Nastał nowy dzień. Wczoraj bylam taka zmeczona ze padlam jak kamień w rzeczkę... Wstalam i zobaczylam obok siebie Prima. Patrzył na mnie. A ja na niego. Cos z nim mie tak. Nagle sie uśmiechnął i wystawił mi jezyk. A ja nie wiedziałam ze to zarty. I strzeliłam mu z liscia.
-ala to sa żarty!
-wybacz mi
-grrrr 😒😒😒
-no co?
-to były żarty!
-kiedy nwiedzialam wybacz mi.Patrzyl na mnie zło wrogo. Naszczęście mam czasem zimna krew. I wiem jak sie zachowac. Nagle go chwyciłam za jego MORDĘ i go pocałowałam..
-teraz mi wybaczysz?
-eh? Tak wybaczam ci..Po chwili wstaliśmy i poszlismy do holu. Byl tylko Drift, Bee, Smooke, Cross oraz Doktorek.
-gdzie reszta?
-szuka energonu.
-ale to dopiero 8.00
-no i co z tego?
-a tobie co? Drift?!
-nic zly poranek przez tego bałwana-wskazał jak zwykle na Crossa.
-masz cos do mnie, samuraju?
-moze i tak
-EJ, EJ, EJ!
-co?!
-niewystarczy ze w bazie biją sie tylko Magnus i Jacky? Niepotrzeba nam abyście i wy sie bili. Proszę was
-no dobra postaramy się
-nie postarasz lecz tak zrobisz.
-a ty od kiedy nami zadzisz?
-od nie zawsze.. Poprostu zarsze chcialam to powiedziec.. Sorka
-spoko.
-dobra idę po energon, jestem nocno głodna.Od razu przyszli do bazy Arcee, Bulckhead, Magnus i Jacky.
-hejka
-no hej
-jak tam minela noc
-a dobrze, pomuc ci?
-a no pomoc sie przyda
-no dobra to, hodz przy o kazji cos zjem.
-tak jak ja. HEHE 😳
-no dobra Magnusie. ChodźmyOd razu poszlismy.Nosiliśmy energon.kiedy nieśliśmy ostatni raz.Niesadzilam wtedy ze to pułapkam..Szłam Pierwsza, przed siebie. Weszłam do pomieszczenia, a Magnus za mną i zamknął drzwi.
-co ty robisz wypusc mnie
-nie.. A teraz dokoncze to co zaczalem kiedy mialas 13lat.
-prosze cie. Nie rób tego
-hm a to dla czego-zaczal podchodzic.
Po chwili mnie chwycił za ręke. I rzucil o sciane. Aż się wywróciłam. Wykozystal to i usiadł na mnie. Trzymal mnie za rece i zaczal oblizywac. Całować wszedzie.
-przestan prosze cie.-łzy mi zaczely lecieć.
-oj wiem ze masz na to chęć
-Nie niemam!-masz,masz i ja to wiem
-nie ma.....-zakrył twarz.Po czym mnie pocałował,nie miałam jak sie bronić.Byłam cała skneblowana. Chwilke później przestał mnie całować.
-ććśś. Spokojnie jeszcze będzie dobrze jak zostaniemy sam na sam.
-co?!-próbowakam sie wyrwac
Nagle ktos zapukał i sie odezwał to byl Optimus
-Madziuś wszystko gra? Pytam sie bo krzyczałas.Magnus spojrzał na mnie karcącym wzrokiem.
-tak wszystko okey tylko mnie Magnus zdenerwował. Ale wszystko juz gra. spokojnie.
-no dobra..Bądźcie zaraz w hali-No dobra
Nagle spojrzalam na Magnusa. Szczerzył się do mnie. Zszedł ze mnie i ....
-Nie nan chęci na ciebie.Nie muśl że ci to odpuszcze.
-idź,nie gadaj..-Kiedy tylko sie ruszyłam,Magnus mnie klepnął z tyłek..Dziwnie sie poczułam.Aż sie zarumieniłam.
Po chwili poszliśmy.Po czym byliśmy w hali
-O co chodzi?
-Ja z innymi idę na spora misje wiec zostaniesz sama z Magnesem.
-Cóż no dobra.A ile was nie będzie?
-nwm moze tak z 4h/8h
-no dobra. jak coś daj znac to ci otwozymy most.
-a potrafisz.
-tak potrafie naprawde.
-to dobrze. I idziemy na Antarktydę po cos waznego.
-dobra idzcie juz.kiedy wpatrywałam sie w podłoge,Czułam na sobie wzrok.. Optimus mi sie przypatrywał. Cos przeczuwał.
-hej wszystko okej?
-hm. tak zamyślona bylam nad energonem bo nadal jestem głodna,lekko. .
-zaraz sie najesz,no dobra pa-pa
Wszyscy poszli włącznie z doktorkiem.Cóż nawet nie wiedziałam gdzie jest Ultra magnus.Po chwili go z tyłu usłyszałam.
- to na co masz misia chęci?
-Ja nnn-nanic-stałam sparaliżowana,po chwili mnie objął w talii.
-Ja chyba wiem na co-zbliżył sie do mego ucha i wypowiedział cihe "Hm",po czym mnie zaczął całować po szyji.Zaczeły mi lecieć łzy.Nawet wiedzialam co mu chodzi po glowie. Nie byłam w stanie sie ruszyć..Wiedziałam że zostalam sama na pastwę losu. Z tym zboczeńcem..Po chwili mnie zaczął nizej całować.I co raz niżej.Miałam tego dosyć,Wiec musie wyrwałam i pobiegłam do siebie..Niestety przez to wszystko,Słabiej sie poczułam..
Cdn🔹🔹🔹
CZYTASZ
Transformers Prime:𝑂𝑏𝑐𝑦...𝑎𝑛𝑑 𝑀𝑦 𝐵𝑒𝑠𝑡 𝐹𝑟𝑖𝑒𝑛𝑑 (done)
FanfictionTo nowa książka,o Optimusie i jego kumplach.Tylko teraz,w formie związana z życiem,z dziewczyną co ciągle ma problemy.