X

11.7K 817 566
                                    

- Dylan? Kto to jest? - spytał mnie Jared, wskazując na ławki niedaleko boiska gdzie siedział Tommy i nie spuszczał ze mnie wzroku.

Jared był jednym z kumpli Jeremy'ego.

- Nie twoja sprawa. - powiedziałem, rzucając mu piłkę.

- A może jednak nasza! - wtrącił się do rozmowy Jeremy.

Tak! Niestety! Był tutaj! Widać za lekko obiłem mu twarz!

- Czyżby to jakiś znajomy z twojej nowej szkoły? Biedny Dylan! Wiedziałem, że dajesz dupy wampirom! - stwierdził hamsko.

Modl się żeby Tommy tego nie usłyszał!

- Jeszcze ci mało? Mam ci wgnieść w czaszkę tą twoją pierdoloną mordę?! - wysyczałem, wściekły.

- Nie ma co się denerwować. - pojawił się nagle koło nas Tommy - Jestem Thomas i jak usłyszę jakiekolwiek słowo obrażające mnie lub Dylana połamię wam wszystkie kości jakie posiadacie. Dokładnie jest ich 206 jeśli dobrze pamiętam z lekcji biologii. - powiedział z miłym uśmiechem, po czym spojrzał na mnie - Nie przeszkadzaj sobie, Dyl. - oznajmił i odszedł z powrotem w kierunku ławek.

- Dobra! Stary, przepraszam! - przestraszył się Jared i zwiał ćwiczyć na koniec boiska.

Wow! Ale wykurwiście!

Spojrzałem na Jeremy'ego. Spiorunował mnie wzrokiem i bez słowa odszedł.

Nie ma to jak mieć chłopaka wampira, którego każdy się boi!

Odwróciłem się i posłałem Tommy'emu szeroki uśmiech, na który odpowiedział, puszczając mi oczko.

Zaraz...czy ja pomyślałem "chłopaka"?

Tommy był moim chłopakiem czy nie?

Trener zagwizdał przerywając mi moje rozmyślania.

- Dobra! Jazda do domu, lenie! - wykrzyczał.

Kierowałem się już do szatni gdy trener podbiegł do mnie.

- To bardzo miło z twojej strony, Stilinski, że zaprosiłeś kolegę z nowej szkoły do nas. Podniosę ci za to ocenę! - obiecał.

A ja debil, nie chciałem zabrać Thomasa ze sobą!

- Dzięki, trenerze. - powiedziałem zszokowany.

Po przebraniu się, wyszedłem z szatni. Tommy czekał na mnie, oparty o ścianę.

- No hej. - uśmiechnął się szeroko - Odwiozę cię do domu. Co ty na to? - spytał.

- Brat ma po mnie przyjechać. - odpowiedziałem.

Thomas odepchnął się od ściany i podszedł do mnie.

- To napisz mu aby nie przyjeżdżał. - nakazał szeptem.

Spojrzałem mu w oczy i przytaknąłem.

Czemu nie mogę mu odmówić?!

Tommy podwiózł mnie pod dom i na pożegnanie cmoknął krótko w usta przez co przez moje ciało przeszedł lekki, przyjemny dreszcz.

Co chwila karciłem siebie samego w myślach. To chłopak! I w dodatku wampir! Ale nie mogłem nic poradzić na to, że nadzwyczajnej w świecie mi się podobał.

Stay With Me (Dylmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz