Ah ci faceci

86 4 0
                                    

Po chwili zobaczylem jak odlatuje.I podszedłem do niego.
-Dobra wiec czego chcesz?
-Pragne dolaczyc do was
-Co?! To jakies jaja?
-Prosze mam dosc sluzenia Lardowi Piata Klepka.
-coz niedziwie ci sie.Ale po tym jak mu dlugo sluzyles to zapomnij.
-blagam niechcem tam wracać. Prosze ciebie.Zrobie dla ciebie wszystko.-blagal mnie na kolanach
-Wszystko?
-Tak
-To może na początek zrób mi.???..
-Dobrze?
-Em niemam checi na sex.Ale zrób mi....
-poddaje sie zabij.Wsadz do lochu.Nawet niech sie Magda mna pobawi.Mi to już wisi i powiewa.
-oj daj powiedzieć co.
-hm
-zrób mi masaż
-pleców?
-wszystkiego ostatnio mnie cos nogi i plecy bola.
-am a gdzie ci mam to zrobic? Tutaj?
-w bazie
-blagam zabija mnie.
-spokojnie trzymaj sie Madzi a nic ci nie bedzie.

Po Chwili poczułem jak laduje na twarzy.
-Zejdz ze mnie! Co?
-nie nie zejde jestes mily i przyjemnie mi sie siedzi
-Madzia!
-Madziu zejdz niego.Prosze.
-no dobra.

Od razu zeszła ze mnie.
-Ratchet otwórz most

/Pow.Prime/

Po Chwili otrzworzono most. Zanim przeszlismy zapiolem Knock outa w kajdany.
-potrzebne są one?
-tak
-oj wez no.

Od razu przeszliśmy oni jak zwykle przygotowani bron w gotowości.
-hej hej stop..
-czm?
-Arcee prosze cię,Knock out chce byc z nami.

Od razu wszyscy sie zaczeli smiac
-no co?
-on z nami?-Mówił Bee smiejac sie
-owszem ale pierw go sprawdzimy czy nie klamie
-am czm mam klamac?
-knock out znamy ciebie deceptikonski lalusiu
-No i co ze mam fiola na punkcie mojego lakieru?Masz tym problem? Arcee?!
-ależ nie nie.
-grr

Od razu strzeliłem go w glowe.
-Ej za co to?
-za pyskowanie.
-grr
-jeszcze raz?-podnioslem reke-hm?
-nie dzieki
-mam nadzieje i przeproś
-po co ja nie.Przepraszam!-idwrócił głowe zamykając oczy.

Od razu niewytrzymalem.Nagle Arcee sie żucila na niego.I przycisnela jego gebe noga do ziemi.
-no dobrze,dobrze.PRZEPRASZAM..
PRZEPRASZAM!!
-dzieki ;)

I zeszla z niego
-Arsi co tak ostro?
-eh.
-spokojnie kicia
-miałbym wieksza szanse z toba kobieto.Jak bym niemial .....ZWIĄZANYCH RĄK!
-ach tak? Dobra.Ej Optimusie uwolnij go niech pokaze jaki to chojrak.
-Oki

/pow.Knock Out/

Od razu mnie uwolnil.I za atakowal.
-he he nietrafisz mnie.
-i co uciekasz.
-mam uciec? spoko.

Od razu dalem nogi.
-no i uciekł
-jak to deceptikon.Jak zwykle,po nim można było sie spodziewać :(
-Złapie go
-Madzia nie!

/Pow Ja(Madzia)/

Od razu sie prze transformowałam w smoka.Już miałam lecieć kiedy Optimus krzyknął...Znowu 2raz.."Do 3ch razy sztuka"

-Madzia nie!

I zaczełam biec.Nagle wybiegłam z bazy,a Optimus za mną i znowu.

-Madziu prosze.. nie! To pułapka!

I stanełam spojżałam na niego.I od razu podeszłam.Zamieniłam sie w robota.I podeszłam bliżej.Wiedziałam że za to oberwę.Bo przywódcą jest,a ja go zignorowałam aż 2 razy no prawue 3.

-Madzia co soe z tobą dzieje!
-przepraszam ale ja no..Chciałam ci pokazać....
-pokazać mi jaka jesteś..Głupia!
-Ale Optimusie...
-Ja sądziałem,że jesteś mądrzejsza.
-ale...
-ale co! Zawiodłem sie na tobie!
-wybacz mi-poleciały mi łzy.

Po chwili on je zobaczył i podniusł moją głowę.A ja spojżałam na niego.
-wybacz mi,chciałam ci pomuc.
-wiem,ale nie pomożesz mi dając sie złapać Deceptikonom.Bardzo cie prosze,obiecaj mi że to ostatni raz to było.Przyżeknij mi.
-Przyżekam.

CDN... <3

Transformers Prime:𝑂𝑏𝑐𝑦...𝑎𝑛𝑑 𝑀𝑦 𝐵𝑒𝑠𝑡 𝐹𝑟𝑖𝑒𝑛𝑑 (done)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz