-I jak? Co z naszym dzieckiem? - Krzysiek w końcu nie wytrzymał
- Ah tak, z pańskim dzieckiem, jak narazie, wszystko dobrze - odetchnął lekarz
- Co znaczy, jak narazie? - skrzywił się Krzysztof
- Niestety ale ciąża jest zagrożona - odparł mężczyzna wykonujący badanie
- Czy dziecko urodzi się zdrowe? - wtraciła załamana Emilka
- Ciężko mi to mówić, niestety nie możemy zagwarantować Pani tego że dziecko się urodzi - lekarz unikał wzroku naszych bohaterów
- Jak to może się nie urodzić? - Emilka jeszcze bardziej się załamała
- Niestety ale obrażenia były tak rozległe, że uszkodziły płód - kontynuował lekarz
- Ale jesy szansa, że się urodzi. Prawda? - Krzysiek pomimo smutku próbował szukać czegoś co może pomóc Emilii
- Oczywiście jest jakaś nadzieja, że dziecko się urodzi ale niestet nie możemy panu tego zagwarantować. Przykro mi. - w tym momencie do gabinetu lekarza weszła pielęgniarka która poprosiła go o konsultację na oiomie. Po całym badaniu Krzysiek wziął Emilke na ręce i zaniósł do łóżka szpitalnego ponieważ musi tam zostać jeszcze minimum tydzień na obserwacji. Gdy tylko Emilia położyła się, od razu zasnęła. Była bardzo zmęczona tymi wszystkimi wydarzeniami. Starzenie ciężko było jej uwierzyć te wszystkie wydarzenia które się ostatnio wydarzyły. Dzięki Krzyśkowi jakoś jeszcze się trzymała. W takich momentach było widać jak mu na niej zależy i jak ją kocha. Nie zostawił jej nawet na moment, gdy kobieta spała czuwał przy jej łóżku żeby nic więcej nie stało się miłości jego życia. W międzyczasie gdy siedział przy Emilii zadzwonił do pracy aby wziąć dodatkowe dni wolne aby nie musiał opuszczać szpitala. Gdy wykonał tą czynność zobaczył iż Emilia podczas snu łapię się za brzuch. Nie wiedział czy to odruch spowodowany bólem czy tylko snem. Postanowił poprosić pielęgniarkę o pomoc. Ta na szczęście szybko rozwiała obawy naszego bohatera o najgorszym i uświadomiła go, że to tylko sen który może nic złego nie znaczyć. Po tym jak pielęgniarka opuściła salę sam Krzysiek położył swą dłoń na brzuchu jeszcze śpiącej kobiety. Ona nie spała jednak długo ponieważ pod wpływem tego też dotyku obudziła się.
- Krzysiek co z naszym dzieckiem? - Emilka zadawała takie pytania jakby nic nie wiedziała o badaniu
- Z naszym dzieckiem...***
Moi drodzy przepraszam was, że takie krótkie ale ciągle choroba ze mną wygrywa i szczerze nie mam siły nic robić. Może za tydzień będzie coś bardziej sensownego i dłuższego. Jeszcze raz przepraszam 😘😘
CZYTASZ
Emilka i Krzysiek - w końcu żyje
FanfictionOto moje opowiadania o parze z "Policjantki i policjanci", a dokładniej o Emilce i Krzyśku. Mam nadzieję, że wam się spodobają.