Love story z Toby'm [♢W Trakcie Pisania♢]

część 1

Wszędzie krew.....krew i tylko krew...ale ktoś stoi przed lustrem...kto to? To zwana pod pseudonimem Black Lilith .. naprawdę nazywa się Melania...właśnie patrzy na swoją pomazaną od krwi twarz...(co w niej widzi?😂😂) (-Weś się zamknij zawsze przeszkadzasz!!)(kc... spokojnie dawaj dalej..!!)
A jeżeli myślicie że to ZWYKŁA dziewczyna to się mylicie....została sama już bardzo dawno temu...nikt jej nie doceniał... zaczęła się buntować...wyszło z tego że zabiła swojich prześladowców...chcecie więcej szczegółów..??
To proszę!👇👇👇

*Szkoła*
-Jestem już silna nie poddam sie bez walki
-pff!!!a co ty możesz nam zrobić LALECZKO?!
Podszedł do niej złapał ją za koszulkę mając na celu...(nekrofilie?!😂😂)
(Nosz wypad!!!!! Proszę!!!😣😤😤)
Więc....(debilu przez ciebie wątek zgubiłam!!!)Nom....złapała pierwszą lepszą rzecz pod ręką ....(nóż?😂😂) (Zjebałaś....)(;-;)
No to nóż.......Nie no żart.. zawsze nosi przy sobie toporki...od tamtego czasu gdy zabiła ich....(taq nje chce mi się szczegółowo ale chyba że chcecie taq👇)
Nie mogła wytrzymać coś ciągnęło ją aby to zrobiła...wiec Podeszła do tego jednego chłopska..wbiła mu tak toporek że krew zaczęła tryskać wszędzie gdzie popadnie jeszcze na końcu rozcieła mu koszulkę a na klacie wyryła inicjały B.L..

(Biedna koszulka..:/ [*])