Chapter 26

7.9K 257 35
                                    

- A więc, jak widać się nie zrozumieliśmy – Prychnęłam zaczynając rozumieć, o co chłopakowi chodzi. Zrobiłam niewielki krok wstecz, następnie odchylając się do tyłu, gdzie na moje plecy czekała stabilna ścianka jednego z podestów, na których tańczyły striptizerki. Założyłam ręce na piersiach i oblizałam usta. Czułam się wystarczająco głupio i naiwnie, aby powiedzieć cokolwiek więcej, poza czymś tak oczywistym, do czego bez trudu doszłoby nawet dziecko, bez chwili namysłu. Tylko kobieta jest wstanie pomyśleć, że mężczyzna, który jest synem bogatego właściciela hotelu i zaciąga ją do pustej sali klubu ze striptizem myśli o niej w inny sposób, niż jako obiekt ewentualnej korzyści.

- Skoro to już oboje wiemy, może wyjaśnię dokład... – Odezwał się, a na jego twarzy pojawił się uprzejmy uśmiech mający mnie przekonać do wysłuchania jego propozycji, jednak ja znaczącym gestem dłoni, uciszyłam go. Chciałam jak najszybciej opuścić to miejsce i zwiedzać resztę tego zadziwiającego miasta w spokoju, którego wolałabym, aby nikt nie zakłócał.

- Nie musisz nic wyjaśniać, wszystko jest już dla mnie jasne – Uśmiechnęłam się sarkastycznie, naprawę powstrzymując się przed chęcią krzyku. Nie na niego tylko na samą siebie, bo miałam wrażenie, że żadne z moich przemyśleń nie dociera do mojego zdrowego rozsądku, co w owocowało szkodą dla mnie. – Tym jakże przyjaznym akcentem powinniśmy się pożegnać, tak myślę.

Podniosłam wzrok na Byrona, którego blond czupryna, w tym oświetlanym kolorowymi żarówkami pomieszczeniu, przybrała różowy odcień. Przypominało mi to niektóre ujęcia z teledysku „What Do You Mean" od Justina Biebera. Zawieszając na nim spojrzenie przez kilka sekund za długo, przestałam dostrzegać urok jego osoby, który przed kilkoma chwilami mnie oczarował.

- Jednak chyba nie do końca jest jasne – Powiedział łagodnym tonem, aby uspokoić mnie i zachęcić do pozostania tam jeszcze przez moment. Wstał z miejsca, podchodząc trochę bliżej, jednak nadal trzymał między nami przynajmniej metrowy dystans. – Potraktuj to, jako ofertę dodatkowego doświadczenia tanecznego. Nie wspominając o źródle dochodu i to niebagatelnym.

- Nie wiem, co ma taniec na rurze, do subtelnego tańca, jakim jest jazz – Pokiwałam energicznie głową, gdyż jego argumentacja wydała mi się zupełnie absurdalna. Nie miałam najmniejszej ochoty świecić cyckami przed setkami napalonych facetów, tylko po to by zdobyć pieniądze, na których brak nie mogłam narzekać. – Poszukaj innej dziewczyny, pewnie znajdziesz tu setki chętnych.

- Dobrze, może się źle wyraziłem. Posłuchaj, taniec na rurze nie do końca jest równoznaczny z zawodem striptizerki. Po prostu mnie posłuchaj, proszę – Spojrzał mi prosto w oczy, a w jego spojrzeniu był jakiś błagalny przekaz. Naprawdę nie rozumiałam, dlaczego tak bardzo mu na tym zależy.

- Streszczaj się – Pokiwałam głową na znak, że może mówić. Byłam pewna, że nie wpłynie to na moją decyzję, jednak, jeśli chłopak miał ochotę się produkować i silić na jakiekolwiek wyjaśnienia, to mogłam poświęć te kilka minut, tak dla zabawy.

- Jestem w okresie życia, kiedy chcę się trochę wyszaleć, chyba nic w tym dziwnego, studia to najlepszy okres na tego typu rzeczy - posłał mi wymowne spojrzenie, licząc na aprobatę dla swoich słów z mojej strony. Co, jak co, ale nie mogłam się z tym nie zgodzić. To tak naprawdę chyba ostatni gwizdek na trochę nieodpowiedzialności, przynajmniej dla osób pochodzących poważnie do życia zawodowego. Przytaknęłam więc na znak, że czekam na kontynuację jego wypowiedzi. - Przed ukończeniem studiów, marzy mi się odwiedzić cały świat. Każde państwo.

- No, ale co to ma do twojej oferty, bo jak na razie nie widzę żadnego związku - W tej chwili poczułam wibracje mojego telefonu, który przez cały ten czas trzymałam w dłoni razem ze słuchawkami. Rzuciłam szybkie spojrzenie na wyświetlacz, który mimo najniższej jasności, w tym świetle był bardzo dobrze widoczny. Ukazał się kontakt mojej mamy, która pewnie martwiła się, że coś się stało i chciała się dowiedzieć czy dotarłam bezpiecznie na miejsce. Szybko starałam się przeanalizować całą sytuację, poukładać w głowie wszystkie za i przeciw, aż ostatecznie uznałam, że oddzwonienie za chwile będzie najlepszym pomysłem i nic złego się nie stanie, jeśli w tej chwili zignoruje to połączenie.

Sex FriendsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz