Rozdział 1

5.6K 223 20
                                    

Uciekam do... NOWEGO JORKU.

Tak cholernie bałam się wyjechać ale brat mnie ostrzegał i tez tak postapiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tak cholernie bałam się wyjechać ale brat mnie ostrzegał i tez tak postapiłam.
Właśnie siedzę w samolocie, rozmyślam o tym co się ze mną będzie działo. Mam tam tylko moja przyjaciółkę a ze sobą zabrałam tylko kilka ubrań i wszystkie moje oszczędności.
Nim ujrzałam zdążyłam zasnąć...
Kilka godzin później poczułam jak ktoś dotyka mnie po ramieniu na co się wzdrygnęłam.
To kobieta, która poinformowała mnie ze jesteśmy już w NY.
Na lotnisku przywitała mnie przyjaciółka Oyku.

Znam ją od małego ale 2 lata temu wyjechała do rodziny i już nie wróciła a teraz los znowu nas połączył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znam ją od małego ale 2 lata temu wyjechała do rodziny i już nie wróciła a teraz los znowu nas połączył.
Przez kilka dni miałam u niej zamieszkać dopoki nie znajdę mieszkania.
Razem z Oyku byliśmy w kawiarence gdzie odpowiedziałam jej o liceum i dlaczego się tu znalazłam. Załamała się gdy powiedziałam jej o śmierci rodziców. Oyku była dla mnie jak siostra A moi rodzice traktowali ją jak własną córkę.
Może brzmi to dziwnie ale tak było.
Oyku nie miała rodziców zmarli gdy była mała. Wychowywała ją babcia, która zmarła 2 lata temu to też dla tego musiała wyjechać do NY.
Później poszłyśmy do domu, gdzie się wykąpałyśmy, do godziny 22 oglądałyśmy filmy, następnie poplotkowałyśmy o chłopakach i poszłyśmy od razu spać.
Przez kolejny tydzień szukałam mieszkania i pracy. Jednak nie udało mi się.
Poprosiłam o pomoc Oyku, która bardzo się ucieszyła że może coś jeszcze dla mnie zrobić.
Minął kolejny tydzień.
Niedzielny wieczór, była godzina 23 gdy zadzwonił telefon.
Nieznajomy: Dzień dobry, dzwoniła pani w sprawie ogłoszenia
,,pani domu,,
Oyku: Tak, szukam dla przyjaciółki pracy i równocześnie mieszkania
Nieznajomy: Jeżeli pani koleżanka lubi sprzątać i gotować proszę  przekazać aby jutro stawiła się u mnie o godzinie 8:00 na rozmowie. Podaje adres ul. Kwiatowa 4, proszę pytać o Pana Andresa
Oyku: Dobrze, już przekazuje informacje
Nieznajomy: Do widzenia
Oyku:  Dziękuję, do widzenia

Już jutro mam rozmowę i wcześnie muszę wstać. Jeszcze trochę myślałam o tym co się wydarzyło takiego ze mój brat kazał mi uciekać, chciałam się z nim skontaktować, zapytać o co chodzi ale wiedziałam że nie mogę, nie chciałam jego narażać na niebezpieczeństwo o jakim mówił. Skoro obiecał że się skontaktuje jak tylko będzie mógł to pewnie też tak zrobi. Bałam się o niego, nie chce kolejny raz kogoś tracić. Najpierw koleżanka którą niedawno odzyskałam kolejni byli rodzice których już nigdy nie ujrze A teraz brat. Nikolas coś przede mną ukrywa, nie chce mi powiedzieć o co chodzi. Zauważyłam że od pewnego czasu jak tylko pojawiał się w domu dziwnie na mnie patrzył, jakby się bał że coś mi się stanie...
Posiedziałam jeszcze godzinę i poszłam spać.

....................

Witajcie :-)  postaram dodawać się rozdziały dość szybko, jak tylko będę mogła to będą się tu pojawiać. Kolejny rozdział będzie już dłuższy.

Już niedługo Oyku pozna wspaniałą osobę. Do następnego ...
Mile widziane gwiazdki i komentarze :-*
Martycha :-)

Pozwól Mi Być Blisko CiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz