- Oczywiście. Nie opuszczę cię. Obiecuję.
Poczułem się bezpieczniej po jego słowach.
Nie chcę zostawać sam. Co jeśli Aris znowu mnie dopadnie?
- Boję się. - wyznałem i wcale nie było mi wstyd, że wychodzę na tchórza.
Przy Thomasie wszystko było w jakiś sposób łatwiejsze.- Nie masz czego. Nie zobaczysz już Arisa. Przyrzekam. - obiecał - Nie zrobi ci już krzywdy. - wyszeptał, po czym spojrzał w ścianę zamyślonym wzrokiem - Nikomu już nie zrobi krzywdy. - dodał.
- Jak się tu znalazłem? - postanowiłem dowiedzieć się czegoś więcej.
- Aris chciał ci coś zrobić. Nie wiem co, bo nie zdążył skurwiel. Szarpałem się z nim chwilę. Potem, nie wiem jak to się stało, ale znaleźliśmy się koło regału. Dusił mnie. Ostatkiem sił, przewróciłem na niego mebel. To go zatrzymało na dość długi czas. - wyjaśnił.
Przewrócona szafa musiała narobić hałasu. Dlaczego nic nie słyszałem? Jebany wstrząs mózgu!
- Zaraz potem wezwałem karetkę i sprawdziłem co z tobą. Później Sonya odzyskała przytomność. - dokończył.
- Co z nią? - spytałem.
- Wszystko dobrze. Potrzebowaliśmy tylko trochę krwi i jesteśmy jak nowi. Arisa wywiozła policja. - oznajmił.
- Czy moi rodzice...- zacząłem.
- Tak. Są tu. - przerwał mi Tommy - Jak chcesz mogę ich zawołać. - dotknął delikatnie mojej ręki, przez co przeszedł mnie dreszcz.
- Było by świetnie. Nie chce żeby się o mnie martwili. Wystarczy im sprawa ze Scottem. - westchnąłem.
- Dobrze. - nachylił się i musnął ustami moje czoło - Zawołam ich i poczekam na korytarzu. - zdecydował.
- Ale wrócisz? - zapytałem gdy był już przy drzwiach.
Obejrzał się z uśmiechem.
- Wrócę. - obiecał - Zawsze wracam. - po tych słowach, wyszedł przez białe drzwi sali.
Po chwili zjawili się Melissa i John.
- Synku! - mama rzuciła się w moją stronę - Jak się czujesz? Boli cię coś? - martwiła się.
- Nie rób z niego małego dziecka. - zirytował się tata.
- Nic mi nie jest. - uspokoiłem mamę.
- Jak to dobrze, że ten śliczny chłopiec tam był! Jak on się nazywał? - Melissa spojrzała na tatę.
- Sangster. Bądź co bądź, nigdy nie zapomnę nazwiska człowieka, który uratował mi syna. - wyznał z dumą John - Dwóch synów. - poprawił szybko.
- Em...możemy zmienić temat? Scotty się odzywał? - spytałem.
Nie chciałem rozmawiać z rodzicami o Thomasie. Wystarczy, że matka uważa go za ślicznego, a tata najchętniej wręczyłby mu order za zasługi.
Co by było gdyby się dowiedzieli, że tak jakby z nim jestem?
Zabiliby mnie.
- Dzwonił. Martwił się o ciebie. Prawie nie uciekł z zakładu aby cię odwiedzić w szpitalu. - odrzekła Melissa.
Dobry, stary Scotty.
- Jak będzie znów dzwonił to powiedz mu, że nic mi nie jest i że tęsknię oraz...- urwałem na chwilę.
Nigdy nie byłem dobry w wyrażaniu uczuć.
-....że kocham..go. - dokończyłem.
- Oczywiście, skarbie. Napewno przekarze mu to. - powiedziała.
CZYTASZ
Stay With Me (Dylmas)
FanfictionPisane w roku: 2016/2017 Dylan jest szkolnym rozrabiaką. Dzień bez bicia to dla niego nie lada wyzwanie. Na świecie istnieją wampiry, które ujawniły się przed ludzkością dwa lata temu. Dylan ich nienawidzi. Co się stanie gdy będzie musiał chodzić...