Rozdział 2

4.7K 197 19
                                    

Obudziłam się przez promienie padające zza okna wprost na łóżko.
Wstałam było koło 6:30.
Poszłam do łazienki gdzie wzięłam szybki prysznic, ubrana w szlafroku rozczesałam swoje długie włosy po czym wysuszyłam je i pozostawiłam opadające na ramiona.
Zrobiłam delikatny makijaż, składający idę z podkładu, pudru i tuszy do rzęs. Nie nakładam na siebie tony makijażu, wolę być sobą niż typowym plastkiem.
Następnie udałam się do pokoju po ubrania.
Wyjęłam z szafy biała koszulkę i czarne skórzane spodnie.

Wyjęłam z szafy biała koszulkę i czarne skórzane spodnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy się ubrałam była godzina 7:10.
Poczułam ze jestem głodna, więc od razu poszłam do kuchni, tam zastałam Oyku pijącą kawę.
Sobie również zrobiłam a do tego kanapki z serem i pomidorem. Mmm uwielbiam warzywa.
Po śniadaniu zadzwoniłam po taksówkę a później skorzystałam z toalety.
Spojrzałam na zegarek była 7:30.
Musiałam już wyjąć z domu ponieważ ulica na którą mam dotrzeć jest daleko od miejsca gdzie się znajduje.
Strasznie się bałam, pierwszy raz idę na rozmowę i to w obcym domu.
Pożegnałam się z koleżanka i wyszłam.
Taksówka już czekała.
Weszłam do niej, przywitałam się z kierowcą i podałam jemu adres.
Kierowcą był mężczyzna koło 40.
Gdy podałam jemu adres jakoś dziwnie na mnie spojrzał.
Nie wiedziałam o co jemu chodzi ale nie przejmowałam się tym.
Strasznie się stresowałam, nie wiedziałam czego mogę tam się spodziewać.
Najchętniej uciekłabym ale nie mogę musze znaleźć pracę, kończą już mi się pieniądze a nie mogę cały czas mieszkać u koleżanki.
Była godzina 7:50 kiedy kierowca zatrzymał pojazd i oznajmił ze jesteśmy na miejscu.
Wyszłam z pojazd i ujrzałam przepiękny, bogaty dom.
Ohh tego nie można nazwać domem to willa jakiej jeszcze nigdy nie widziałam.
Rozejrzałam się dalej poszukując domu z numerem 4.
Hmm nie mogłam znaleźć. Przez przypadek spojrzałam na te cudo.
Nie wierzę to jest posesja numer 4.
Sprawdziłam jeszcze moje notatki czy to naprawdę ten dom.
Zgadzało się.
Była już 7:55 więc podeszłam do bramy, stali tam ochroniarze. Zapytali mnie tylko w jakiej sprawie jestem i od razy mnie wpuścili do środka. Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam, to ogromna willa z ogrodem i basenem.

 Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam, to ogromna willa z ogrodem i basenem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piękny widok. Nigdy takiego czegoś nie widziałam i nie myślał że kiedyś to ujrze. Weszłam w głąb tego miejsca, to co tam w tej chwili ujrzałam było nie do opisania.
Zamarłam...
Wyszedł właśnie z domu i kierował się w moim kierunku przystojny mężczyzna.
Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, zastanawiało mnie kim on jest.
Podszedł bliżej mnie po czym powiedział:
Witaj. Jestem Andres,

miło mi Ciebie widzieć, mam nadzieję że lubisz nieco sprzątać i gotować

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

miło mi Ciebie widzieć, mam nadzieję że lubisz nieco sprzątać i gotować. Jeśli tak to już od jutra zaczynasz pracę.
...
Stałam jak zamurowana, nie wiedziałam co powiedzieć aż w końcu się odezwałam :
Dzień dobry, jestem Lolita ale proszę mówić mi Lola :-)
Czułam ze się rumienie a nogi robiły mi się jak z waty. Poczułam się lekko zawstydzona,

ja taka skromna nic nie mająca znajduje się w takim domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ja taka skromna nic nie mająca znajduje się w takim domu.
Chciałam coś Jeszcze powiedzieć ale on sie odezwał :
Zapomniałem powiedzieć Ci, że od jutra możesz przynieść wszystkie swoje ubrania i inne rzeczy, mieszkasz teraz tutaj, tego wymaga też twoja praca.
Mam nadzieję że dom, pokój i reszta Ci się spodoba i zostaniesz już tutaj na dłużej. A jeszcze jedna sprawa strój jest dowolny.
Na co ja :
Dobrze. Nie wiem jak panu dziękować, z chęcią zacznę od jutra pracę.
Znowu się odezwał :
No to do zobaczenia jutro o 7:00, dzisiaj już może pani iść.
Na Co ja się odezwałam lekko speszona :
Dziękuję Panu i do widzenia.
On odpowiedział :
Do zobaczenia i posłał mi czarujący uśmiech.
Lola
Jaki on był boski, gdy tylko go zobaczyłam pomyślałam, że to mężczyzna jak z obrazka, jest idealny jak facet z moich marzeń ubrany w ciemną koszulę,marynarkę i jasne spodnie. Te jego oczy są tak głębokie. Nie mogłam oprzeć się gdy zobaczyłam ten jego uśmiech. Co się ze mną dzieje ? Tak nie może być, przecież on od jutra będzie moim szefem.
Andres
Lola,Lola,Lola.
Co ta kobieta ze mną zrobiła.
Na jej widok, zapomniałem o wszystkich moich nocnych jednorazowych przygodach.
Ona była inna, inna niż wszystkie.
Ślicznie wyglądała a w dodatku taka niewinna, nieśmiała a gdy się zarumieniła to po prostu cud , dar z nieba. Zresztą co za różnica, ja nie bawię się w związki, boję się że kogoś zranie, nie chce, nie umiem kochać...
.....
Koło godziny 10 byłam w domu nie mogłam o nim zapomnieć więc wybrałam się na zakupy.
Wróciłam do domu koło 18 byłam strasznie zmęczona.
W domu zastałam Oyku przywitała się i opowiedzialm jej o całym dniu. Bardzo się ucieszyła i kazała mi się pilnować. Na koniec dałam jej kilka ubrań, które jej kupiłam. Moje nowe poukładałam w szafach. Poszłam się wykąpać. Zajęło mi to nieco dłużej. Po kąpieli poszłam do pokoju gdzie zaczęłam się pakować.
Gdy skończyłam była godzina 22.
Położyłam się do łóżka z zamiarem zaśnięcia. A tu nagle wibracje, patrzę na telefon i mam 1 wiadomość od nieznajomego.
Otworzyłam i zaczęłam czytaj :
,,Witaj podaj mi swój adres to przyjadę jutro po ciebie, zapewne będziesz musiała zabrać swoje bagaże a nie chce żebyś się męczyła więc z chęcią Ci pomogę.
Andres
Na co odpisałam:
Dobry wieczór, dziękuję Panu za pomoc ale poradzę sobie
Andres:
Nie ma mowy, proszę podać adres bez dyskutowania
Już wiedziałam że nie mam szans więc podałam : ul. Różana 4
Andres :
Dziękuję, widzimy się jutro o 7:40, do zobaczenia ;-)
Na co ja tylko :
Dowodzenia.
Po czym chwilę się zastanawiałam skąd ma mój numer ?
No tak przecież Oyku rozmawiała z nim przez mój telefon.
Była godzina 24 a ja byłam strasznie zmęczona. Odłożyłam telefon i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

.................

Witajcie kochani, pisałam ze będzie dłuższy rozdział i jest :-)
Mam nadzieję, że początek książki wam się podoba.
Proszę o gwiazdki i komentarze
Do następnego :-*
Martycha

Pozwól Mi Być Blisko CiebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz