Dobranoc Will

5.9K 308 12
                                    

William.
- Sparować to znaczy ugryźć swojego partnera w szyję by przeszedł jego zapachem – tłumaczyłem jej a ona patrzyła zaciekawiona więc kontynuuje – to jest dopiero pierwszy etap, następnym jest, nazwijmy to „nocą poślubną„ – dopowiedziałem – chcesz spróbować?

- Ale to niemożliwe – powiedziała moja maleńka a mnie zmroziło – ja nie jestem wilkiem.                      

Lili

Will patrzył na mnie tak przez chwile i zaczął się śmiać.

- Kochanie to nie ma znaczenia czy jesteś wilkiem czy nie – zaczął mi tłumaczyć – to ja jestem wilkiem i ja mogę cię ugryźć – tak teraz to ma sens – to co mogę cię oznaczyć? - znowu zapytał a do mnie wreszcie wszystko dotarło on chce mnie ugryźć i kochać się ze mną ale dla mnie to za wcześnie. Założę się że zrobiłam się czerwona i do tego spuściłam głowę.

- Jj..aa nn ii- moje dukanie przerwał jego śmiech, ON SIĘ ŚMIEJĘ.

- Wybacz skarbie ale nie mogłem się już hamować – znowu się zaśmiał – nie mam zamiaru na razie tego od ciebie wymagać zapytałem się żeby się upewnić czy jesteś gotowa – tłumaczył dalej – ale twoja czerwona buźka i jąkanie się mnie rozśmieszyło- powiedział a ja oniemiałam on się ze mnie śmiał jak ja na poważnie o tym, myślałam no nie wieże co za dupek. Nagle wstałam i odepchnęłam go od siebie, popatrzył an mnie zaskoczony - wybacz skarbie nie chciałem się śmiać – tak teraz się płaszczy.

- Jestem zmęczona powiesz mi gdzie mam spać? - zapytałam a on popatrzył na mnie zdziwiony i usiadł.

- Kochanie to oczywiste że będziesz spała tu ze mną – oznajmił mi.

- Jak to z tobą? – zapytałam – nie będę spała z nieznajomym – oświadczyłam. A on popatrzył na mnie oczami czarnymi jak smoła.

- Nie jestem nieznajomym – zaczął podnosić głos – jestem twoim mate i będziesz ze mną spała – nagle wstał i podszedł do mnie wziął mnie na ręce i z powrotem położył na łóżku.

- Ale ja cię nie znam i nie mogę z tobą spać – powiedziałam – nie jestem wilkołakiem i nie rozumiem jeszcze do końca tej więzi mate – jego spojrzenie wróciło do normy.

- No dobrze na razie możesz mieć oddzielny pokój – powiedział i wziął mnie na ręce , zaniósł do innego pokoju położył na łóżku – dobranoc – powiedział i miał już wyjść ale go powstrzymałam.

- Dasz mi telefon muszę zadzwonić do mamy?

- Alicja to zrobiła twoja mama myśli że zostaniesz nu na jakiś czas – powiedział a w jego oczach widziałam ból mnie też to bolała ale nie mogłam z nim spać.

  - Dobranoc – powiedziałam i się uśmiechnęłam a on wyszedł. A ja poszłam się umyć przebrałam w jego koszule i poszłam spa. Nagle się obudziłam a raczej obudził mnie grzmot, strasznie się bałam to przez Alicje i jej horrory . Nie wieże że jestem taka słaba.

William

Moja maleńka nie chciała ze mną spać nie wieże ~ A czego się spodziewałeś przecież zna nas jeden dzień ~ powiedział ten sierściuch ~ Ale ja jestem jej mate i nic bym jej nie zrobił bez jej zgody ~ odparłem ~ Trzeba było myśleć zanim jej zaproponowałeś że ją oznaczysz ~ no nie wieże ~ To ty mi kazałeś się jej spytać ~ odparłem ~ A od kiedy ty się mnie słuchasz? ~ zapytał ~ Weź już się lepiej nie odzywaj ~ powiedziałem a on już nic nie mówił. Skoro nie ma mojej maleńkiej trochę popracuje żeby jutro mieć dla niej więcej czasu. Nim się zorientowałem była już noc do tego burza, a ktoś puka do moich drzwi. Mówię ciche „proszę" a w moich drzwiach staje moja maleńka w mojej koszuli na bosaka i z poduszką. Podchodzę do niej szybko biorę na ręce i siadam z nią na łóżku.

- Co się stało kruszynko? - pytam bo widzę że się trochę trzęsie.                                          
 - Nno boo ja..- nie dokańcza przerywa nam grzmot a ona wtula się we mnie jeszcze bardziej.        

- Kochanie boisz się burzy? - pytam trochę szczęśliwy ponieważ ostatecznie mi zaufała i do mnie przyszła.

  - To nie tak – mówi już trochę spokojniej – to Alicja puściła jakieś horrory i jakoś tak... - nie dokańcza kolejny grzmot jej przerywa a ona piszczy przysuwając się najbliżej jak to możliwe.

- Ciii spokojnie kochanie ze mną jesteś bezpieczna – mówię i kładę ją na łóżku przykrywając kołdrą – dziś zostaniesz ze mną a jutro się zobaczy – mówiąc to zdejmuje spodnie i koszule zostając tylko w bokserkach, normalnie śpię nago ale dziś jest ze mną moja maleńka i nie chcę jej przestraszyć. Kładę się koło niej i przytulam ją, przy kolejnym grzmocie ona wtula się we mnie jeszcze bardziej a ja i mój wilki jesteśmy w niebie.

  - Dobranoc Will – mówi swoim słodkim głosikiem skracając moje imię co brzmi cudownie i uśmiecha się lekko.

  - Dobranoc maleńka – mówiąc to całuje ją w policzek i razem zasypiamy.







Wilczy instynktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz