21

10.7K 679 478
                                    

Następnego dnia, po południu poszłam otworzyć kawiarnie, jak prosiła mnie rodzicielka.

Od wczorajszej kłótni Jeongguk nie odzywa się do mnie. Nie wiem do kogo należy wina, ale mimo to starałam się o tym nie myśleć.

Moje przeglądanie telefonu przerwał mi jakiś głos.

– Możemy porozmawiać? – Podniosłam wzrok i ujrzałam chłopaka w masce.

– W czym mogę pomóc? – zapytałam, uśmiechając się sztucznie do niego.

– Możemy porozmawiać? – zapytał ponownie.

– Jakbyś nie widział pracuje – zaczęłam sfrustrowana. – Nie mam z kim zostawić kawia... – moją wypowiedź przerwało głośne wejście kogoś do pomieszczenia.

Oby dwoje spojrzeliśmy w stronę drzwi, a tam ujrzeliśmy moją mamę, która nie pałała szczęściem, jak ja dzisiaj.

– Teraz masz – rzekł spokojnie, a także pociągnął za dłoń, zmuszając mnie do wyjścia zza lady.

Spojrzałam na mamę bezradnie, lecz ta tylko puściła oczko w moją stronę. Westchnęłam tylko na jej zachowanie i ruszam za chłopakiem.

Usiedliśmy na końcu lokalu, w miejscu, gdzie siada mało osób. Patrzyłam na niego wyczekująco.

– A więc? – zapytałam.

– Chce Cię przeprosić za tamto zachowanie – zaczął niepewnie.

– Ale?

– Ale dlaczego nie chcesz sobie dać pomóc? – zapytał, spoglądając na mnie poważnie.

– Obiecuję, że powiem Ci kiedy indziej – rzekłam bezsilnie.

– Obiecujesz? – zapytał, wyciągając w moją stronę małego palca od ręki, na co parsknęłam śmiechem.

– Obiecuje. – Po czym złączyłam nasze palce, a także się uśmiechnęłam.

~*~

Koxkie97: Podoba Ci się ktoś?

Binxka: Tak

Koxkie97: Super, na jakim etapie jesteście?

Binxka: Żyjemy na jednej planecie

Do pokoju weszła mi mama, położyłam się na brzuchu i obserwowałam, jak podchodzi do mnie. Usiadła na brzegu i spojrzała na mnie, po czym westchnęła.

– Coś się stało? – zapytałam.

– Jak Ci się układa z tym chłopakiem? – Na jej słowa przybiłam sobie mentalnie dłonią w czoło.

– Co? – zaśmiałam się nerwowo – to tylko znajomy.

– Tylko – powtórzyła, a także zaśmiała się.

Chciała coś dodać, ale przerwał jej dzwonek do domu. Wstała, następnie opuściła mój pokój, a ja wróciłam wzorkiem do telefonu.

Bixnka: Zastanawia mnie jedno.

Koxkie97: ??

Bixnka: Dlaczego się tym tak bardzo przejmujesz moją sytuacja?

Koxkie97: Czy to aż tak dziwne, że się martwię o przyjaciół?

Bixnka: Nie wiedziałam, że jesteśmy na tym etapie

Koxkie97: Jeżeli nie pasuje, to...

Bixnka: Nie no jest okej ;)

Usłyszałam głośne trzaśnięcie z innej części domu. Odłożyłam telefon i szybko pobiegłam sprawdzić, co się dzieje. Ujrzałam matkę, jak stoi przerażona koło drzwi.

– Może przyjść do ciebie ten znajomy? – spojrzałam na nią pytająco. – Muszę coś załatwić, a boję się ciebie zostawić samą w domu.

– Nie mam pięciu lat – fuknęłam zdenerwowana, ale gdy zobaczyłam jej błagalny wzrok uległam.

~*~

Wpuściłam przyjaciela do środka, po czym od razu ruszyłam do kuchni zaparzyć herbaty. Chłopak po chwili znalazł się w tym samym pomieszczeniu. Jeongguk zgodził się zostać nawet na noc, lecz z rana musi wyjść do wytwórni.

– Może obejrzymy horrory? – zapytałam podekscytowana, a na twarzy chłopaka pojawił się grymas. – Boisz się?

–Ja? No coś ty –prychnął.

Wzięliśmy nasze herbaty i przenieśliśmy się do salonu. Z szafy wyjęłam koce dla nas, a także odpaliłam  na telewizorze "The Ring". Mimo że oglądałam to już, miałam ochotę, aby ujrzeć to ponownie.

W połowie filmu, dostrzegłam że chłopak ma prawie całą twarz zakrytą kocem. Zaśmiałam się z niego.

–Jungkook – rzekłam i rzuciłam orzeszkiem w jego stronę.

– Co?

– Przyznaj się, że się boisz. – Wytknęłam język w jego stronę.

On odwrócił wzrok z telewizor, a następnie wstał i stanął koło mnie. Spojrzałam na niego zdziwiona, a ten zaczął mnie łaskotać. Niechcący kopnęłam go w twarz, przez co usiadł na podłodze. Szybko wstałam z miejsca i kucnęłam przed nim.

– Nic Ci nie jest? – zapytałam zmartwiona.

Chłopak cały czas zasłaniał twarz, więc zaczęłam się niepokoić jeszcze bardziej. W pewnym momencie odsunął dłonie i wytknął język w moją stronę. W rewanżu sama zaczęłam go łaskotać.

Gdy skończyliśmy oglądać, ruszyliśmy do kuchni, aby zjeść kolację.

– Dlaczego Twoja mama nie chciała, abyś została sama?

– Żebym ja to sama wiedziała – rzekłam, po czym westchnęłam.

Po skończonym posiłku chłopak poszedł do łazienki, a ja przygotowałam dla niego miejsce do spania. Gdy wszedł do pokoju na samych dresach, mimowolnie zarumieniłam się.

– Wygodna ta sofa? – zapytał.

– Podłoga wygodniejsza – rzekłam, a następnie puściłam w jego stronę oczko.

Życzyłam mu dobrej nocy, po czym sama poszłam się przygotować do snu.

W nocy nie mogłam spać, obracałam się z jednej strony na drugą. Postanowiłam, aby otworzyć okno, ponieważ przy otwartym łatwiej mi zasnąć. Gdy chciałam już otworzyć w oddali ujrzałam jakąś postać pod budynkiem. Mężczyzna wpatrywał się we mnie, po czym do mnie pomachał. Szybko wycofałam się, zasłaniając okno.

Pobiegłam do pomieszczenia, gdzie spał przyjaciel. Zaczęłam gwałtownie nim szturchać.

– Nie śpij – rzekłam i zaczęłam ciągnąć go za rękę.

Zaprowadziłam go do mojego pokoju i oboje stanęliśmy przy oknie, jednak tej osoby już nie było.

– Co się stało? – zapytał zaspany, biedaczek chyba niczego nie ogarniał.

Opowiedziałam mu całą sytuację, a on machnął na to ręką.

– Zostaniesz ze mną? – palnęłam bez namysłu, a on na mnie spojrzał.

Nie wyśmiał mnie ani zaprzeczył, tylko się zgodził. Położył się koło mnie, a następnie starałam się zasnąć.

– Przestań się wiercić – mruknął niezadowolony.

Westchnęłam, ale udało mi się zasnąć.


Jak myślicie, co to za tajemnicza postać? ( ͠° ͟ʖ ͡°) Kto zgadnie dostanie wiadro internetu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Never lose hope  || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz