Tak! Żyję!
Witam was wszystkich bo dość długiej przerwie, ale nowa szkoła, zmiany, nowi ludzie... To wszystko pochłonęło znaczną część mojego czasu.
Ale niedługo nowy rozdział! Obiecuję!
Jednak najpierw zamierzam poprawić i odrobinkę, ociupinkę, nie no dobra, raczej dość mocno, zmienić wstawione rozdziały. Dlaczego? Bo doszłam do wniosku, że z Nicole zrobiła się taka trochę Mary Sue, co mnie osobiście okropnie irytuje. Nie lubię bohaterek wokół których wszystko się kręci i które są idealne, a sama taką stworzyłam. (Brawo, Dominika!!! Brawo!!!) A więc dopóki nie uporam się ze zmianą to nie będzie nowego rozdziału. Jednak planuję do końca pierwszego tygodnia listopada skończyć zmieniać, ponieważ ostatnio tak mi brakuje pisania i mam takie uczucie, że wena po prostu ze mnie wypływa jak flaki z trolla górskiego... Ech, to chyba nie było dobre porównanie.
Po za tym cały wczorajszy dzień czytałam Przeklęte dziecko i, na szczęście, nie spodziewałam się niczego dobrego, więc zostałam pozytywnie zaskoczona. Książka nie jest tak dobra jak te siedem właściwych tomów, ale myślałam, że będzie gorzej. Wiecie, odgrzewane kotlety raczej nie są dobre.
I takim oto akcentem kończę moje dzisiejsze rozważania. Życzę wam miłego tygodnia!
CZYTASZ
Harry Potter i Nowa Nadzieja
FanfictionSzczerze nie mam pojęcia dlaczego ta książka jest tak popularna. Jest tam brzydki zapis dialogów, masa pozaczynanych i niedokończonych wątków, no i ogólnie średniawka, więc ostrzegam. Harry kończy swój czwarty rok nauki w Hogwarcie. Jest załamany po...