6

12.3K 884 273
                                    

  Obudziłam się z bólem. Bolało mnie praktycznie wszystko. Chwyciłam za telefon, który miałam pod poduszką.

Koxkie97: Hej~

Bixnka: Czy ty właśnie napisałeś do mnie o 7 rano?

Koxkie97: Czy ty właśnie odpisałaś mi o 7 rano?

Bixnka: Wal się. Poza tym mam problem!

Koxkie97: Jaki?

Bixnka: Jak zamykam oczy, nic nie widzę... 😭

Koxkie97: Czy ty się dobrze czujesz?😂

Bixnka: Ja ci tutaj swój problem ujawniam, a ty się mnie pytasz, czy dobrze się czuję!? 😡

Koxkie97: Ależ, ja rozumiem twój błąd! Mam podobnie!

Bixnka: I co teraz z tym zrobimy?  😰

Koxkie97: Coś się wymyśli!

Koxkie97: Poza tym, proszę~ Daj mi zdjęcie. :c

Bixnka: Nie~

Koxkie97: Dlaczego?

Bixnka: Ponieważ, nie chcę?

Koxkie97: Eh, no dobra.

Bixnka: Idę! Może uda, mi się dojechać do kawiarenki.

Koxkie97: Jak to może się uda?!

Gdy się ubrałam, a także ogarnęłam, wzięłam do ręki moją deskorolkę i wyszłam z domu. Zaczęłam jechać w kierunku kawiarni.

Gdy byłam na miejscu, zobaczyłam tłok ludzi. Już miałam wchodzić, lecz ktoś mnie zatrzymał.

– Panienka, nie może tu wejść – stwierdził starszy pan.

– A to dlaczego? – zapytałam.

– Ponieważ w środku jest sławny zespół, a oni przyszli wypić i zjeść w spokoju! – stwierdził zdenerwowany.

Spoko koleś, po co od razu ten bulwers.

– Przepraszam bardzo, ale tutaj pracuje moja mama i chyba mam prawo tutaj wejść – wytłumaczyłam mu.

– Już słyszałam takie wymówki – odparł.

– To niech pan ją zawoła! – krzyknęłam oburzona, ale on to zignorował.

Zaczął zwracać uwagę, innej dziewczynie. Wykorzystałam tę chwilę, ale jednak nie udało mi się. Wycofałam się i zaczęłam szukać po kieszeniach swojego telefonu, jednak go nie wzięłam. Zdenerwowana, postanowiłam wrócić do domu. Nic tu po mnie.

Bixnka: Ale wkurzył mnie jeden koleś! -,-

Koxkie97: Co się stało?

Bixnka: Do kawiarni mojej mamy przyszedł jakiś sławny zespół, przez to nie mogłam wejść do środka. Mimo że tłumaczyłam, że pracuje moja mama. Stwierdził, że już słyszał takie wymówki. Ugh!

Koxkie97: Prosiłaś, żeby zawołał twoją mamę?

Bixnka: Masz mnie za głupią? Oczywiście, że tak.

Koxkie97: Może na poprawę humoru, opowiem ci historię mojego przyjaciela?

Bixnka: No dajesz...

Koxkie97: Był tak schlany, włączył tryb samolotowy w telefonie i zaczął nim rzucać, a także krzyczeć "transformacja dziwko".

Bixnka: Brawo, dla twojego przyjaciela. 😂😂😂

Bixnka: Ogólnie, jestem taka ważna, że jak przychodzę do supermarketu, to drzwi się same otwierają!😂

Koxkie97: No oczywiście! Poprawiłem ci humor?

Bixnka: No może, troszkę troszkę? :D

Koxkie97: No to się cieszę. :) A teraz idę!  

Never lose hope  || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz