30

9.1K 545 270
                                    

Obudziło mnie gorąco jakie czułam na całym ciele. Próbowałam się przeciągnąć, ale uniemożliwił mi to silny uścisk w talii. Połaskotałam chłopaka, a on od razu mnie puścił i odwrócił się w drugą stronę.

Zadowolona podeszłam do swojej walizki, z której wyjęłam białą bluzkę na ramiączkach, a do tego czarną spódniczkę. Gdy byłam już uszykowana, zastałam dalej śpiącego Jungkooka.

– Wstajemy – szepnęłam mu przy uchu, a on mnie uderzył dłonią. Nie będąc dłużna oddałam mu, a on spojrzał na mnie zdezorientowany. 

–Jeszcze pięć minut – mruknął, przecierając wierzchem dłoni oczy.

– No choodź~

– Dwie minutki – jęknął.

– Jeon! – krzyknęłam i starałam się zrzucić chłopaka, lecz słabo mi to wychodziło.

– No już, już wstaje księżniczko – oznajmił, a następnie wstał.

Nie wnikam w to przezwisko.


Chciałam coś zjeść w hotelu, lecz chłopak uparł się, że mamy zjeść na mieście.

 – Robimy dzisiaj coś konkretnego? – zapytałam ciekawa, a on przytaknął. 

Nie wnikając w to, zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy. Zaszliśmy do jakiegoś lokalu z jedzeniem.  Zajęliśmy miejsce, gdzie nikt nas nie widział.

 – Chcesz coś konkretnego? 

– Zdaję się na ciebie – rzekłam, po czym zaczęłam przeglądać internet na telefonie.

Gdy czekaliśmy na jedzenie, siedzieliśmy w ciszy, a także każde z nas przeglądało coś na internecie. 

Po pewnym czasie na stole leżały wszystkie potrawy. Trochę tego było.

  – I kto to zje? – zapytałam, a on wskazał na siebie.


– Jak ci smakuje? – odezwał się.

– Jest pyszne – wymamrotałam, usiłując ukryć fakt, że z ust zwisało mi kilka centymetrów makaronu. Szybko spróbowałam wciągnąć makaron, a ciszę wypełniło moje okropne siorbnięcie, które ochlapało mi twarz.

Jeongguk spojrzał na mnie, lecz nie mnie nie wyśmiał. Sam nawinął makaron i wciągnął do ust. Kropelki sosu wylądowały mu na środku czoła. Spoglądaliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.

Wziął serwetkę do rąk, po czym przysunął się bliżej. Delikatnie wytarł mi sos z podbródka, a skończyło się, że zaczął wycierać mi cała twarz.

 – Ej! – krzyknęłam, patrząc na niego. – Naprawdę upaćkałam się na całej twarzy? – zapytałam z pretensją. 

On rozejrzał się wokół i rzekł:

– Lubię wycierać dziewczynom twarz serwetką. To mój fetysz –  Na jego słowa zaśmiałam się.

Jedliśmy dalej, a całe moje ciało wypełnia czysta, niepohamowana radość.  


Gdy zjedliśmy, ruszyliśmy dalej. Taksówką podjechaliśmy pod Busan Tower. Popołudniowa pogoda okazała się piękna, a widoczność znakomita. Byłam zachwycona widokiem, więc postanowiłam zrobić kilka zdjęć. 

Po tajemnie zrobiłam kilka chłopakowi, który się zorientował i zaczął robić dziwne miny. Na końcu zrobiliśmy sobie wspólne selca. 


~*~

Po całodniowym chodzeniu po mieście, w końcu wróciliśmy do hotelu. Padłam na łózko ze zmęczenia. 

– Zaraz wychodzimy – stwierdził.

– Musimy? – jęknęłam, a on przytaknął.

Westchnęłam zrezygnowana i zamknęłam oczy. 


Gotowi, wyszliśmy z budynku, a jego duża dłoń złapała mojej. Zaczął nas gdzieś prowadzić i bez wahania szłam za nim. Po dłuższym spacerze znaleźliśmy się na plaży w podobnym miejscu co poprzednio. Aby wygodniej nam się szło po piasku, zdjęliśmy buty.

Szliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim. Znaleźliśmy się w miejscu gdzie było cicho, a także nie było nikogo. Odłożyliśmy nasze obuwie na brzegu. Wbiegłam kawałek do wody i zaczęłam ochlapywać go wodą. Patrzał na mnie gniewnie, a także szedł w moją stronę. Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego, więc zaczęłam uciekać, śmiejąc się przy tym. Mało co, sama by nie wpadła do wody.

Gdy był przy mnie, zaczęliśmy się ochlapywać na wzajem. Byliśmy cali przemoknięci. Zmęczeni bieganiem za sobą, usiedliśmy blisko siebie na piasku. 

Po tym jak wyrównaliśmy oddechy, zapadła między nami cisza. Spojrzeliśmy na siebie, a on uśmiechnął się w moją stronę. 

Zanim zrobiłam jakikolwiek ruch, moje usta spotkały się z ustami chłopaka. Zamknęłam oczy, tak samo jak Jungkook i oddaliśmy się tej chwili. Pocałunek był powolny, ale bardzo namiętny. Do naszego pocałunku dołączył język chłopaka, który zaczął pieścić moje podniebienie. Wczepiłam swoje palce w jego włosy i pociągnęłam lekko za końcówki. Mruknął w moje usta.

  – Wracamy? Robi mi się zimno – Westchnęłam, a także starałam się jakoś ogrzać. 

Chłopak widząc, jak się trzęsę powtarzał po mnie ruchy. Uderzyłam go w ramię. Zdjął z siebie bluzę i zarzucił mi na ramiona z czego byłam zadowolona bo zaczęłam zamarzać. 

Przed tym jak wstaliśmy, chwycił moje dłonie w swoje, ogrzewając je. Miałam wrażenie, że moje dłonie są niczym lód. Nie mogłam uwierzyć, że ma ciepłe rękę, kiedy ja zamarzałam. 

 Pomógł mi wstać, po czym wzięliśmy nasze buty i ruszyliśmy w stronę hotelu. 



🎉🎉??? 😏

Never lose hope  || JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz