Rozdział 14

1K 53 3
                                    

Treat you better- Shawn Mendes. 😍

Wykończona całym dniem z Lou, leżałam na łóżku i słuchałam muzyki. Nie miałam pojęcia, że to dziecko jest tak wymagające i energiczne. Przecierałam oczy ze zmęczenia.
Nagle usłyszałam pukanie.
- Proszę. - Rzuciłam, a do pokoju wszedł zadowolony Finn.
- Słyszałem, że tobie Hannah wcisnęła Lou. - Uśmiechnął się chytrze.
- Bo ciebie nie było. Poza tym nie wcisnęła, sama się zgodziłam. - Burknęłam nieprzyjemnie.
Przyszedł mnie wykończyć psychicznie.
- Ah, sama się zgodziłaś...- Usiadł przeciągle obok mnie na łóżku.
- I co fajnie było?- Zapytał.
- Bardzo fajnie. Lou to niesamowite dziecko. - Nie chciałam dać mu tej satysfakcji, więc kręciłam. - Świetnie się razem bawiłyśmy. Byłyśmy na placu zabaw, ogladałyśmy kreskówki, nawet czytałam jej bajki.
- Jestem pod wrażeniem. To od teraz ty będziesz się zajmować Lou. - Odrzekł zadowolony.
Na moment stanęło mi serce.
- Z miłą chęcią. - Wymamrotałam.
- I tak wiem swoje. Na pewno nie było tak kolorowo. - Położył się jak na swoim łóżku.
- Rzeczywiście zdarzały się trudne momenty. - Zacisnęłam wargi.
- Jej misiek nadal leży w pralce z plamą po czekoladzie.
Otworzyłam szeroko oczy. Finn zaśmiał się, a ja zerwałam się z łóżka i pobiegłam czym prędzej wyjąć tego przeklętego pluszaka.
Momentalnie zbladłam, miś miał plamkę po tej cholernej czekoladzie.
Hannah nie może tego zauważyć, pomyślałam.
Przecież to dziecko nie może nawet jeść normalnego chleba.
Nie miałam innego wyjścia; wzięłam mazaka i zamalowałam plamę. Weszłam do pokoju, w którym nadal leżał Finn.
- Jaka plama? O co ci chodzi?
Wziął misia i zaczął uważnie się mu przyglądać.
- O ty spryciulo, jak to zrobiłaś?
Wzruszyłam ramionami.
- Pamiętaj, że wiedzą trzy osoby, o tym że nakarmiłaś Lou czekoladą. Ty, Lou i ja.
Przełknęłam ślinę. Teraz będzie mnie szantażował.
- Bądź grzeczna, a nic się nie wyda.
- Idź się leczyć, póki nie jest za późno. - Odgryzłam się. - Poza tym, gdzie ty w ogóle byłeś przez cały dzień?
Uśmiechnął się i westchnął przeciągle.
- Byłem u mojej dziewczyny. - Wywaliłam na niego oczy. Finn? Dziewczynę? - Co zazdrosna?
- Nie zazdrosna, ale zaskoczona. To od kiedy jesteście parą?
- Mamy krótki staż, ale intensywny.
- Pod jakim względem mam to rozumieć?- Zaśmiałam się cicho. Miałam brudne myśli.
- Pod jakim tylko chcesz. Nie będę ci się spowiadał z mojego życia intymnego.
- To ty masz jakieś życie intymne?
- Chcesz sprawdzić?- Nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem. Ta rozmowa zaczynała być coraz bardziej krępująca. Finn, który składał mi jakieś dziwne oferty. To chyba sen.
- Możesz mi wytłumaczyć? Z zajęć praktycznych jestem słaba.
- Domyślam się. Ale ja tylko tak umiem tłumaczyć.
- Gdybyś nie miał dziewczyny, to może bym się zgodziła.
- Jak zerwę to przyjdę. - Puścił do mnie oczko i powoli wstał.
- Czekam. - Odpowiedziałam słodkim głosem.
Finn wyszedł z pokoju, a ja oszołomiona nadal siedziałam ma łóżku.
Flirtowałam z bratem i co najgorsze nie czułam odrazy. Tylko, że Finn to taki nie do końca brat.
W ogóle ja flirtowałam.
JA?

Gra wideoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz