Thomas Sangster....to wszystko przez niego!
Nienawidziłem wampirów! Po tym jak zabili Terese, obiecałem sobie, że każdego z nich będę mieszał z błotem. Melissa twierdziła, że to co się stało mojej przyjaciółce było straszne, ale po obejrzeniu w telewizji kilka tych ciapowatych, wampirzych mord, zdecydowała, że nie każdy wampir jest zły, ale ja się z tym nie zgadzałem....a potem...spotkałem JEGO.
Nie wiem kiedy coś się zmieniło. Może wtedy gdy pierwszy raz spojrzałem mu w oczy? A może wtedy gdy pocałował mnie za szkołą?
Jednego jestem pewien...coś we mnie pękło. Coś co trzymało mnie w przekonaniu, że wampirom nie można ufać....Ja zaufałem...Zaufałem Thomasowi.
I jeszcze jednego jestem pewien...napewno go nie nienawidzę...Uchyliłem powieki. Głowa bolała mnie strasznie. To był okropny, pulsujący ból gdzieś z tyłu czaszki. Automatycznie przyłożyłem tam dłoń. Poczułem na palcach coś lepkiego.
- Obudziłeś się? - usłyszałem czyjś głos.
Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem przed sobą Arisa.
- Dzięki Bogu, Aris! - odetchnąłem z ulgą - Ktoś mnie zaatakował. - wyjaśniłem - Jezu...i Tommiego też! I Sonyę! - przypomniałem sobie.
Pośpiesznie rozejrzałem się po pokoju, ale uświadomiłem sobie, że to nie ten pokój w którym ktoś mnie walnął w głowę.
- Gdzie Tommy? - spytałem.
- Tam gdzie leżał wcześniej. - Aris wzruszył ramionami jakby od niechcenia.
I wtedy wszystko zrozumiałem.
- To ty mnie uderzyłeś! - wykrzyczałem oskarżająco - Dlaczego? - zapytałem po chwili ciszy.
- Newt to kawał skurwiela, wiesz? Och...nie, nie wiesz! Bo nie znasz go tak naprawdę, Dylan! - oznajmił.
- O czym ty mówisz? - zdziwiłem się.
On ma coś z głową!
- Powiem ci trochę o twoim miłym, spokojnym, kochającym "Tommym". - zaczął - Przyłączył się do naszej paczki od pierwszej klasy. Od początku mi się podobał, wiesz? Zaprzyjaźniłem się z nim. To były piękne czasy. - podszedł i ukucnął przy mnie by móc patrzeć mi prosto w oczy - Pocałowaliśmy się. - wyznał i przez moją twarz przebiegł nikły wyraz odrazy.
Tommy z tym szajbusem?!
- A potem...tak jakoś wyszło, że poszliśmy do łóżka. - mówił dalej.
Ta informacja już wogóle mną wstrząsnęła.
- Po wszystkim leżałem z nim i podziwiałem jego twarz, wiesz? I powiedziałem mu to! Powiedziałem, że go kocham! Wiesz co mi odpowiedział? - spytał.
On gada jak jakiś szaleniec!
- Że jesteś chory na głowę? - przygryzłem mu.
Aris zaśmiał się głośno.
- Nie. - zaprzeczył z uśmiechem - Powiedział, że to był tylko sex i że nic dla niego nie znaczę. Złamał mi serce. Potem udawałem, że mnie to nie ruszyło, ale tak naprawdę urazę chowam do dziś. Jak myślisz? Z tobą będzie inaczej? Przeleci cię i zostawi! - stwierdził.
- Nie zrobił by tego! - powiedziałem.
- Nie? To może go spytajmy, co? - spytał z uśmiechem i wstał, po czym wyszedł z pokoju.
To moja szansa! Mogę uciec i wezwać pomoc!
Podparłem się na rękach i próbowałem dźwignąć z zimnej podłogi. Zakręciło mi się w głowie, a ból nasilił się i runąłem znów na ziemię. Do tego jeszcze zrobiło mi się niedobrze.
CZYTASZ
Stay With Me (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2016/2017 Dylan jest szkolnym rozrabiaką. Dzień bez bicia to dla niego nie lada wyzwanie. Na świecie istnieją wampiry, które ujawniły się przed ludzkością dwa lata temu. Dylan ich nienawidzi. Co się stanie gdy będzie musiał chodzić...