę ? Pojechałabyś? - od razu poprawił się humor Krzyśkowi
- Pewnie z chęcią - uśmiechnęła się
- Oki to jedziemy ? - zapytał zadowolony
- Już wezmę tylko kurtkę i możemy jechać - odpowiedział wstajac z krzesła
Po chwili byli już pod szkołą Tośka. Tam spotkali jego wychowawczynie.
- Dzień dobry. Możemy teraz porozmawiać ? -zapytała nauczycielka
- Dzień dobry. Tak jasne - stwierdził Krzysiek
- To zapraszam do pokoju nauczycielskiego
- Chodź ze mną. - powiedział Emilce na ucho Krzysiek
- A więc Pana syn....
CDN###############################
Hej hej 😁 Dzisiaj trochę dłuższe opowiadanie bo blisko 660 słów ☺
Mam nadzieję ze się podoba 😉
I dzisiaj pierwsze pytanie co dalej:
1 Jak myślicie co będzie chciała powiedzieć Krzyśkowi wychowawczyni?
Zapraszam również do czytania jeszcze lepszego opowiadanie niż moje u Kotoczajnik. Liczę na wasze komy i gwiazdki 😘
CZYTASZ
Emilka i Krzysiek - w końcu żyje
FanfictionOto moje opowiadania o parze z "Policjantki i policjanci", a dokładniej o Emilce i Krzyśku. Mam nadzieję, że wam się spodobają.