Rozdział 33

162 20 6
                                    

Dzisiaj tato miał w końcu przyjechać z delegacji. Nie widziałam go tyle czasu.

Wszedł do domu, a ja od razu rzuciłam się mu na szyję.

- Wow Zuzia nie witałaś się ze mną tak od czasów yyy... przedszkola- powiedział zdziwiony, ale też szczęśliwy. Zaśmiałam się i dałam mu buziaka- Mam coś dla ciebie.

- Oj przecież wiesz, że nie musiałeś.

Tato wyciągnął z jednej torby pakunek.

- Prosze, kopciuszku.

-Proszę cię. Tylko nie kopciuszek, najbardziej zależna księżniczka od mężczyzny. Gardzę nią.

-I jeszcze wychowałem feministkę. No otwieraj- ponaglił.

Rozerwałam kolorowy papier. W środku znajdowało się pudełeczko, a w nim złoty naszyjnik z zawieszką w kształcie pantofelka.

- Zawieszkę zawsze można wymienić.

- Nie, nie trzeba.

Momentalnie zrobiło mi się głupio, ale tato się uśmiechał, więc to uczucie, jak szybko przyszło, tak szybko poszło.

Z okazji przyjazdu taty wyprawiliśmy małe przyjęcie, właściwie większą kolację. Wszystko było jak w bajce. A nie. Jednak nie... Finn zawsze musi być przeciwko wszystkim ludziom. Mimo układu, że nie zapraszamy nikogo oprócz rodziny, on musiał przyprowadzić Veronice.

Przy wszystkich jej słowach przewracałam oczami lub wzdychałam. Finn mierzył mnie zabójczym wzrokiem ze sztucznie przyklejonym uśmiechem.

- Ostatnio moi rodzice wyjechali na wakacje do Chorwacji. Jednak ja postanowiłam zostać w domu, bo chyba już jestem za duża na wyjazdy z nimi- powiedziała.

- Czy ja wiem? Zuzia jedzie z nami, racja?- spytała się Karen.

- Raczej tak- odpowiedziałam, a Vera uśmiechnęła się wrednie. Nie mogłam tego tak zostawić- Znaczy zależy jeszcze, kiedy to wypadnie. Planujemy z Yannem gdzieś wyjechać.

Mina jej zrzedła. Ha!

Szkoda tylko, że jeszcze Yann o niczym nie wie, ale to akurat prosta sprawa.

- My także chcemy z Finnem spędzić wakacje. Prawda, kotku?

Tak?- spytał się zdziwiony Finn-  znaczy się, oczywiście- szybko odpowiedział.

-Zuzia co ty na to, żebyśmy pojechali razem. Ja i Finn, ty i Yann. Może ty też Julia?

- Świetny pomysł- odpowiedziałam ku mojemu zdziwieniu.

- O tak!- wykrzyknęła z entuzjazmem Julia.



Gra wideoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz