Wyciągałem rękę zawsze, kiedy o tobie myślałem. Dlaczego? Ponieważ miałem nadzieję, że napotka ona szorstką fakturę twojej twarzy. Skąd wiedziałem, że jest ona szorstka? Z nikąd. Tak przypuszczałem. A może lepiej powiem, że takiej się spodziewałem. Kiedy w myślach ocierałem swój policzek o twój, on zawsze był szorstki. Przyjemnie było wyobrażać sobie, że moje palce go dotykają i bezwstydnie jeżdżą po całej jego długości. Pewnie śmiesznie byłoby natknąć się na twoje kości policzkowe. Zawsze były trochę wystające przez twoją niedowagę. Tak, zauważyłem jak niesamowicie chudy jesteś. Z roku na rok to się co prawda polepszało, ale dla mnie zawsze byłeś przerażająco kościsty.
Ale nie tylko policzki chciałbym poczuć pod palcami. Zawsze fascynowały mnie twoje włosy. Te niesforne kosmyki, sterczące we wszystkie strony. Zastanawiałem się, czy rzeczywiście są tak sztywne, na jakie wyglądają. W mojej wyobraźni były raczej miękkie i sprężyste. Oczywiście swoją jedwabistością nie przebijały moich.
Gdybym tak już dotykał twojej twarzy, na pewno nie ominąłbym nosa i ust. Ten pierwszy zbadałbym pobieżnie, lecz wargi były obiektem mojej nieskończonej fascynacji. Wiesz, co one już zdążyły zrobić w moich fantazjach? Ah, wiele, naprawdę wiele rzeczy. Jednak te zachowam dla siebie, aby cię do mnie nie zniechęcić. Choć już pewnie zdążyłem to zrobić. Wracając do twoich warg; ich koralowy kolor przyciąga mnie niezmiernie, a ich kształt aż prosi się o dokładne poznanie. Tak... mógłbym je smakować bez końca i jestem pewien, że nigdy by mnie to nie znudziło.
Pewnie na tych białych licach, jakie masz, ślicznie wyglądałby delikatny rumieniec. Podkreślałby intensywny kolor twych zielonych ocząt. Oddałbym wszystko, aby patrzyły one na mnie z tą samą sympatią, z jaką spoglądają na twoich przyjaciół.
Za każdym razem, gdy myślałem o tobie miałem przed sobą twoją twarz.
Tym razem także ją widzę.
CZYTASZ
Za każdym razem {Drarry} (KOMPLETNE)
FanfictionMyśli, które przeleciały przez głowę pewnej osoby, prędzej, niż by chciała. Pragnienia, które nigdy się nie spełnią. Słowa, które nigdy nie zostaną wypowiedziane. Czyny, których nie dane będzie mu wypełnić. W jaki sposób będzie próbował radzić sobi...