Smutek,kłutnia i zdrada

209 12 0
                                    

Kiedy jechaliśmy próbowałam nie myśleć,o tym co nastało dziś wieczorem...Lecz to nie było łatwe,wciąż miałam chęć płakać..Lecz musiałam się powstrzymać przy Optimusie.On był twardzielem,a ja....Jak by zobaczył,że ja tak wciąż płaczę,to by pomyślał że jestem mięczakiem,a tak być nie może....

Kiedy miałam już się położyć i miałam zamiar usnąć.Optimus za chamował,a ja spadłam rozbijając sobie głowę.Strasznie mnie bolała.Po chwili zaczęła m odczuwać że tracę przytomność...

/Po 3 godzinach/

Obudziłam się i zobaczyłam,że leżę w bazie Autobotów.

-No nareszcie...

-Co sie stało,nic nie pamiętam...W ogóle.

-Wiem tyle,że ci krew leciała z głowy.

-Aha,a ta sytuacja kiedy zahamowałeś,a ja spadłam.Rozwalając sobie mocno głowe?

-Emmm....Tak.

-A co sie stało że tak zahamowałeś?

-Sam nie wiem.Wpadłem w poślizg i dlatego...Ale ważniejsze jest to,że ty żyjesz..A teraz sprubuj odpoczywać.

-Spróbuje..

-Hej Madzia wszystko będzie w porządku..

-Oh serio?!A moimi myślami,to nic nie jest w porządku.

-Czemu tak twierdzisz..

-A temu,że masz grupę do chszanu,deceptikony robią co chcą..I..I..ii.i.nie powiem tego bo cie to pewnie mocniej urazi.

-Już mnie uraziłaś..

-I nie tylko jego..

-Wiesz co Magnusie,fajny jesteś.Ale jakbyś się mniej żądził był byś jeszcze lepszy..

-Oh serio?!

-Owszem Magnusie... Ej Ratchet.

-Tak?

-Dzięki za pomoc.

-Oki,a gdzie idziesz

-Przejść,się..Muszę pobyć troszkę sama...Bez ochroniarza.Tak w sumie mam kogoś kto,sie do mnie przy tyla...

-Ciekawe kto?...

-Sky!!!

Po chwili weszła duża predakonka.Wszyscy zaczęli w nią celować.Nagle prze transformowała sie.Po chwili podeszła do magnusa.

-Zamknij buzię,bo ci robaki wlezą..

-Hhehe,jasne..

-Nie wieże,zawsze każdy i wszędzie chce mnie zabić.Oh ten okrutny los...

-Nie przesadzaj,co?

-Kórde,kolejny do tak gada.A ty wiesz co kolwiek o życiu...Byłeś kiedyś więźniem tego bydlaka(sorki za wyrazy,jestem lekko podminowana)....

-Nie...

-A..ja... tak!...I nie chciej tego.
-Owszem niechcem,ale czuje jakby to kiedyś,miało nastąpić.
-Czyli twierdzisz,ze 1 z was, chciałby kiedyś zostać deceptikonem?I pod rozkazem Megatrona,zrobił by coś czego by później żałował do końca życia lub nie?
-Pewnie tak.Ale wolę aby ta chwila nigdy nie nastąpiła..

Po chwili Optimus zaczął celować w Sky.Nagle pod wpływem gniewu zaczął do niej strzelać.

Kiedy spojrzałam na Sky.Od razu zobaczyłam,ze ona leży i się nie rusza... wiedziałam że ona nie żyje..

-Czemu to zrobiłeś?
-Magnusie proszę cię,nie mów mi że się w niej zakochałeś...???
-Owszem...Zakochałem sie!!!...A ty co?Od razu wszystko psujesz!....Nawet Magda,przez ciebie cierpi!..
-Sky?Odezwij się..Sky!!...To twoja wina Optimusie...Nienawidzę cię!!!!!!
-Co?
-Wiesz co,miałam wtedy na myśli i nie chciałam tego mówić?
-Nie?..A co?
-Idz do piekła!!!!!

Po chwili wszyscy spojrzeli na mnie.Było mi źle że tak potraktowałam Prima.Lecz musiałam.Po chwili wybiegłam z bazy,cała we łzach.
-Magda czekaj...
Kiedy usiadłam na kamieniu.Poczulam jak serce mi się kraju..Nagle ktoś mnie złapał od, razu wyszczerzyłam oczy i zobaczyłam,czerwone auto z symbolem wroga...Po chwili zaczął biec w stronę jakiegoś portalu, trzymał mnie w garści  i niechętnie  chciał mnie puścić.Ciągle się  wygrywałam lecz to na nic... Po chwili spojrzałam do tyłu i zobaczyłam jak biegnie Magnus na odsiecz.. próbowałam krzyczeć lecz byłam w strachu. Strach zacisnął mi krtań, niemałym nic powiedzieć,ani krzyczec wciąż mi leciały łzy z oczu próbowałam się uspokoić lecz nie mogłam...Po chwili wbiegł do jakiegoś statku..Nagle stanął i wszedł  na mostek, gdzie się ukłonił.Bylam w szoku, kiedy zobaczyłem ich wodza...
-Pewnie to ty jesteś Magda?
-Tttak... A co?
-Wiemy że się bratasz z Optimusem .....
-I co z tego? Ja go naprawiłam... dałam mu dom... a ten co?Niczego nie umie docenić... zrobiłam z Ratchet'em predakonkę.Bo nigdy nie latały. A on ją jeszcze do tego zabił... Jeśli szykujemy zemstę na niego to się dołączam....
-Emmm... miałem zamiar się ciebie oto spytać...
-ok... To ja go tutaj przywileje a ty zrobisz swoje Oki...???
-Dobra.. knock Out wypuścić ja...
Po chwili znowu wbiegł do portalu kiedy wybiegł od razu dostał po gębie od Magnusa. który mnie od razu złapał...Byłam tak mocno przerażona że się w niego wtuliłam... widać że on też potrafił okazywać uczucia więc mnie też próbował pocieszyć....
-Chej wszystko dobrze?!
-Nie... Magnusie muszę Ci coś powiedzieć proszę niech zostanie to między nami..
-Zgoda..
-Aby się wydostać z tamtą musiałam zawrzeć pakt z Megatronem.. muszę jakoś zawlec Optimusa w wyznaczone miejsce..
-Ale czemu to zrobiłaś...
-Bo zranił me uczucia.. A skoro niemam z rodziny... Nikogo...

Transformers Prime:𝑂𝑏𝑐𝑦...𝑎𝑛𝑑 𝑀𝑦 𝐵𝑒𝑠𝑡 𝐹𝑟𝑖𝑒𝑛𝑑 (done)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz