- Dylan...- dyrektor potarł ręką czoło - Czytałeś regulamin ucznia? - spytał.
- Nie pamiętam. - wzruszyłem ramionami.
- A czy wogóle wiesz co to jest? - zirytował się.
- Coś mi się obiło o uszy. - przyznałem.
- Nie możesz wyzywać innych uczniów, Stilinski. A tym bardziej bić ich kijem baseballowym. Nie powinieneś wogóle go przynosić do szkoły. - upomniał mnie.
Super! Bo jutro zamierzam przynieść ze sobą kołek!
- O co ten cały szum? Przecież nic się nie stało temu waszemu Jackobowi! - wkurzyłem się.
- Jemu nie. Ale pomyśl co by było gdy by tobie coś się stało? A gdyby któraś drzazga cię zraniła? Wiesz co to by było? Co by się stało gdyby uczniowie zobaczyli krew? - spytał.
- Zjedliby mnie? - odpowiedziałem powoli.
- Dokładnie. Musisz w końcu zrozumieć, że chodzisz do szkoły dla wampirów. Nas się nie bije ani nie wyzywa. Jesteśmy spokojni, ale taki Sangster...nie wkurzaj go, dobra? - poprosił.
- No dobra. Już się do niego nie odezwę. - obiecałem.
Chyba, że mnie wkurwi...
- Idź już na ten W-F i już nie chcę ciebie tutaj na oczy dziś oglądać, jasne? - spytał.
- Okej. - przytaknąłem.
Nie chciałem go wkurzać jeszcze bardziej. Muszę przeżyć do końca i będę mógł wracać do domu.
Może dyro miał trochę racji? Muszę zacząć unikać tego całego Sangstera.Wszedłem na sale gimnastyczną i dopiero teraz to do mnie dotarło. Jak ja mam ćwiczyć lub grać w coś z wampirami? Przecież one mnie zabiją! Przez przypadek dostanę piłką w głowę i umrę na miejscu!
- Ty jesteś Dylan, tak? - podszedł do mnie mężczyzna.
Patrząc po ubraniu i gwizdku na szyji to był trener.
- Tak. To ja. - odrzekłem.
- Czuć cię z daleka. - zaśmiał się serdecznie.
- Co? - nie zrozumiałem.
- Człowieka wyczuwamy z daleka. - wyjaśnił - Każdy człowiek pachnie inaczej, a ty pachniesz jak...wanilia i....chili? - zdziwił się.
- To znaczy, że jest delikatny, a zarazem ostry. - koło mnie pojawił się Sangster i myślałem, że zaraz umrę.
Czy ten koleś się odwali?!
- Możliwe z tego co słyszałem. Chociaż nie wiem gdzie u ciebie delikatność. - zaśmiał się trener - Coż...dziś sobie posiedzisz, Dylan, a na następny W-F pójdziesz już do swojej starej szkoły gdy tylko ustalą tam plan. - oznajmił.
- Czyli lekcje W-F'u będę miał w mojej starej szkole? - upewniłem się.
- Tak. Ze względu na bezpieczeństwo. - powiedział z powagą.
- Fajnie. Nie będę musiał siedzieć tu dłużej niż to potrzebne. - ucieszyłem się.
- Jim! - krzyknął trener i poszedł w kierunku grupki uczniów, a ja...no tak...zostałem z Thomasem.
- Jak było u dyrektora? - spytał z fałszywym zaciekawieniem.
Dasz radę! Po prostu się nie odzywaj!
- Nie odzywasz się do mnie, co? Ranisz! - złapał się za serce i udawał, że jest mu przykro.
Co jest z nim nie tak?!
CZYTASZ
Stay With Me (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2016/2017 Dylan jest szkolnym rozrabiaką. Dzień bez bicia to dla niego nie lada wyzwanie. Na świecie istnieją wampiry, które ujawniły się przed ludzkością dwa lata temu. Dylan ich nienawidzi. Co się stanie gdy będzie musiał chodzić...