Coroczne zakupy na ulicy Pokątnej. Chodzę od sklepu do sklepu dokupując różne potrzebne rzeczy. Blaise i Pansy Mieli już wszystko za sobą; siedzieli teraz w jednaj z kawiarni, popijając pewnie ciepłą herbatę. Mijam wiele mi znanych, ale również obcych twarzy, lecz wypatruję jednej. Aż nazbyt znajomej. Tak naprawdę zostało mi tylko dokupić parę podręczników, a teraz już raczej jeden. Od eliksirów. Właśnie kierowałem się w stronę sklepu Esy Floresy, kiedy nagle pojawiłeś się ty. Jak anioł burzy szedłeś przez tłum, a on rozstąpił się przed tobą. Spojrzałem w twoją stronę.
Za każdym razem, gdy spoglądaliśmy sobie w oczy chciałem podbiec do ciebie i przytulić tak, jakbym już nigdy miał cię nie zobaczyć.
Powstrzymałem się jednak i wszedłem do sklepu, unikając spotkania z tobą.
CZYTASZ
Za każdym razem {Drarry} (KOMPLETNE)
FanfictionMyśli, które przeleciały przez głowę pewnej osoby, prędzej, niż by chciała. Pragnienia, które nigdy się nie spełnią. Słowa, które nigdy nie zostaną wypowiedziane. Czyny, których nie dane będzie mu wypełnić. W jaki sposób będzie próbował radzić sobi...