Nieoczekiwany powrót

574 23 8
                                    

Po opuszczeniu komendy wszyscy byli przez chwilę smutni ale nagle zobaczyli Monikę a obok niej stojącego Franka. Jedyny Tosiek wiedział że Monika wraca. Krzysiek z Emilka stali jak słupy soli. Nie wiedzieli jak postąpić, tylko Tosiek sybko pobiegł w stronę swojego przyjaciela. Po chwili do przyjaciółki i chłopców doszła nasza para.
- Co ty tutaj robisz? - zapytał że szczęściem w głosie Krzysiek
- Nie cieszysz się ? - zapytała uśmiechniętą Monika
- Oczywiście że się cieszę. Dlaczego nic nie powiedziałaś że wracasz? - Krzysiek ciagle zadawał pytania
- Przecież jak bym tobie powiedziała to nie byłoby niespodzianki - kontynuowała Monika
- Czyli nikt nie wiedział że wracacie ? -  wtrąciła wreszcie Emilka
- No nie do końca nikt - Monika spojrzała na Tośka i uśmiechnęła się
- Czyli ja dowiaduję się ostatni? - udawał obrazę Krzysiek
- Nie ostatni bo ja też nie wiedziałam - uśmiechnęła się Emilka
- To kto widział - nie dawał za wygraną Krzysiek
- No w sumie to tylko twój syn wiedział że wracamy - Monika po tych słowach wybuchła śmiechem
- Jak to? Tosiek to prawda? Dlaczego nic na nie powiedziałaś ? - Krzysiek zasypał syna pytaniami
- No tato ale ja nie mogłem. Obiecałem że nic nie powiem - powiedział smutnym głosem chłopiec
- Ale... - chciał coś jeszcze powiedzieć Krzysiek ale Emilka mu przerwała
- Odpuść mu przecież obiecał i nie mógł inaczej zrobić ☺
- Okej. A co tam u Ciebie. Opowiadaj - mężczyzna zmieniał temat
- U mnie. Hmm... U mnie chyba wszystko dobrze. Spełniło się moje największe marzenie i to się teraz dla mnie liczy.
- A kiedy wracamy na nasz stary patrol?- zapytała uśmiechnięty Krzysiek
- Właśnie... patrol... - przerwała Monika
Emilka widząc zachowanie koleżanki szybko zmieniła temat.
- A co ze mną Ci się już źle jeździ? - zapytała i odwróciła się plecami do mężczyzny udając focha
- Oczywiście że dobrze i nie chciał bym tego zmieniać -  zaczął się tłumaczyć
- No to skąd te pytania o powrót tak jakbyś się chciał mnie pozbyć - ciągle się nie odwracała
Monika nic nie mówiła tylko się śmiała. Po chwili Emilce zrobiło się słabo i straciła przytomność. Prawie upadła na beton ale na szczęście szybką reakcja Moniki i Krzyśka podziękowała i złapali kobietę. Krzysiek nie wiedział co się dzieje. Na szczęście Monika zachowała zimną krew i zadzwoniła po pogotowie. Po paru minutach zespół ratunkowy już był na miejscu. Zabrali kobietę do szpitala i poinformowali Krzyśka gdzie ją zabierają. Krzysiek szybko zawołał syna pożegnał się z przyjaciółką i ruszył za karetką.

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Hej hej. Powracam do was z nowym opowiadaniem. 😉 Mam nadzieje że wam się spodoba. Opowiadanie jest dłuższe od poprzedniego.
1 Jak myślicie co stało się Emilce?
Mam nadzieję że pod tym opowiadaniem tak jak wcześniej będę 💬i ⭐.
Pozdrawiam 😘

Emilka i Krzysiek - w końcu żyje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz