Hej!
Jest to rozdział napisany przez Abooks11.
Jest to bardzo zdolna dziewczyna, która jak będzie miała wenę i czas to będzie pisała opowiadania bądź miniaturki do naszego opowiadania. 😘 Abooks11 przepraszam Cię też że tak późno dodałam ale niestety nie miałam czasu. A teraz przechodząc do sedna. Zapraszam do czytania, głosowania i komentowania 😘 Pozdrawiam 💗💗💗*_*
Słońce świeciło bardzo mocno i jego promyki przedostawały się do sypialni Emilii i Krzysztofa. Kobieta natychmiast się przebudziła.
- Dzień dobry, kochanie - powiedziała
- Dzień dobry. Jak się spało?
- Rewelacyjnie, a poza tym zobacz - wskazała ręką na okno
- Ale piękna pogoda! Może wybierzemy się z Tośkiem na spacer? - zapytał
- Super, ja się zgadzam. Tylko musimy jedną rzecz zrobić.
- Jaką?
- Śniadanie - odpowiedziała z uśmiechem
Ta dwójka szybko wstała i się ubrała. Potem Emilka poszła obudzić Tośka. Cała trójka zjadła śniadanie i wyszła na dwór. Jako, że była godzina 13 i była sobota, nie było dużo ludzi w parku. Krzysiek, Tosiek i Emilka postanowili bawić się w berka. Po 2 godzinach biegania i uciekania kobieta zaproponowała lody, na co Krzysztof i Antoni się zgodzili. Tosiek wybrał 3 gałki lodów czekoladowych, Emilka 2 gałki truskawkowych, a Krzysiek 1 gałkę lodów waniliowych.
- Tato.... - zaczął niepewnie Tosiek
- Słucham synu - powiedział Krzysiek
- Czy... czy ja mogę... czy ja mogę mówić na Emilke mama? - zapytał
Emilka i Krzysiek byli zaskoczeni. W sumie są parą od 4 miesięcy, ale się ucieszyli, szczególnie Emilka. Po zjedzeniu lodów, zaczęli bawić się w chowanego i tak im zleciła cały dzień. Wrócili do domu o 20:00. Szybko zjedli kolację. Jak Tosiek poszedł do swojego pokoju, to Emilka zaczęła rozmowę
- Krzysiek ja muszę Ci coś powiedzieć
- Co takiego? - zapytał
- Bo ja... jestem w ciąży...
CZYTASZ
Emilka i Krzysiek - w końcu żyje
FanfictionOto moje opowiadania o parze z "Policjantki i policjanci", a dokładniej o Emilce i Krzyśku. Mam nadzieję, że wam się spodobają.