Transformers Prime:𝑂𝑏𝑐𝑦...𝑎𝑛𝑑 𝑀𝑦 𝐵𝑒𝑠𝑡 𝐹𝑟𝑖𝑒𝑛𝑑 (done)

KLOPOTY!!!😭😭

Weszłam do Hangaru "A" Usłyszałam jak coś stuka. Nagle ktoś mnie uderzył i tam wepchnal, zamykając odrazu drzwi od changaru. Było zupełnie ciemno, Straciłam przytomność.
Obudziłam się w swoim pokoju.

-Ałć moja głowa gdzie jestem?

-Spokojnie jesteś u siebie w pokoju. Kto ci to zrobił?

-Nie wiem na serio stałam tyłem do Drzwi. Kto kolwiek kto zrobił to na pewno miał ubaw po pachy.

-Spokojnie. Tu ci nic nie grozi. - Magnus mnie chwycił za rękę.Ale mu zabrałam.

-Nie może się Optimus o tym dowiedzieć.

Po czym wszedl Optimus.

-jak się czujesz?

-już lepiej.-Spojzalam na Ultra Magnusa-Optimusie musimy porozmawiać i to osobiście. MAGNUSIE czy...

-Dobrze już idę. - i wyszedł.

-Więc o co chodzi?

-Ja.. Niechce być już z tobą.

-ccooo?! Ale czemu?

-Już nie czuje do ciebie miłości

-Ale..

-Wybacz to koniec. Między nami,Od dawna juz się nie układało. nasza miłość Się już Skończyła. - Było mi strasznie przykro gdy to mówiłam. Poleciały mi łzy.

-i z tego powodu że mną zrywasz?!

- Z czasem sam byś mi to powiedział.

-No przepraszam bardzo. Na pewno nie.

-Ważniejsze są dla ciebie chłopacy niż ja.. To już chociaż Ultra... - Zakrylam szybko usta-Ups za dużo powiedziałam.

-To już wszystko jasne.

Od razu Optimus wstał i wyszedł trzaskajac drzwiami.

-Ale narobilam..Muszę powstrzymać Optimusa.

Od razu wstałam i poszłam za nim po cichu,Do hali.

-Magnusie!!!

-hm co jest?! - Optimus szedł wściekły w jego stronę.

-Ty zdrajco! - chwycił go za gardło i przywalil do sciany

-odwal się. - Nie mógł się wyrwać.

Optimus dalej go dusil.Nie mogłam na to patrzeć. Zareagowałam jako Predakon.Chwysilam go w pysk i odrzucilam.Po czym się zmieniłam w botke.Jeszcze troszkę i stracił by przytomność.

-Magnusie nic ci nie jest? - powiedziałam klekajac przy nim

-nie-powiedział lekko co przełykajac sline

-Wiedziałem.Wy razem? Jak mogłaś!

-Ogarnij się sam sobie jesteś temu winiem

-Co?

-Jak bys był inny w obec mnie to bym nie zrywala z tobą. Teraz jest już po zamiatane. Powinieneś to uszanować, a nie zachowywać się jak rozwytszony bachor!

......