Rozdział czternasty

635 26 1
                                    

*KILKA DNI PÓŹNIEJ*
Charlie:
- Charlie, słyszysz mnie?- ktoś zaczął machać mi ręką przed oczami.
- Słucham cię- potrząsnąłem głową.
- No to co teraz powiedziałam?- Chloe skrzyżowała ręce na piersi.
- Oj przepraszam kochanie- przyciągnąłem dziewczynę do siebie- Zamyśliłem się.
- Wiem, że tęsknisz za Nelą i ja to rozumiem, ale zaczynam się robić zazdrosna- oznajmiła.
- Tylko się przyjaźnimy, nie masz o co.
- Niby to wiem, w końcu ci ufam- blondynka mnie pocałowała.
- Zdecydowanie taką ciebie wolę- wyszeptałem prosto w jej usta.
- Twoja mama jest w domu idioto- zachichotała.
- No i co z tego?- przerzuciłem ją na plecy tak, że teraz byłem nad nią- Drzwi są zamknięte- powiedziałem z chytrym uśmieszkiem.
- Charliee- jęknęła.
- To już nie mogę się całować ze swoją dziewczyną?- oburzyłem się.
- Ucisz się już- dziewczyna znowu mnie pocałowała.
Ten pocałunek podobał mi się o wiele bardziej od poprzedniego, ale przerwało nam go pukanie do drzwi.
- Cholera jasna- przeklnąłem pod nosem, ale poszedłem je otworzyć.
W progu stał Leo. Zdecydowanie mogłem się tego spodziewać.
- Cześć gołąbeczki, przeszkodziłem wam w czymś?- zapytał z głupim uśmieszkiem.
Chciałem coś powiedzieć, ale Chloe mnie uprzedziła.
- Nie. Co tam u ciebie?
- Nudzi mi się to was odwiedziłem- przyznał.
- Jak już przyszedłeś to wymyśl co możemy porobić- przewróciłem oczami.
- Może zadzwonimy po Suzy i wyjdziemy gdzieś?
- Niech będzie- zgodziliśmy się.

Ola:
Gdy Nela poszła szukać Izy i Marcela podeszłam do Kajetana. Siedział na ziemi, patrząc się na swoje buty. Wydawało mi się, że był smutny. Usiadłam obok niego.
- Co jest?- zapytałam.
- Nic, a co ma być?
Teraz to już wogóle jestem pewna, że coś nie gra.
- Przecież widzę. Mi możesz powiedzieć- uderzyłam go barkiem tak, że się lekko zakołysał.
Chłopak westchnął.
- Może to zabrzmi bardzo głupio, ale nie chcę o tym rozmawiać teraz i tutaj. Może przyjdziesz do mnie wieczorem?-  poprosił.
- Jasne- zgodziłam się.
Po chwili wróciła reszta.
- Mam ich, ale nie mam pojęcia czy oni na pewno wiedzieli w co my gramy, bo jak ich znalazłam to się miziali- Nela się wykrzywiła.
Razem z Kajetanem wybuchnęliśmy śmiechem.

Leo:
W parku byliśmy dość szybko. Gdy Suzy mnie zobaczyła to rzuciła mi się na szyję. Później tak samo przywitała Charliego i Chloe.
Postanowiliśmy przejść się nad rzekę. Blond Lenehany szli z przodu, a ja z Suzy z tyłu.
- To co, kiedy planujecie wyjazd do Polski?- zapytała.
- Narazie o tym nie myślimy, to nie jest też takie łatwe- wyznałem.
Tak naprawdę bardzo chciałem znowu zobaczyć Nelę, ale od Ysot minął dopiero tydzień.
- Pamiętaj, że wtedy jadę z wami- pogroziła mi palcem.
- Oczywiście blondyneczko- przytuliłem ją.
- A wy jak zwykle, tylko się odwrócimy, to romansujecie- rozbawiony Charlie pokręcił głową.
- Powtarzam to po raz kolejny- jesteśmy tylko przyjaciółmi- przewróciłem oczami.
- Tak Devries, oby tylko z tej przyjaźni nie było dzieci- zaśmiał się.
- Ty lepiej zadbaj o małe Lenehany- odgryzłem się.
Chloe się uśmiechnęła.
Najlepszy dowód na to, że jestem bliski prawdy.
- Idziemy?- ciszę przerwała Suzy.
Kiwnęliśmy głowami.

*WIECZOREM*
Ola:
Zapukałam do drzwi Kajetana.
- Hej. Wejdź- przywitał mnie.
Wchodząc do środka czułam się niekomfortowo. Niby cieszę się, że mi zaufał, ale z drugiej strony trochę boję się co mi powie.
Od razu udaliśmy się do jego pokoju i usiedliśmy na łóżku.
Chłopak był spięty. Serio go nie poznaję.
- Mów co się dzieje. Zaczynam się o ciebie martwić. Gdzie podział się ten zawsze wesoły chłopak?
- Chyba się trochę zagubił- spuścił głowę.
- Słuchaj- położyłam dłoń na jego dłoni- wiem, że może nie ufasz mi tak bardzo jak Neli, ale mimo to jesteśmy przyjaciółmi i mam prawo wiedzieć o co chodzi, w końcu sam się na to zgodziłeś- moja przemowa mnie nawet trochę zdziwiła.
- Ufam ci Ola, naprawdę. Po prostu głupio mi o tym mówić- przyznał.
- No dawaj, nie pogryzę cię- chciałam rozładować napiętą atmosferę.
- Bo ja się chyba zakochałem w Neli- wyznał.
No takiego wyznania to się nie spodziewałam.
- To cudownie- klasnęłam w dłonie- Musisz jej o tym powiedzieć.
- No właśnie to nie jest cudowne, ona woli tych Bars and Melody, nawet minuty nie może bez nich wytrzymać.
Tak bardzo chciałabym go pocieszyć, no ale co ja mogę? Sama się z tym zgadzam.
- Ale to ty jesteś obok niej, a nie oni.
- To nic nie zmienia. Ona cały czas traktuje mnie tylko jak przyjaciela- posmutniał.
Nie mogłam patrzeć jak się smuci, nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale go przytuliłam.
- Niestety nie zawsze mamy to co chcemy- oznajmiłam.
Chłopak się ode mnie odsunął.
- Wiem, że to głupio zabrzmi, ale nie chcę teraz być sam. Zostaniesz u mnie na noc?- zapytał zmieszany.
Po raz kolejny dzisiaj mnie zaskoczył.
- Tak jasne- posłałam mu szczery uśmiech.
Przecież to normalne, że chcę pomóc przyjacielowi.
- Oglądamy film?- zapytał.
Zgodziłam się. Kajetan włączył jakiś horror. Przynieśliśmy z kuchni popcorn i zaczęliśmy oglądać komentując najciekawsze momenty.
Oczywiście niektóre sytuacje nawet dla mnie były zbyt straszne, ale wtedy chowałam głowę w ramię bruneta, na co ten rozbawiony mnie obejmował.
Nagle na ekranie znikąd pojawiła się okropna postać. Wrzasnęłam i podskoczyłam przewracając przy okazji miskę z popcornem.
Kajtek wybuchnął śmiechem, a ja zaczęłam zbierać to co rozsypałam. Chłopak dołączył do mnie po chwili. Chodziliśmy na czworakach czyszcząc podłogę, gdy na siebie wpadliśmy. Brunet uniósł mój podbródek na co się zarumieniłam.
- Uroczo wyglądają te czerwone policzki. Do twarzy ci w nich- uśmiechnął się ukazując zęby.
Kolejna fala rumieńcy.
- Dziękuję- schowałam włosy za ucho.
Nagle chłopak się nade mną pochylił.
Podejrzewałam do czego może to doprowadzić, ale mimo to nic z tym nie zrobiłam.
Po kilku sekundach Kajetan złączył nasze usta.
Czy on jeszcze niedawno nie wspominał, że podoba mu się Nela?
______________________________________
Dziś tylko 900 słów, no ale cóż.
Jak widzicie trochę się pokomplikowało. Uwielbiam mieć tyle bohaterów, bo mogę wytwarzać dużo sytuacji. Miłego czytania ❤
~Kinga~

Young Stars | BAMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz